Działacze PiS wymieniają się stanowiskami w spółce, która nie powinna już istnieć. Według opozycji PiS nadal “wyprowadza z niej pieniądze”. Chodzi o sztandarową inwestycję obozu władzy.

Jak informuje Radio Zet, w spółce zarządzającej rozebranym blokiem elektrowni w Ostrołęce panuje karuzela kadrowa. Chodzi o spółkę Elektrownia Ostrołęka.

Karuzela stanowisk

Budowa nowego blogu węglowego tzw. Ostrołęka C była sztandarową inwestycją Prawa i Sprawiedliwości. Doglądał jej nawet przed wyborami prezydent Andrzej Duda. W ubiegłym roku okazało się, że inwestycja jest kompletną porażką i rozpoczęła się rozbiórka całej konstrukcji. W PiS-owskie wizje umoczono 1,3 mld.

Jak ustaliło Radia ZET, spółka obecnie zatrudnia kilkanaście osób – wcześniej było to kilkadziesiąt, ale po rozebraniu bloku C dokonano redukcji etatów.

Reklama

Spółka pilotująca budowę i rozebranie bloku C nie powinna już de facto istnieć, ale funkcjonuje i zapewnia działaczom PiS stanowiska.

– Na początku września prezesem spółki Elektrownia Ostrołęka został Piotr Koenig. To działacz PiS z Gdańska. Koenig spędził jednak w fotelu prezesa Elektrowni Ostrołęka raptem miesiąc. Bo właśnie został zastąpiony przez swoją partyjną koleżankę, powiatową radną PiS z Ostrołęki Beatę Kalinowską – pisze Radio Zet.

Oboje wymienili się stanowiskami. Koenig wszedł do zarządu spółki Energa Elektrownie Ostrołęka S.A., obejmując funkcję, którą do tej pory pełniła Kalinowska.

Dalej wyprowadzają pieniądze

Spółka zarządzająca blokiem C nadal funkcjonuje, chociaż kilka miesięcy temu zbyła wszystkie aktywa i pasywa. Dariusz Joński i Michał Szczerba zorganizowali konferencję prasową w tej sprawie.

– Ponieśli całkowitą porażkę, ale dalej wyprowadzają pieniądze. To się w głowie nie mieści. Choć projekt upadł, wciąż nie zlikwidowano spółki odpowiedzialnej za inwestycję. Jest karuzela działaczy PiS-u, którzy ją obsiedli, a ona niczym się nie zajmuje – mówił Dariusz Joński.

Michał Szczerba powiedział, że PiS-owcy “swoimi brudnymi i bezczelnymi rękami wyciskają firmę jak cytrynę”. – Tam soku już nie ma, ale jeszcze wyciskają – powiedział poseł.

Według informacji podanych przez parlamentarzystów, prezes, który rządził spółką w 2020, zarobił 390 tysięcy, choć już było wiadomo, że blok C elektrowni Ostrołęka nie powstanie.

Źródło: Radio Zet, Gazeta Wyborcza

Foto: www.Deposithphotos.com

Reklama