– Stawiamy bardzo jasne pytanie: czy służby rosyjskie miały wpływ na nagrywanie polityków PO w 2014 r. i czy w konsekwencji miały wpływ na wybory parlamentarne w 2015 r – mówi Joanna Kluzik-Rostkowska, kierująca zespołem śledczym Platformy Obywatelskiej ds. zagrożeń bezpieczeństwa państwa. W posiedzeniu brał też udział były szef ABW Krzysztof Bodnaryk: – Polska jest celem pierwszoplanowym dla działań rosyjskich służb specjalnych.

Jaka rola Falenty?

Powołany przez PO zespół śledczy ds. zagrożeń bezpieczeństwa państwa zajmował się dziś “rolą Marka Falenty i PiS w strategii rosyjskich służb specjalnych”. Gościem zespołu był były szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego gen. Krzysztof Bondaryk.

Impulsem do analizy roli Marka Falenty i jego kontaktów z rosyjskimi służbami był zeszłotygodniowy numer “Polityki”, gdzie po wielomiesięcznym śledztwie tygodnik ustalił, że tzw. afera podsłuchowa, która doprowadziła do wygrania wyborów przez PiS, była rozgrywana przez rosyjskie służby.

Z ustaleń tygodnika wynika, że zleceniodawca podsłuchów biznesmen Marek Falenta miał dług wobec rosyjskiej spółki, który sięgał 20 mln dolarów. Aby spłacić zaległości, zdecydował się współpracować z ludźmi z otoczenia PiS.

Reklama

– Pytania stawia sobie Wielka Brytania, Hiszpania, Niemcy. My nie jesteśmy samotną wyspą. Bardzo byłabym zdziwiona, gdyby okazało się, że służby specjalne Rosji angażują się w różne wybory polityczne w innych krajach, a Polska jest od tego wolna – uważa Joanna Kluzik-Rostkowska.

Bondaryk: Nie wszystkie taśmy ujrzały światło dzienne

Zdaniem generała Bondaryka zaskakujący jest fakt, że ujawniono nagrania tylko polityków Platformy, i to na wysokich rządowych stanowiskach. Tymczasem doniesienia medialne mówią o nagraniu ponad 100 osób.

– Tych nagrań było więcej, one są być może w dyspozycji nie tylko polskich dysponentów. Czy mogą być wykorzystane? Jeśli są, to będą. To oczywiste. Chyba że zawierają elementy, które można wykorzystać w inny sposób, poprzez bezpośredni szantaż osób – uważa Krzysztof Bondaryk.

Zdaniem Bondaryka śledztwo, które doprowadziło do skazania Marka Falenty na 2,5 roku więzienia, ograniczone zostało do minimum. – Z tego, co mi wspominał kiedyś mój następca, zawiadomienie dotyczyło również działalności w zorganizowanej grupie przestępczej. Te wnioski nie zostały przez prokuraturę uwzględnione. To jest pytanie, dlaczego tych wątków prokuratura wtedy nie podjęła – dodał.

Rosja nie chce silnej Polski

Krzysztof Bondaryk podkreślał, że Polska jako silny w UE kraj, jakim był w latach rządów poprzedniej ekipy, nie był na rękę Rosji. – Po 2013, 2014 r., kiedy zaangażowano siły na wsparcie przemian demokratycznych na Ukrainie, Polska stała się celem pierwszoplanowym dla działań rosyjskich służb specjalnych – uważa były szef ABW.

Zdaniem Bondaryka strategią Rosjan jest rozbicie UE, wypchnięcie USA z Europy i wprowadzenie podziałów wśród krajów UE.

– Teraz widzimy, że ta sprawa jest o wiele poważniejsza niż tylko kwestia nagrania rozmów polityków przez kilku kelnerów. Dotykamy fundamentalnej kwestii bezpieczeństwa państwa. Pojawiają się wątki nowe, jak coraz większy eksport węgla, w tym z Donbasu, nie zostawimy tego. Bardzo nas dziwi milczenie PiS w tej sprawie. Partia rządząca powinna być zainteresowana, aby te kwestie wyjaśnić – uważa Joanna Kluzik Rostkowska.


Zdjęcie główne: Fot. Twitter/Grzegorz Furgo

Reklama