Apelujemy, aby wstrzymać tę masakrę – mówią posłowie opozycji. Stowarzyszenia proekologiczne protestują, ludzie masowo podpisują petycje w Internecie, a w miejsce zdjęć na profilach społecznościowych wstawiają zdjęcie dzika. Niestety, wszystko wskazuje, że w najbliższą sobotę rozpocznie się rzeź dzików. – Jarosławie, dziś bardzo wiele nas dzieli, ale mam nadzieję, że ciągle jedno nas łączy – szacunek dla życia zwierząt i ich cierpienia, jednym słowem możesz położyć kres temu szaleństwu, apeluję do twojego sumienia – mówiła dziś w Sejmie Joanna Kluzik-Rostkowska z PO

Rzeź dzików

Decyzją ministra środowiska do końca lutego myśliwi mają wybić 210 tys. dzików w Polsce. Kontrowersje budzi nie tylko masowość odstrzałów, ale także fakt, że myśliwi mają strzelać do ciężarnych loch i do młodych, a także do zwierząt w parkach narodowych.

Według rządu to sposób na walkę z wirusem ASF wśród świń, chociaż to nie od dzików zarażają się zwierzęta domowe. Do zagród wirusa przynoszą ludzie, o czym mówią sami rządzący.

Polowania maja trwać przez trzy najbliższe weekendy.

Reklama

PO: To zdziczenie obyczajów

Posłowie opozycji sprzeciwiają się decyzji o odstrzale dzików. – To jest masakra i kompletne zdziczenie obyczajów – mówi Gabriela Lenartowicz z PO, która w opozycyjnym gabinecie cieni odpowiada za środowisko. I dodaje: – W ten sposób się nie kontroluje pogłowia zwierząt wolno żyjących. To robi się dziś w skuteczny i cywilizowany sposób. To dotyczy zarówno dzików, jak i żubrów i innych wolno żyjących zwierząt.

– Apelujemy, by wstrzymać tę masakrę. Jeśli nie zostanie wstrzymana, będziemy ją monitorować w sposób formalny – mówi Lenartowicz.

Zdaniem posłów opozycji minister środowiska wydając to rozporządzenie, może doprowadzić nawet do zniknięcia gatunku dzika z polskiej przyrody. Apelowali dziś do środowisk myśliwych, aby nie wykonywali działań związanych z tym rozporządzeniem.

Specjalne posiedzenie komisji

Stanisław Gawłowski, przewodniczący komisji ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa, zapowiedział zwołanie posiedzenia komisji. Oczekuje, że na komisji minister środowiska przedstawi raport oddziaływania na środowisko, z którego będzie jasno wynikać, że to działanie jest prowadzone zgodnie z prawem polskim i europejskim.

– Za każdym razem, gdy mamy do czynienia z wyniszczeniem 1 proc. określonego gatunku, to raport oddziaływania na środowisko musi być sporządzony i w tym raporcie muszą być przewidziane działania kompensacyjne. Jeżeli tego dokumentu nie ma, to sprawą z urzędu powinien zająć się prokurator – komentuje Gawłowski.

Jarku, możesz to jeszcze powstrzymać

Z dramatycznym apelem do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego wystąpiła dziś Joanna Kluzik-Rostkowska. Przypomniała też, że PiS od trzech lat konsekwentnie p0odejmuje działania sprzeczne z działaniami ochrony przyrody: niszczenie stadnin koni, wycinanie lasów; decyzja o eksterminacji dzików, strzelanie do żubrów czy do bażantów, to tylko niektóre przewinienia rządu PiS.

– Korzystając z 30-letniej znajomości z Jarosławem Kaczyńskim, apeluję: Jarosławie, dziś bardzo wiele nas dzieli, ale mam nadzieję, że ciągle jedno nas łączy – szacunek dla życia zwierząt i ich cierpienia, jednym słowem możesz położyć kres temu szaleństwu, które dziś chcą zafundować dzikim zwierzętom twoi współpracownicy. 210 tys. dzików ma zginąć, pomyśl, jak to będzie wyglądało, apeluję do twojego sumienia – mówiła w Sejmie Joanna Kluzik-Rostkowska.

Minister walczy z ASF

Minister środowiska tłumaczy rzeź dzików walką z afrykańskim pomorem świń (ASF). – Jeżeli nie dokonamy depopulacji dzików na terenach objętych afrykańskim pomorem świń (ASF), to choroba nie zostanie opanowana – tłumaczył minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, zwracając się do Ministerstwa Środowiska z wnioskiem o odstrzał dzików.

Polski Związek Łowiecki zobowiązał lokalne koła do zorganizowania zbiorowych, wielkoobszarowych polowań w dniach 12-13, 19-20 oraz 26-27 stycznia.

To ludzie, a nie dziki zarażają zwierzęta gospodarskie

Według publikacji WWF to ludzie, a nie dziki przyczyniają się do zarażania zwierząt w chlewniach. – Wirus jest przenoszony z lasu na ubraniach, butach czy kołach samochodów. Obecnie tam, gdzie są ogniska wirusa, świnie nie mają żadnego bezpośredniego kontaktu z dzikami czy innymi leśnymi zwierzętami, bo muszą na stałe być zamknięte w chlewniach – uważa przyrodnik z Fundacji WWF Polska Piotr Chmielewski.

Jak podaje WWF, w opublikowany w styczniu 2018 r. raporcie Najwyższej Izby Kontroli NIK punktuje zaniedbania Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Głównego Lekarza Weterynarii w zakresie realizacji programu bioasekuracji, która jest jedyną skuteczną metodą zwalczania wirusa ASF. W latach 2015-2016 i w I półroczu 2017 r. aż 74 proc. gospodarstw nie posiadało wystarczających zabezpieczeń przed wirusem ASF.
Te zabezpieczenia to procedury, których bezwzględnie należy przestrzegać, jak odkażanie rąk, obuwia, odzieży, narzędzi czy sprzętu stosowanego w gospodarstwach.

Internet w obronie dzików

W Internecie link, pod którym można podpisać petycję w obronie dzików, rozszedł się błyskawicznie. Do dziś podpisało już ją ponad 230 000 osób.
Petycję możesz podpisać tutaj:

Wieczorem przed Sejmem odbył się protest przeciwko masowym odstrzałom.


Zdjęcie główne: Fot. Pixabay

Reklama