PO złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego. Według posłów opozycji złamał prawo w 5 przypadkach: płatnej protekcji, powoływania się na wpływy, przekroczenia uprawnień funkcjonariusza publicznego, poświadczenia nieprawdy w oświadczeniu majątkowym i oszustwa sądowego. – Nie może być tak, że prezes największej partii jest nie do ruszenia i jest pod ochroną funkcjonariuszy państwowych – przekonywał na konferencji prasowej poseł PO Marcin Kierwiński. Politycy opozycji mówią wprost o układzie Kaczyńskiego. – Za tym nie stoi szczytny cel, tylko zwykła ludzka chciwość i wielkie pieniądze. Każda z tych spraw powinna wywrócić ten rząd do góry nogami – dodaje poseł Cezary Tomczyk.
Zawiadomienie do prokuratury
– Nagrania są szokujące. Pokazują, że w państwie rządzonym przez PiS obowiązują reguły, które do tej pory znaliśmy z Europy Wschodniej. Prezes dużej partii politycznej i poseł w imieniu spółki deweloperskiej prowadzi rozmowy biznesowe – mówił na konferencji prasowej Marcin Kierwiński.
W Prokuraturze Okręgowej w Warszawie posłowie Platformy złożyli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS-u w związku z taśmami opublikowanymi przez “Gazetę Wyborczą”. Według niech mogło dojść do kilku przestępstw:
- płatnej protekcji,
- powoływania się na wpływy,
- przekroczenia uprawnień funkcjonariusza publicznego (poseł nie może prowadzić działalności gospodarczej),
- poświadczenia nieprawdy w oświadczeniu majątkowym,
- oszustwa sądowego.
– Liczymy, że prokuratura bardzo szybko zajmie się tą sprawą. Liczymy, że pierwszym świadkiem, albo nawet jako więcej niż świadek, będzie Jarosław Kaczyński. (…) Nie może być tak, że prezes największej partii jest nie do ruszenia i jest pod ochroną państwowych. Wielu z nich zresztą wcześniej miało intratne posady w spółce Srebrna – dodaje Kierwiński.
“Jarosław Kaczyński jest deweloperem”
– Nowe informacje składają się w całość. Proces inwestycyjny zaczął się w 2017 roku. Autorem inwestycji jest biznesmen deweloper Jarosław Kaczyński. A nie miał do tego prawa – tłumaczy poseł Krzysztof Brejza.
Według niego Jarosław Kaczyński poświadczył nieprawdę w oświadczeniu majątkowym, w którym stwierdził, że nie prowadzi działalności gospodarczej. A przecież prowadzi, co wynika z taśm opublikowanych przez “Gazetę Wyborczą”. – Ściągnął biznesmena Austriaka do Polski, zarysował mu biznesplan, określił kierunek inwestycji, brał udział w wielu spotkaniach. Było to prowadzenie działalności gospodarczej niezgłoszone marszałkowi Sejmu – mówi poseł PO.
– W państwie prawa, gdzie wszyscy wobec prawa są równi i nie ma świętych krów, jak twierdzi PiS, organy ścigania przy tak jednoznacznym materiale dowodowym powinny natychmiast zareagować – dodaje.
“Układ Kaczyńskiego rozrastał się jak pajęczyna”
– Te taśmy potwierdzają jedno, fakt powstania układu Kaczyńskiego. W ciągu ostatnich 3 lat rozrastał się jak pajęczyna, na spółki Skarbu Państwa, banki, urzędy państwowe, po to, aby w jednym ręku skupić całą władzę. Ludzie, którzy głosowali na Jarosława Kaczyńskiego, mogli myśleć, że robił to w szczytnych celach, ale dzisiaj kiedy czytają taśmy, muszą być zszokowani. Za tym nie stoi szczyny cel, tylko zwykła ludzka chciwość i wielkie pieniądze – ocenił na konferencji prasowej Cezary Tomczyk.
Poseł tłumaczy, że z dialogu prowadzonego przez Grzegorza Tomaszewskiego z Jarosławem Kaczyńskim jasno wynika, że doszło do oszustwa sądowego: – Dochodzi do próby ustawienia sprawy przed sądem, tak aby można było wyprowadzić kasę i dokonać malwersacji. Kto jest oszukanym? Sąd powszechny.
– Im bardziej zagłębiamy się w te nagrania, tym bardziej widać, jaką merytoryczną bombą są te dialogi. Każda z tych spraw powinna wywrócić ten rząd do góry nogami – dodaje poseł PO.
“Gazeta Wyborcza” ujawnia dzisiaj, że w jednej z rozmów Jarosława Kaczyńskiego z Geraldem Birgfellnerem, który miał w imieniu spółki Srebrna zbudować 190-metrowy biurowiec, brał udział prezes Pekao SA Michał Krupiński. Bank miał kredytować interes.
Zdjęcie główne: Jarosław Kaczyński, Fot. KPRM
Comments are closed.