Poseł Marek Suski jest bohaterem licznych anegdot i wpadek. Tym razem chciał zjechać… nieczynną windą.

Suski i problemy z windą

Marek Suski został zapytany przez dziennikarza TVN o dymisję Piotr Naimskiego, który w rządzie był odpowiedzialny za energetykę.

Nie udzielam wywiadów TVN-owni – odparł Suski.

Potem podszedł do windy, nacisnął guzik, który miał ją przywołać i chyba planował czekać aż tak zwiezie do na dół (lub w górę). Tyle że pojawił się jeden problem.

Musimy pan przeczytać ten napis – wskazał posłowi dziennikarz, pokazując kartkę, która wisiała na drzwiach do windy.

Reklama

Okazało się, że “dźwig jest nieczynny”. 

Daleko pan nie zajedzie – dodał dziennikarz.

Niezbyt zadowolony Suski poszedł w kierunku schodów.

Guzik od windy

Okazuje się jednak, że Suski miewał już w przeszłości problemy z windami. Gdy rok temu opozycja twierdziła, że naciskał na KRRiT w sprawie TVN (chodziło o sprawę licencji dla telewizji), poseł odparł, że naciskał, ale tylko na guzik od windy.

Naciskałem tylko na przycisk od windy – kpił w odpowiedzi na sugestie posłów.

Oskarżenia posłów KO, Dariusza Jońskiego i Michała Szczerby, określił jako “brednie”.

Jaki miałbym mieć mechanizm naciskania na niezależny konstytucyjny organ? – pytał.

Innym razem Suski zasugerował, że Serbia jest w UE.

Przy okazji afery Pegasusa, kiedy media sugerowały, że służby inwigilowały za pomocą wspomnianego programu polityków opozycji, Suski rzucił lekko, że sprawa dotyczy setek osób, tym samym niejako potwierdzając to, że podsłuchiwano przeciwników politycznych PiS.

Jak widać, pan Marek lubi, by o nim pisano i mówiono. I chyba stąd te liczne wpadki.

Źródło: Twitter

Reklama