Posłowie Platformy Obywatelskiej złożyli zawiadomienie w prokuraturze o możliwości popełnienia przestępstwa przez szefa podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza. Domagają się też kontroli finansowej podkomisji przez Najwyższą Izbę Kontroli. – Ta farsa, za którą płacą Polacy, musi się skończyć – mówi poseł Marcin Kierwiński

Podkomisja na specjalnych prawach

– Jesteśmy świadkami kompromitacji państwa PiS, kiedy to podkomisja rządzona przez Antoniego Macierewicza wzywa kolejnych polityków opozycji, a teraz także dziennikarzy. Na końcu i tak okazuje się, że w trzeciej minucie słychać wybuch – mówił w Sejmie Cezary Tomczyk z PO-KO.

Poseł wie, o czym mówi, bo sam w ubiegły piątek został wezwany przed podkomisję “w celu udzielenia informacji koniecznych do wyjaśnienia zdarzenia lotniczego z dnia 10 kwietnia 2010 r.”. W przesłuchaniu brał udział tylko Antonii Macierewicz, w pustym budynku, przy jednej pani sekretarce, z jednym żołnierzem na wartowni.

– Po 4 latach zmarnowanych szans i wydanych milionach zł na działalność tej podkomisji przez podatnika, wreszcie po dziesiątkach ekshumacji, również naszych przyjaciół i naszych kolegów, ta komisja nie doszła do żadnych nowych wniosków, nie podważyła żadnych ustaleń komisji Milera – tłumaczy Tomczyk.

Reklama

Zawiadomienie do prokuratury

Posłowie opozycji poinformowali, że składają w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Antoniego Macierewicza i przez podkomisję smoleńską w związku z art. 231 Kodeksu karnego, czyli z przekroczeniem uprawnień i niedopełnieniem obowiązków przez byłego ministra obrony.

Zdaniem PO podkomisja powinna zostać niezwłocznie zlikwidowana, ponieważ jej działalność przypomina farsę: Antoni Macierewicz sam wystawia sobie dokumenty na okoliczność przesłuchania, nie jest w stanie, w trakcie przesłuchania podać podstawy prawnej czy pokazać decyzji, na podstawie której komisja działa. To jest kpina z państwa, kpina z podkomisji, kpina z ofiar katastrofy smoleńskiej – uważa Cezary Tomczyk.

– Od ponad 3 lat jesteśmy raczeni seansem nienawiści, który służy promocji jednego polityka – dodaje Marcin Kierwiński.

Na co wydane są miliony przez podkomisję

Posłowie Platformy zapowiedzieli też złożenie wniosku do NIK w sprawie sprawdzenia działalności i finansowania podkomisji smoleńskiej.

– Po 3 latach jedyne, co Polacy otrzymali z tej podkomisji, to gigantyczny rachunek, za który każdy z nas, obywateli, musi zapłacić – uważa Marcin Kierwiński.

Jak tłumaczył poseł Platformy, na oficjalnej stronie podkomisji, która jest zresztą podstroną Ministerstwa Obrony Narodowej, nie ma podanego nawet składu podkomisji. – Okazuje się że po 3 latach został już tam tylko pan Macierewicz. Okazuje się, że po 3 latach podkomisja służy tylko temu, żeby pan Macierewicz miał własny pokój, sekretarkę i limuzynę. Ta farsa musi się skończyć, a NIK musi skontrolować podkomisję – dodaje Marcin Kierwiński.


Zdjęcie główne: Antoni Macierewicz, Fot. Flickr/EU2017EE Estonian Presidency, licencja Creative Commons

Reklama