Krystyna Pawłowicz znów wywołuje kontrowersje. Postanowiła skomentować kwestię płci i tego, co Unia Europejska chce – w jej opinii – wprowadzić.

Pawłowicz znowu szokuje

“Bóg stworzył tylko dwie płcie – mężczynę i kobietę. Adama i Ewę. Rzekł do nich, by byli płodni. Byli. UE chce kar za głoszenie tej historii stworzenia człowieka przez Boga w dwóch tylko, dopełniających się płciach, dających ludzkości trwanie. W negacji tego logiki brak” – napisała na Twitterze sędzia TK Krystyna Pawłowicz.

 

Do postu dodała zrzut ekranu przedstawiający artykuł prawicowego portalu wPolityce.pl. Ten dotyczył tweetów wiceszefa Ministerstwa Sprawiedliwości Sebastiana Kalety.

Reklama

UE chce zakazać krytyki genderyzmu, czyli zakazać twierdzenia, że mamy dwie a nie kilkadziesiąt płci. Jak? Wbrew traktatom chce aby większością kwalifikowaną zdefiniować “mowę nienawiści” w dyrektywie antyprzemocowej. Pomimo, że taka decyzja może zapaść tylko jednomyślnie” – twierdził z kolei Kaleta.

Afera mailowa – ciąg dalszy

Można odnieść wrażenie, że Pawłowicz odwraca uwagę od istotniejszych spraw. Powraca bowiem tzw. afera e-mailowa.

Tym razem wyciekła korespondencja szefa KPRM Michała Dworczyka, który omawiał z prezes Trybunału Konstytucyjnego Julią Przyłębską, kiedy zarządzana przez nią instytucja ma ogłosić wyrok w danej sprawie.

“Mateusz, odwiedziłem dziś (wkrótce po Twojej rozmowie) p. Julię P. Omówiłem z panią prezes trzy tematy” – miał pisać Dworczyk do premiera Morawieckiego (zakładające, że wyciekłe maile są prawdziwe, czego nie możemy być pewni).

Potem wyliczał konkretne sprawy, jakimi miał zajmować się Trybunał: “1. Rocznik 1953 – na razie odroczone (Kieres, 250 mln – 1,5 mld) 2. Świadczenie opiekuńcze na razie odroczone (Muszyński) do 19 lutego (ok 5 mld) 3. Służebność gruntów dot. przesyłu na razie odroczone (Muszyński) (kilkanaście mld)”. Kwoty w nawiasach to najpewniej koszty tych spraw dla budżetu kraju.

Szkoda, że Pawłowicz nie skomentuje więc tego, co robi jej obóz polityczny. Można odnieść wrażenie, że pełni w PiS-ie funkcję odwracacza uwagi, polityka, który robi wszystko, by tylko opinia publiczna zajmowała się bzdurami i jej dziwnymi teoriami spiskowymi, a nie faktycznymi problemami.

Źródło: Twitter

Reklama