Działacze PiS wymieniają się stanowiskami w spółce, która nie powinna już istnieć. Według opozycji PiS nadal “wyprowadza z niej pieniądze”. Chodzi o sztandarową inwestycję obozu władzy.
Jak informuje Radio Zet, w spółce zarządzającej rozebranym blokiem elektrowni w Ostrołęce panuje karuzela kadrowa. Chodzi o spółkę Elektrownia Ostrołęka.
Karuzela stanowisk
Budowa nowego blogu węglowego tzw. Ostrołęka C była sztandarową inwestycją Prawa i Sprawiedliwości. Doglądał jej nawet przed wyborami prezydent Andrzej Duda. W ubiegłym roku okazało się, że inwestycja jest kompletną porażką i rozpoczęła się rozbiórka całej konstrukcji. W PiS-owskie wizje umoczono 1,3 mld.
Jak ustaliło Radia ZET, spółka obecnie zatrudnia kilkanaście osób – wcześniej było to kilkadziesiąt, ale po rozebraniu bloku C dokonano redukcji etatów.
Jest sobie rozebrany już od roku blok C elektrowni w Ostrołęce. Wciąż istnieje też zarządzająca nim spółka. Jej prezesem we wrześniu został działacz PiS z Gdańska. Ale właśnie stracił stanowisko żeby zrobić miejsce dla… radnej PiS. Co tam nowego w #partiaispółki? @RadioZET_NEWS pic.twitter.com/Oj9QVr7hxh
— Maciej Bąk (@MaciejBk1) October 11, 2022
Spółka pilotująca budowę i rozebranie bloku C nie powinna już de facto istnieć, ale funkcjonuje i zapewnia działaczom PiS stanowiska.
– Na początku września prezesem spółki Elektrownia Ostrołęka został Piotr Koenig. To działacz PiS z Gdańska. Koenig spędził jednak w fotelu prezesa Elektrowni Ostrołęka raptem miesiąc. Bo właśnie został zastąpiony przez swoją partyjną koleżankę, powiatową radną PiS z Ostrołęki Beatę Kalinowską – pisze Radio Zet.
Oboje wymienili się stanowiskami. Koenig wszedł do zarządu spółki Energa Elektrownie Ostrołęka S.A., obejmując funkcję, którą do tej pory pełniła Kalinowska.
Dalej wyprowadzają pieniądze
Spółka zarządzająca blokiem C nadal funkcjonuje, chociaż kilka miesięcy temu zbyła wszystkie aktywa i pasywa. Dariusz Joński i Michał Szczerba zorganizowali konferencję prasową w tej sprawie.
– Ponieśli całkowitą porażkę, ale dalej wyprowadzają pieniądze. To się w głowie nie mieści. Choć projekt upadł, wciąż nie zlikwidowano spółki odpowiedzialnej za inwestycję. Jest karuzela działaczy PiS-u, którzy ją obsiedli, a ona niczym się nie zajmuje – mówił Dariusz Joński.
Michał Szczerba powiedział, że PiS-owcy “swoimi brudnymi i bezczelnymi rękami wyciskają firmę jak cytrynę”. – Tam soku już nie ma, ale jeszcze wyciskają – powiedział poseł.
Według informacji podanych przez parlamentarzystów, prezes, który rządził spółką w 2020, zarobił 390 tysięcy, choć już było wiadomo, że blok C elektrowni Ostrołęka nie powstanie.
Źródło: Radio Zet, Gazeta Wyborcza
Foto: www.Deposithphotos.com