Opozycja nie wzięła udziału w Zgromadzeniu Narodowym z okazji 550-lecia parlamentaryzmu. PO je zbojkotowała, a Nowoczesna i PSL opuściły obrady zaraz po ich rozpoczęciu. Odpowiedzią było uroczyste, wspólne posiedzenie klubów z udziałem byłych marszałków Sejmu i Senatu. – Nie obchodzimy tych uroczystości razem z PiS-em. Jesteśmy z ludźmi, którzy szanują wolność i konstytucję. Nie możemy być z tymi, którzy łamią prawo – mówił lider PO Grzegorz Schetyna. – Jesteśmy krajem, w którym na 550-lecie parlamentaryzmu niszczy się parlamentaryzm. Musimy ocalić Polskę przed rządami PiS – dodawała przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.

Zaciśnięta pięść – symbol parlamentaryzmu rządów PiS

Uroczyste wspólne posiedzenie klubów PO i Nowoczesnej rozpoczęło się od prezentacji 2-minutowego spotu o historii polskiego parlamentaryzmu i o tym, czym jest dzisiaj.

“Nie jesteśmy razem z państwem PiS”

– Co dzień przekonujemy się, że demokracja i wolność nie jest nam dana raz na zawsze i trzeba o nią walczyć. 2,5 roku rządów PiS zmieniły Polskę. Jesteśmy w tej chwili krajem, który staje gdzieś na peryferiach UE. Jesteśmy krajem, w którym ogranicza się wolności kobiet i obywateli. Jesteśmy krajem, w którym tylko jedna grupa myśli, że ma rację. Jesteśmy krajem, gdzie media publiczne obrażają naszą inteligencję tępą propagandą. Jesteśmy przede wszystkim krajem, gdzie na 550-lecie parlamentaryzmu niszczy się parlamentaryzm – mówiła Katarzyna Lubnauer w trakcie wspólnego posiedzenia klubów PO i Nowoczesnej.

Reklama

Posłowie Nowoczesnej zdecydowali o tym, że przyjdą na obrady ZN, jednak tuż po rozpoczęciu na znak protestu opuszczą salę.

Grzegorz Schetyna tłumaczył, dlaczego opozycja nie obchodzi uroczystości razem z Prawem i Sprawiedliwością. – Jesteśmy z ludźmi, którzy szanują wolność i konstytucję. Nie możemy być z tymi, którzy łamią prawo. Nie jesteśmy razem z państwem, rządem i parlamentem PiS. Nie zgodzimy się na to, żeby nasz kraj, tak jak parlament, był dzielony przez prezydenta Dudę, marszałka Kuchcińskiego. Oni są ludźmi, którzy są w polskim parlamencie i polskiej polityce po to, żeby realizować politykę Jarosława Kaczyńskiego. Nigdy się na to nie zgodzimy – tłumaczył Grzegorz Schetyna.

Lider PO podczas swojego wystąpienia obiecał, że jak opozycja wygra wybory, to wprowadzi “pakiet demokratyczny dla szanowania praw opozycji”. – Dlatego, żebyśmy wszystkie następne rocznice mogli obchodzić razem, żebyśmy byli razem, rządzący i opozycja. To wyzwanie dla polskiego parlamentu – mówił Schetyna.

W uroczystym posiedzeniu klubów PO i Nowoczesnej w Domu Dziennikarza przy ul. Foksal udział wzięli byli i obecni parlamentarzyści oraz byli marszałkowie Sejmu i Senatu. Na spotkanie przybyli m.in. były prezydent, były marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, były premier i były przewodniczący PE Jerzy Buzek, były szef MSZ, były marszałek Sejmu Radosław Sikorski.

“Rządzą sami, to niech świętują sami”

– Powinniśmy brać jako przykład Parlament Europejski, tam wszystkie rozwiązania próbujemy znaleźć w duchu wspólnotowym. To ta instytucja reprezentuje wspólnotę europejską. Chciałbym, aby duch parlamentaryzmu europejskiego był obecny również w naszym kraju – mówił były szef PE Jerzy Buzek. Były premier nie ma wątpliwości, że “demokracja umiera”.

– Warto powtórzyć znane słowa: Polacy, nic o nas bez nas! Żadna władza nie ma prawa pozbawiać wolności i prawa decydowania – przekonywała podczas swojego wystąpienia była marszałek Sejmu i była premier Ewa Kopacz.

Zgromadzenie Narodowe z udziałem prezydenta, polityków PiS-u i Kukiz ’15 rozpoczęło się o godz. 12 na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie. Na tę okazję postawiono tam specjalny namiot.

– Dostałem zaproszenie do namiotu. Zwykle zaproszenia od marszałka Kuchcińskiego przychodzą dwa dni po wydarzeniu. Tym razem przyszło dwa dni przed wydarzeniem. Więc chyba naprawdę chciał, żebym tam był. Ale wolę być z wami. Tam może jest większość sejmowa, ale nie ma tego, co stanowi istotę parlamentaryzmu. Sejm to nie budynek czy namiot, tylko debata, kompromis i zwierzchność władzy ustawodawczej nad wykonawcząmówił były marszałek Sejmu Radosław Sikorski.

– Dlaczego oni nas tam chcieli? – pytał Sikorski i odpowiadał: – Podejrzewam, że chcieli nas widzieć po to, aby uzyskać poczucie, że mimo wszystkiemu to, co robią, jest OK. Jednego dnia mogą wykluczać z obrad, a drugiego będziemy świętować. Nie chcieliśmy tam być, bo nas cywilizacyjnie ciągniecie na wschód.

– Krok po kroku Prawo i Sprawiedliwość zdemolowało kształt naszego państwa, niezawisłość instytucji jest pogwałcona. Złamano wielokrotnie konstytucję i to się dzieje na naszych oczach. Pozostały fasady. Dzisiaj nie jest czas na kurtuazyjne wznoszenie fałszywych toastów. To nie jest czas na święto, to nie jest czas na radość. Dzisiaj musimy podnieść larum dla parlamentu, dla polskiej demokracji – przekonywała także wicemarszałek  Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska.

Głos zabrał także obecny wicemarszałek i były marszałek Senatu, legenda opozycji Bogdan Borusewicz. – Dzisiaj PiS rządzi sam, nie słucha obywateli i opozycji, nie przestrzega konstytucji. Rządzą sami, wiec niech świętują sami – mówił Borusewicz.

Do walki o wolność zachęcał także były prezydent i były marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. – Trzeba mieć nadzieje i pewność w sobie samym, twardą wolę walki o to, aby było lepiej. Lepiej celebrować święta w solidnym budynku, a nie w namiocie tymczasowym. Do rangi symbolu urasta to, że klub parlamentarny PiS spotyka się na Zamku Królewskim. To piękny budynek i tradycje, tyle że z parlamentaryzmem mające mało wspólnego.

Według Bronisława Komorowskiego Zamek Królewski urasta do rangi symbolu. – To parlamentarzyści PiS maszerują do władzy wykonawczej, aby wysłuchać, co ma do powiedzenia – podsumował były prezydent.

Na posiedzeniu klubów opozycyjnych podpisano też deklarację wzywającą do obrony demokracji.

“Nie możemy zgodzić się na wspólne świętowanie”

Politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego pojawili się na posiedzeniu Zgromadzenia Narodowego, ale po odśpiewaniu hymnu opuścili dziedziniec Zamku Królewskiego.

– Przyszliśmy na rozpoczęcie Zgromadzenia Narodowego po to, żeby pokazać, że jesteśmy tak samo wybranymi parlamentarzystami jak większość rządzących. Przyszliśmy po to, żeby głosy oddane na nasze stronnictwo, ale również na inne stronnictwa były brane przez rządzących pod uwagę. Przyszliśmy tylko na odśpiewanie hymnu. Nie możemy zgodzić się na wspólne świętowanie, bo dzisiaj nie ma czego świętować. Parlamentarnym jest w głębokim kryzysie – tłumaczył podczas konferencji prasowej prezes PSL-u Władysław Kosiniak-Kamysz.

Czym dzisiaj jest Sejm? – Dzisiaj nie ma Sejmu. Dziś jest atrapa Sejmu, a marszałek Kuchciński to atrapa marszałka. Nie mamy co do tego niestety żadnych wątpliwości – mówił Kosiniak-Kamysz.

Politycy opozycji nie wysłuchali także orędzia Andrzeja Dudy.


Zdjęcie główne: Uroczyste posiedzenie klubów opozycji, Fot. Twitter/PO

Reklama