Decydująca operacja rozegra się w rejonie łuku donbaskiego. Rosjanie przemieszczają tam odwody, aby dwoma uderzeniami z północy i południa otoczyć wojska ukraińskie i rozbić. Wydaje się, że ta bitwa to będzie główne rozstrzygnięcie, kto będzie miał przewagę przy stole negocjacyjnym, bo po tej bitwie obie strony usiądą do stołu – mówi nam gen. Waldemar Skrzypaczak, b. dowódca Wojsk Lądowych i b. wiceszef MON. I dodaje: – Orbán to kabareciarz. Powiedziałbym tak; Zełenski był komikiem, a stał się mężem stanu, wielkim wodzem, a Orbán stał się komikiem. Przyznam, że brak mi słów, aby opisać jego postawę

Świat dowiaduje się o kolejnych masakrach na ludności cywilnej, której dopuścili się Rosjanie. Spodziewał się pan, że takie obrazy będziemy oglądać na wojnie w Ukrainie?

Waldemar Skrzypczak

GEN. WALDEMAR SKRZYPCZAK: Przyznam, że nie jestem tym zaskoczony, z dwóch powodów. Po pierwsze, wiemy, jak Rosjanie postępują na terenach okupowanych z historii, my sami tego doświadczyliśmy. Po drugie, to nie była pierwsza rzeź, której dopuścili się ostatnio Rosjanie. Już dwa tygodnie temu pisałem i mówiłem o ludobójstwach i o rzeziach, które robią Rosjanie, tylko wtedy nikt tematu nie podjął. O tym, jak postępują Rosjanie na terenach okupowanych, wiedzą też Czeczeni, Gruzini. Rosjanie ludobójstwo stosują od początku wojny, teraz dowiedzieliśmy się Hostomelu, Rypieniu, Buczy, ale dowiemy się jeszcze o wielu innych miejscach, gdzie Rosjanie dokonali mordu na Ukraińcach. To dopiero początek góry lodowej. Zresztą

sposób, w jaki mordują, też jest typowy dla Rosjan, czyli strzał w tył głowy. My to znamy z Katynia.

Czy takie były rozkazy, czy to zwyrodnialcy wojenni? Jak do tego doszło?
Dowódcy wydają rozkazy, żeby zabijać, to dowódcy mówią, co mają robić, kiedy i jak. Winni są dowódcy, bo nie wierzę, że o niczym nie wiedzieli, a po trzecie, było przyzwolenie polityczne na mordowanie, bo Putin chce wynarodowienia Ukraińców, stąd wywózki ze wschodniej części na Sybir i eksterminacja tego narodu. Zresztą też o tym mówiłem.

Reklama

Ukraiński RPO informował, że torturowane były nawet 10-letnie dzieci zanim je zabito. To się nie mieści w głowie…
Nam się nie mieści, bo nikt sobie nie wyobraża, że coś takiego może się zdarzyć w XXI wieku, bo wydawało się, że pomni tragedii II wojny światowej, Wietnamu ludzie będą mieli zakodowane w głowach, żeby takie rzeczy się nie działy więcej.

Zresztą moim zdaniem nazywanie tych facetów w mundurach żołnierzami to nadużycie, bo żaden żołnierz nie morduje dzieci, bezbronnych kobiet, nie strzela im w tył głowy, nie wiąże im rąk z tyłu. Tak postępują bandyci i trzeba to rozróżnić.

Ja jestem żołnierzem, chodziłem w mundurze, ale nie mam na rękach krwi niewinnych dzieci czy kobiet. To bandyci w rosyjskich mundurach mordują niewinnych cywili na Ukrainie.

Czy w jakikolwiek sposób uda się rozliczyć te zbrodnie?
My mówimy od początku, że to są zbrodnie ludobójstwa. Prawo wojenne chroni obywateli i cywili. Wojskowi są uczeni prawa wojennego, które mówi wyraźnie, że cywile podczas działań wojennych podlegają szczególnej ochronie i każdy dowódca jest zobligowany wydać rozkaz swoim żołnierzom, aby przestrzegali tego prawa i aby wykazali minimum troski, aby w walce nie ginęli cywile. Niestety, cywile zawsze będą na wojnie ginąć, bo takie jest jej prawidło. Środki rażenia, jakimi się posługujemy, zabijają również cywili, ale na Ukrainie widzimy, że doszło do mordowania świadomego cywili, to planowane działanie, zorganizowane mordowanie ludzi, zatem w kategorii prawa wojennego nie ma dla takiego działania miejsca. To jest zbrodnia ludobójstwa.

Szef NATO informuje, że dostrzegają przemieszczanie się armii rosyjskiej z Kijowa na wschód. W jakim etapie wojny jesteśmy i co będzie dalej?
Stoltenberg budzi się z ręką w nocniku i jest spóźniony co najmniej 2 tygodnie w stosunku do tego, co mówiłem, że główna, decydująca operacja rozegra się w rejonie łuku donbaskiego. Rosjanie przemieszczają tam odwody, aby dwoma uderzeniami z północy i południa otoczyć wojska ukraińskie i rozbić. Ta bitwa, aby zdobyć przewagę w tym rejonie, zresztą już trwa, przynajmniej od 27 marca. Ukraińcy się bronią, a Rosjanie atakują i ściągają cały czas w ten region siły, aby przełamać obronę ukraińską. Wydaje się, że ta bitwa to będzie główne rozstrzygnięcie, kto będzie miał przewagę przy stole negocjacyjnym, bo po tej bitwie obie strony usiądą do stołu.

Rosjanie będą dążyć do tego, aby oderwać separatystyczne republiki?
Rosjanie wyszli już poza separatystyczne republiki i chcą, aby obwód ługański i doniecki były opanowane w administracyjnych granicach sprzed wojny, czyli sprzed 24 lutego. Do tego cały okręg zaporoski i chersoński. Wówczas mają cztery obwody, całą wschodnią Ukrainę pod okupacją i połączenie z Krymem.

Rosjanie osiągną to, co chcieli wg planu B, bo plan A już wiemy, że się nie udał, czyli zajęcie Kijowa.

Jak ocenia pan działania Zachodu?
Oczekiwałbym więcej od UE, od Zachodu. Ukraińcom nie jest potrzebna tylko broń defensywna, o czym opowiadają wszyscy politycy w telewizji. Ukrainie potrzebna jest broń ofensywna, czyli artyleria, aby mogli odbijać ziemie utracone, bo bez czołgów, tylko lekką piechotą, nie odzyskają ziemi. Zdania w UE jak zwykle są podzielone, zachowanie Niemiec jest skandaliczne, a Francuzów już w ogóle nie do przyjęcia. I jedni, i drudzy mają w sobie gen zdrady i dla nich interes jest ważniejszy, niż życie ludzkie. Macron jest dla mnie niczym przedszkolak, który nie wie, co ma zrobić, więc dzwoni do Putina i go prosi, żeby nie atakował Ukrainy. To samo kanclerz niemiecki. Oni nie dbają o siłę NATO, czyli jedność, nie dbają o to, aby Ukraina przetrwała wojnę i zachowała integralność. Niemcy i Francuzi mają w sobie gen zdrady i zdradzą znowu, tak jak Merkel i Sarkozy upokorzyli Ukrainę w 2015 roku. To oni są winni tego, co dziś się dzieje w Ukrainie, bo wtedy Putin uwierzył, że mu wolno.

A jak ocenia pan zachowanie Węgier?
Orbán to kabareciarz. Powiedziałbym tak; Zełenski był komikiem, a stał się mężem stanu, wielkim wodzem, a Orbán stał się komikiem. Przyznam, że brak mi słów, aby opisać jego postawę. On gra tak, jak każe mu Putin, a to się nazywa kolaboranctwo.

Dawno już UE i NATO powinni podjąć decyzję, aby usunąć kolaborantów ze swoich struktur.

KE zaostrza sankcje i wprowadza embargo na rosyjski węgiel. To realny scenariusz?
Skoro już weszliśmy do tej rzeki, to nie wychodźmy z niej, tylko przechodzimy na drugi brzeg. Róbmy wszystko, aby wspierać dalej Ukrainę, i wszystko, żeby Putin poniósł konsekwencje mordów, których dopuszcza się jego armia. To jest niedopuszczalne i trzeba skończyć z imperium rosyjskim.

(KJ)


Zdjęcie główne: Irpień, Fot. Flickr/UNDP Ukraine, licencja Creative Commons; zdjęcie w tekście: Waldemar Skrzypczak, Fot. Grzegorz Gołębiowski, licencja Creative Commons

Reklama