Wygląda to na to, że Jarosław Kaczyński postanowił wyprowadzić ludzi na ulice i skonfrontować się. Być może miał za dużo spokoju, a on lubi konfrontacje. Zresztą policja już 2 godziny przed publikacją jechała w stronę Trybunału, więc chyba wiedzieli o publikacji wcześniej. Przyznam, że obawiam się o to, co się stanie. Kobiety, dziewczyny nie mają teraz wyboru, bo to jest ten moment, który zamyka wszelkie możliwości aborcyjne dla Polek – komentuje dla nas na gorąco opublikowanie uzasadnienia do orzeczenia Trybunału Przyłębskiej w sprawie zakazu aborcji dr Mirosław Oczkoś, ekspert od marketingu politycznego. I dodaje: – To specjalne wyciągnięcie ludzi na ulice i sprowokowanie, a przyczyn jest sporo. Myślę, że to przede wszystkim sprawa szczepionki, bo nawet do elektoratu PiS-u przebija się, że to wszystko jest pic na wodę, że zapisują starszych na szczepienie na zeszyt, że wysyłają na szczepienie 150 km dalej.

JUSTYNA KOĆ: Trybunał Przyłębskiej opublikował uzasadnienie do wyroku z 22 października zakazującego aborcji ze względu na trwale i nieuleczalne uszkodzenie płodu. Rząd od razu zapowiedział publikację wyroku. Opozycja mówi, że rząd chce przykryć nieudolność w sprawie szczepień. Zgadza się pan z tym?

MIROSŁAW OCZKOŚ: Trochę tak to wygląda. Jest prosta zasada np. w sztukach teatralnych, że jak w pierwszym akcie pojawia się strzelba, to w ostatnim musi wystrzelić. W polityce jest podobnie, a to jest bardzo silna polityczna broń. Z punktu widzenia racjonalności to nie jest dobry moment, a „TK” mógł się wypowiedzieć tydzień temu, miesiąc temu itd. Wygląda to na to, że Jarosław Kaczyński postanowił wyprowadzić ludzi na ulice i skonfrontować się. Być może miał za dużo spokoju, a on lubi konfrontacje. Zresztą policja już 2 godziny przed publikacją jechała w stronę Trybunału, więc chyba wiedzieli o publikacji wcześniej. Przyznam, że obawiam się o to, co się stanie.

Kobiety, dziewczyny nie mają teraz wyboru, bo to jest ten moment, który zamyka wszelkie możliwości aborcyjne dla Polek.

To specjalne wyciągnięcie ludzi na ulice i sprowokowanie, a przyczyn jest sporo. Myślę, że to przede wszystkim sprawa szczepionki, bo nawet do elektoratu PiS-u przebija się, że to wszystko jest pic na wodę, że zapisują starszych na szczepienie na zeszyt, że wysyłają na szczepienie 150 km dalej.

Reklama

To już przestaje być temat celebrytów warszawskich, tym bardziej, że mamy jeszcze panią Emilewicz, u której „wygrało bycie mamą”, i pana Girzyńskiego, który „miał prawo się zaszczepić”, chociaż nie ma nawet 50 lat i nie jest medykiem. Widać, że ta łódka się chybocze i nie można już przykryć tego propagandą. Widok starszych osób stojących od 6 rano w kolejce przed przychodniami, aby zapisać się na szczepienie, jest wstrząsający, a z drugiej strony mamy propagandę, że wszyscy zazdroszczą nam takiego sprawnego rządzenia.

A słupki poparcia jak zamrożone…
Ale coraz częściej widać, że ważne decyzje podejmują nieudacznicy, ludzie nieprzygotowani do tego, którzy nie mają pojęcia, czym zarządzają. Wszystko wskazuje na to, że minister zdrowia powinien być jednak lekarzem, podobnie w Ministerstwie Zdrowia dobrze byłoby mieć paru lekarzy.

To wygląda na przekroczenie masy krytycznej i obawiam się, że guzik, który władza przycisnęła, zadziałał i zaczną się przepychanki na ulicach. To bardzo niebezpieczne.

Do czego to doprowadzi?
Minister Dworczyk już sam powiedział kilka razy, że szczepionek nie ma i nie będzie. Te wszystkie grupy 1-A, 1-B, 1-C, grupa 2, 3 itd. to nic innego jak gra wizerunkowa. To pokazuje, że zajmują się tym ludzie, którzy nie mają pojęcia, jak to zorganizować. To polityka, ale władza sama to zaczęła, upolityczniając COVID. To w końcu sam premier latem przekonywał, że koronawirus jest w odwrocie i nie ma się czego bać. Nie powinniśmy o tym zapominać, tak samo jak o tym, że Zjednoczona Prawica rządzi od 5 lat i ma niepodzielną władzę, ma prezydenta, miała Senat, i to rządzący odpowiadają za to, co się dzieje.

Opozycja nie powinna sobie dać wmówić, że jest inaczej. To rząd odpowiada za rezygnację z zakupu 8,5 mln szczepionek firmy Pfizer i ponad 6 mln od Moderny. Niestety, za decyzje trzeba brać odpowiedzialność, a minister

Dworczyk razem z Niedzielskim niczym chłopcy w krótkich spodenkach zrzucają winę na innych, na Unię, na opozycję, a warto, żeby jasno przyznali, że dali ciała, że system szczepień nie działa, że jest za mało szczepionek.

Żeby było jasne, ja nie wiem, czy gdyby rządził ktoś inny, to byłoby lepiej, ale nie ma alternatywnej rzeczywistości. U władzy jest Zjednoczona Prawica, wygrali wybory dwa razy, rozumiem, że przyjemnie się rozdaje pieniądze i zbiera „głaski”. Każdy by tak chciał. Niestety, rządzenie oznacza także to, że podejmuje się decyzje na wagę życia i śmierci, a dziś jesteśmy na drugim miejscu w Europie pod względem umieralności.

Prawna praprzyczyna jest prosta do zdefiniowania – to brak decyzji o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej w kwietniu. Tylko że tam, gdzie polityka jest przed dobrem społeczeństwa, a liczy się tylko partyjny interes, to mamy takie bagno.

A to w Wałbrzychu rozwiązać trzeba było całe struktury PiS-u, a to pan Obajtek za pieniądze koncernu paliwowego kupuje prasę, a to pani minister opowiada o moralności na Jasnej Górze, a potem wysyła synków na narty łamiąc obostrzenia. Widać, że to bagno zaczyna wszystkich wciągać.

À propos, dlaczego Girzyński poleciał, a Emilewicz nie?
To była wzorcowa akcja PR – stępienie ostrza, polemika z zarzutem i lansowanie własnych poglądów. Książkowa klasyka. Pan Girzyński jest recydywistą, bo już raz hulał po Europie samochodem za unijne dopłaty za paliwo. Ciekawe też, że zazwyczaj jest tak, że im większy moralista, tym większy oszust.


Zdjęcie główne: Strajk Kobiet, Warszawa 2020, Fot. Flickr/Can Ayaz, licencja Creative Commons

Reklama