Kolejny fragment tzw. taśm Morawieckiego i kolejna kompromitacja premiera. Tym razem jako prezes BZ WBK cieszy się z tego, że Robert Kubica złamał rękę, bo jego bank nie będzie musiał sponsorować sportowca. Wpadka? To mało powiedziane. Może dlatego, w przeciwieństwie do innych ujawnionych fragmentów nagrań z restauracji Sowa i Przyjaciele, reakcja jest ekspresowa. Jeszcze tego samego dnia premier spotkał się z rajdowcem, a państwowa spółka Orlen chce pomóc mu wrócić do Formuły 1, dorzucając 40 mln zł do kapitału zespołu Williams, w którym Kubica jest obecnie kierowcą testowym. Czyli ta kompromitacja może nas wszystkich drogo kosztować.

“Na szczęście złamał rękę…”

Przypomnijmy, w poniedziałek wieczorem dziennikarze Onetu opublikowali kolejny fragment nagrania premiera, w którym Mateusz Morawiecki cieszył się, że jego bank nie będzie sponsorował Roberta Kubicy. Mateusz Morawiecki jako prezes BZ WBK uznał dramatyczny wypadek Roberta Kubicy za zdarzenie pozytywne z punktu widzenia swojego banku – tak wynika z nagrania z restauracji Sowa i Przyjaciele. Gdyby bowiem do wypadku nie doszło, bank prawdopodobnie musiałby zostać sponsorem polskiego kierowcy.

Co mówił Mateusz Morawiecki? “Na szczęście złamał rękę, raz, drugi. Ja nie chcę, k…a, co roku pięć dych płacić”.

Komentarz wydaje się zbędny. Ale opozycja domaga się przynajmniej przeprosin.

Reklama

“Człowiek, który nie zna empatii”

– Tak wygląda prawdziwe oblicze Mateusza Morawieckiego. To twarz człowieka, który nie zna empatii  i myśli tylko o własnych interesach – mówił na konferencji prasowej poseł PO Jakub Rutnicki. I apelował: – Niech się pan nie chowa za Twitterem, wyjdzie z limuzyny i przeprosi ludzi polskiego sportu za takie słowa. Nie ma się czego bać. Trzeba być twardym facetem, ale pan tego nie potrafi.

Głos zabrali także byli sportowcy, którzy tłumaczyli, że zwłaszcza w trudnych chwilach oczekują wsparcia. – To są bardzo smutne słowa. My jako sportowcy jak wygrywamy, zdobywamy medale, jesteśmy noszeni na rękach, zapraszani do premiera czy prezydenta. Ale sport to nie same zwycięstwa, także ciężkie chwile i kontuzje – tłumaczył poseł Adam Korol, były minister sportu, wioślarz, czterokrotny mistrz świata i mistrz olimpijski.

Dariusz Dziekanowski, polski piłkarz, trener i działacz piłkarski przyznaje, że “sportowcy odebrali ten atak bardzo osobiście”. – Bankier Morawiecki pokazał, jaki ma stosunek do polskich sportowców, czyli brak szacunku, brak poszanowania ciężkiej pracy, jaką muszą wykonywać, aby potem mógł ich zaprosić do KPRM-u, aby się sfotografować w świetle złotych medali i pogratulować wielkiego sukcesu. Kiedy mówi prawdę? – pytał Dziekanowski.

Sportowcy mówią jednym głosem: – Nie pozwolimy się tak traktować!

Jak z tego wybrnąć?

Po opublikowaniu fragmentów rozmowy reakcja była natychmiastowa. Premier spotkał się z Robertem Kubicą, do sieci “wpadły” ich wspólne zdjęcia. Ale to nie wszystko.

Państwowa Spółka Orlen ma pomóc Robertowi Kubicy wrócić do Formuły 1. Koncern paliwowy prawdopodobnie wejdzie z kapitałem do zespołu Williams, w którym Kubica jest obecnie kierowcą testowym. Ma “dorzucić” 40 mln zł. Reakcja na kryzys wizerunkowy? Drogo może nas kosztować kolejna wpadka premiera.

Mateusz Morawiecki jako prezes banku BZ WBK, zajadając carpaccio w luksusowej restauracji chciał, aby zwykli ludzie, “kopali rowy, zapier… za miskę ryżu” i “obniżyli swoje oczekiwania”. Wtedy jest szansa, że gospodarka się odbuduje.

W podsłuchanych rozmowach jest też wątek załatwiania pracy dla syna europosła PiS Ryszarda Czarneckiego oraz propozycja pomocy finansowej “w formie stówki” politykowi PO Aleksandrowi Gradowi.

Politycy PiS-u na początku udawali, że sprawy nie ma, potem mówili o “odgrzewanych kotletach” i “niemieckiej inspiracji”. Chociaż wcześniej afera taśmowa była dowodem na arogancję władzy! Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Platforma Obywatelska wzywa Morawieckiego do dymisji i zapowiedziała wniosek o konstruktywne wotum nieufności. Debata na ten temat odbędzie się najprawdopodobniej po wyborach samorządowych.

Twitter nie pozwoli zapomnieć


Zdjęcie główne: Mateusz Morawiecki, Fot. Flickr/Krystian Maj/KPRM

Reklama

Comments are closed.