Na początku września odbędzie się przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej rozprawa dotycząca tzw. środków tymczasowych, a więc natychmiastowego wstrzymania wycinki w Puszczy Białowieskiej – podaje RMF FM. Polski rząd jest proszony o respektowanie tymczasowej decyzji Trybunału o zaprzestaniu wycinki w Puszczy. Dwa listy o takiej treści wysłała Komisja Europejska. – To są bardzo poważne sygnały, nie możemy ich bagatelizować – mówi w rozmowie z wiadomo.co Katarzyna Jagiełło z Greenpeace. Wycinka w Puszczy, mimo nakazu natychmiastowego jej zaprzestania, cały czas trwa.

Informację o liście do polskiego rządu podała również Polska Agencja Prasowa, powołując się na źródło w Komisji Europejskiej. – Wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans i komisarz do spraw środowiska Karmenu Vella wysłali list do polskiego rządu z prośbą, by Polska respektowała tymczasową decyzję Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o zaprzestaniu wycinki w Puszczy Białowieskiej. Komisja jest szczególnie zaniepokojona sytuacją. Z wypowiedzi polskiego ministra środowiska i doniesień prasowych wynika, że wycinanie drzew w tym ważnym obszarze Natura 2000 nadal trwa. Ze względu na pilność sprawy Komisja zwróciła również uwagę Trybunału na tę kwestię – powiedziało PAP źródło w Komisji Europejskiej.

Mimo nakazu zaprzestania wycinki, polski resort środowiska zapowiedział jednak, że będzie nadal prowadził działania w Puszczy Białowieskiej. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, w piątkowym piśmie do unijnego Trybunału resort środowiska stwierdził, iż jego działania są zgodne z przepisami unijnych dyrektyw i niezbędne dla ochrony przyrody.

– Prawdziwy naturalny las to jest las, który jest wielopiętrowy, wielowiekowy i wielogatunkowy. Podejście, które słyszymy ze strony Ministerstwa i Lasów Państwowych, jest podejściem aroganckim. Dodatkowo wprowadzanie tam ciężkich maszyn, które niszczą poszycie lasu i inne drzewa, jest barbarzyństwem – mówi w rozmowie z wiadomo.co Katarzyna Jagiełło z Greenpeace

Kamila Terpiał: Jak powinniśmy traktować takie wezwania KE?
Katarzyna Jagiełło:
Z najwyższą powagą powinniśmy zadać sobie pytanie, czy chcemy być tym krajem, który pierwszy w UE zignoruje decyzję Trybunału Sprawiedliwości UE. Decyzje o środkach tymczasowych zapadają bardzo rzadko. To wyjątkowa procedura, uruchamiana w sytuacjach najwyższej wagi, kiedy Trybunał uznaje, że są bardzo silne przesłanki wskazujące na to, że należy zabezpieczyć daną sytuację do momentu wydania wyroku – gdyż stan rzeczy może się gwałtownie i szybko pogorszyć. Bieg spraw przed Trybunałem może trwać nawet dwa lata. Dlatego ważny jest poniedziałkowy głos KE, zwracającej się do Trybunału o przyspieszenie biegu. Jeżeli Trybunał weźmie to pod uwagę, wyrok może zapaść znacznie szybciej. Sytuacja wygląda poważnie. Tego sygnału nie wolno przeoczyć – inaczej nasz kraj zmierza w kierunku poważnej kolizji z UE. Żaden kraj w historii Unii nie pozwolił sobie na zlekceważenie decyzji Trybunału Sprawiedliwości.

Reklama

Wizerunek Polski cierpi: Europa i świat patrzą na dewastację Puszczy z przerażeniem. Komentuje się sposób, w jaki minister środowiska prowadzi korespondencję z najważniejszymi instytucjami międzynarodowymi.

Sprawa ma już swoją historię. Nikt na razie nie potrafi zmusić ministra środowiska do zaprzestania wycinki w Puszczy Białowieskiej.
Apelowaliśmy od grudnia 2015 roku do Ministerstwa Środowiska o spotkanie i potraktowanie argumentów naukowców, organizacji pozarządowych i obywateli poważnie. Po miesiącach starań, w obliczu decyzji o zwiększeniu wycinki w najcenniejszym lesie Europy, organizacje pozarządowe zdecydowały się na wystąpienie w kwietniu 2016 roku ze skargą na zaniechanie przeprowadzenia oceny środowiskowej praz naruszenia dyrektywy siedliskowej i ptasiej – czyli filarów ochrony przyrody w Unii Europejskiej. KE zdecydowała, że przejmuje sprawę. Rozpoczęła się wymiana dokumentów między Komisją a Ministerstwem Środowiska. Można pewnie ocenić, że niesatysfakcjonująca dla Unii, skoro Komisja zdecydowała się przekazać sprawę do Europejskiego TS. Ciekawe, że w tym samym czasie minister Jan Szyszko utrzymywał, że jest w świetnym kontakcie z KE, która popiera jego działania… Wreszcie w lipcu 2017 Trybunał Sprawiedliwości podjął decyzję o nakazie natychmiastowego wstrzymania wycinki i wywozu drewna z Puszczy Białowieskiej.

Rząd ustami ministra odpowiada Trybunałowi, że kieruje się w Puszczy względami bezpieczeństwa. Jednak dbanie o bezpieczeństwo publiczne jest specyficzne i nie można nim usprawiedliwiać cięć, których dokonują Lasy Państwowe. Greenpeace w zeszłym tygodniu wystosował list do nadleśniczych, informując ich o tym, że

wedle prawa to oni ponoszą odpowiedzialność za wycinkę w Puszczy Białowieskiej po decyzji Trybunału i nie mogą zasłaniać się poleceniami przełożonego.

Wycinka w Puszczy cały czas trwa?
Jesteśmy cały czas w Puszczy i monitorujemy, co się tam dzieje. Jesteśmy na miejscu oraz analizujemy dane satelitarne. Zbieramy je, analizujemy i będą przekazywane odpowiednim instytucjom. Wiemy, że ciężki sprzęt wyjechał dzisiaj w teren.

“Wstrzymanie wycinki w Puszczy Białowieskiej, tak jak chce tego Komisja Europejska, spowoduje szkody w środowisku o szacowanej wartości 3,2 mld zł” – tak minister Jan Szyszko pisze w odpowiedzi do Trybunału Sprawiedliwości UE. Taka odpowiedź została wysłana w piątek. Skąd te liczby?
Po pierwsze, to wyliczenie jest bałamutne. Minister nie daje nigdzie znaku, na jakiej podstawie ta suma została wyliczona. Trudno w tym wypadku mówić o jakimkolwiek uzasadnieniu. TS nakazuje wstrzymanie wycinki i wywozu drewna, KE jasno mówi, że wycinka jest zagrożeniem dla gatunków i siedlisk. I to jest logiczne, bo duża część najbardziej cennych gatunków w Puszczy Białowieskiej jest związana z obecnością w niej martwego drewna. To jest wyjątkowy las niżu europejskiego, najcenniejszy i najbardziej naturalny. A prawdziwy naturalny las to jest las, który jest wielopiętrowy, wielowiekowy i wielogatunkowy. Podejście, które słyszymy ze strony Ministerstwa i Lasów Państwowych – najpierw wyciąć drzewa, których drugie życie po zamarciu daje schronienie i pożywienie wielu gatunkom, a następnie nasadzić kilka gatunków atrakcyjnych pod względem gospodarczym – jest podejściem aroganckim. Dodatkowo wprowadzanie tam ciężkich maszyn, które niszczą poszycie lasu i inne drzewa, jest barbarzyństwem. W niektórych miejscach na każde wycięte drzewo kilka lub kilkanaście jest okaleczonych, a wiosną działo się to w okresie lęgowym. To wszystko dowodzi, że cała Puszcza powinna być parkiem narodowym – ta forma otwartego dla mieszkańców i turystów lasu jest jedynym mocnym zabezpieczeniem naszego narodowego skarbu. I o to walczymy.


Zdjęcie główne: Krajobraz po wycince, Fot. Flickr/Greenpeace/Marcin Onufryjuk, licencja Creative Commons

Reklama

Comments are closed.