To już ostatnie godziny przed szczytem Rady Europejskiej. Na razie wszystko wskazuje na to, że Donald Tusk pozostanie szefem Rady Europejskiej. Poparcie dla niego płynie z kolejnych europejskich stolic. Oprócz polskiego rządu, nie ma głosu sprzeciwu. Nie ma też innego kandydata, oprócz zgłoszonego przez polskie MSZ Jacka Saryusza-Wolskiego. Były już polityk PO nie ma żadnych szans. Nie został nawet przez prezydencję maltańską zaproszony na posiedzenie Rady Europejskiej, które rozpoczyna się w czwartek po południu.

Europejscy przywódcy za Tuskiem. To wybór dobry dla Europy

Pierwszy poparcie dla przedłużenia kadencji obecnego szefa RE wyraził oficjalnie prezydent Francji Francois Hollande. Później poparli go także przywódcy Czech, Słowacji, Bułgarii, Włoch, Holandii, Hiszpanii i Niemiec. Donald Tusk może liczyć także na głos Słowacji, Szwecji, Łotwy i prawdopodobnie nawet Węgier – a to przecież “najbliższy sojusznik” polskiego rządu.

– Donald Tusk jest jedynym kandydatem Europejskiej Partii Ludowej na stanowisko szefa Rady Europejskiej – oświadczył w niedzielę szef frakcji EPL w europarlamencie, niemiecki europoseł Manfred Weber. Dodając, że “nie ma żadnej znaczącej alternatywy dla Donalda Tuska”.

Najważniejsze jest poparcie Francji, Niemiec, Hiszpanii i Włoch: – Mamy 2 scenariusze. W pierwszym Tusk zostaje wybrany przez Radę Europejską większością kwalifikowaną. Drugi scenariusz zależy w dużej mierze od tego, co postanowią 4 największe państwa Unii: Francja, Hiszpania, Niemcy i Włochy. Jeżeli podejmą decyzję, że tak, to już nic nie zablokuje Tuska – tłumaczył w rozmowie z wiadomo.co europeista dr Kamil Zajączkowski z UW.

Reklama

– Jeśli chodzi o stanowisko kanclerz Merkel, to ocenia ona bardzo wysoko dotychczasową pracę przewodniczącego Rady i z jej punktu widzenia jego ponowny wybór byłby dobry dla Europy – powiedział w sobotę rzecznik rządu Niemiec Steffen Seibert.

– Dwa i pół roku temu wsparłem jego kandydaturę. Nie ma powodu, bym to wsparcie wycofał, nawet jeśli z punktu widzenia równowagi politycznej teraz kolej na socjalistę. Chodzi o to, żeby mieć wizję, bardziej europejską niż partyjną czy narodową – mówił w wywiadzie opublikowanym przez kilka europejskich gazet prezydent Francji.

Nawet socjaldemokratyczny premier Szwecji Stefan Loefven zadeklarował w szwedzkim parlamencie poparcie dla Donalda Tuska w jego staraniach o reelekcję na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej. – Jak rozumiem, istnieje szerokie poparcie dla Donalda Tuska. Uważam, że wykonał on dobrą pracę w trudnym i wymagający czasie – powiedział Loefven na forum parlamentarnej komisji ds. europejskich. Według premiera, “to nie jest właściwy moment, aby rozpoczynać dyskusję nad zastąpieniem przewodniczącego Rady Europejskiej”.

Węgry, najbliższy sojusznik PiS w UE, też poprą Tuska, wbrew polskiemu rządowi. György Schöpflin, węgierski deputowany do Parlamentu Europejskiego, napisał na Twitterze, że Węgry poprą kandydaturę Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej.

Tylko Polska przeciwko Tuskowi. PiS zaklina rzeczywistość

Rząd PiS postanowił oficjalnie zgłosić inną kandydaturę, europosła Jacka Saryusza-Wolskiego, wtedy jeszcze polityka PO, chwilę później usuniętego z PO i EPL.

Komitet polityczny Prawa i Sprawiedliwości w sobotę przyjął też uchwałę, w której zobowiązał premier Beatę Szydło do niepopierania Donalda Tuska na szefa RE.

Szef MSZ Witold Waszczykowski tłumaczył, że “o zgłoszeniu Saryusza-Wolskiego zdecydowała gwarancja bezstronności kandydata i jego wysoki poziom merytoryczny”.

Według PiS, były premier łamie zasadę neutralności, bo angażuje się po stronie polskie “totalnej opozycji”. – Sprawa zaangażowania się dzisiejszego szefa Rady Europejskiej w działania Platformy Obywatelskiej jest już argumentem przeciwko tej kandydaturze, z którym przedstawiciele państw Wspólnoty muszą podjąć dyskusję. (…) Do tej pory obowiązywała zasada neutralności. Ten, kto obejmował stanowisko unijne, nie wykorzystywał go do prowadzenia polityki w swoim ojczystym kraju. Tusk otwarcie łamie tę zasadę – mówił w wywiadzie dla “Gazety Polskiej” Jarosław Kaczyński.

Na pytanie, “czyim kandydatem jest Donald Tusk?”, prezes PiS odpowiedział: “Angeli Merkel, jest kandydatem niemieckim”.

Premier Beata Szydło wysłała też list do unijnych szefów rządów, w którym argumentuje, dlaczego Tusk nie może być kandydatem polskiego rządu na szefa Rady Europejskiej, pozytywnie oceniając Saryusza-Wolskiego, a obecną sytuację w Unii Europejskiej nazywając głębokim kryzysem.

– Urzędujący Przewodniczący Rady Europejskiej zdecydował się wielokrotnie przekroczyć swój europejski mandat, używając autorytetu Przewodniczącego RE w ostrych sporach krajowych. Tak się stało m.in. w czasie, kiedy część opozycji blokowała metodami siłowymi prace demokratycznie wybranego parlamentu. (…) Wiele miesięcy oczekiwaliśmy na poprawne ukształtowanie relacji polskiego rządu i Przewodniczącego RE. Bez skutku. Polityczna afiliacja Przewodniczącego RE nie jest żadnym usprawiedliwieniem – czytamy w liście szefowej polskiego rządu.

Neumann: jeżeli intryga PiS się powiedzie, to będzie zdrada stanu

– Ten list jest kompromitujący dla premier Beaty Szydło – komentuje szef klubu parlamentarnego PO poseł Sławomir Neumann. Według niego, jeżeli spełni swoją rolę, czyli doprowadzi do zablokowania Donalda Tuska na drugą kadencję i do wyboru na to stanowisko kogoś ze “starej Unii”, będzie dowodem na zdradę stanu.

– Ten list, jeżeli powiodłaby się intryga Beaty Szydło, będzie dowodem przeciwko niej w procesie o zdradę stanu. Nie tylko polskich interesów i polskiej racji stanu, ale też całej grupy państw dawnego bloku wschodniego, które weszły do UE. Dzisiaj Tusk jest tym, który wrażliwość w Europie reprezentuje. Te kraje dobrze o nim mówią. Taki list jest czymś niezrozumiałym i szkodliwym – mówi dla wiadomo.co Neumann.

Jeżeli nawet ta intryga się nie powiedzie, to według Neumanna pozostanie “wstyd, obciach i poczucie, że rządzą ludzie szaleni, którzy są gotowi położyć interesy swojego kraju w zamian za realizację fobii niszczenia Tuska”.

Ze specjalną misją do Brukseli jedzie dzisiaj lider PO Grzegorz Schetyna. Jeszcze przed szczytem Rady Europejskiej spotka się m.in. z szefem EPL i liderem frakcji chadeckiej w PE, a także innymi politykami.

Tusk: jestem i będę neutralny

– Jestem i będę politycznie neutralny, bezstronny wobec wszystkich 28 krajów UE. Próbowałem to robić w trakcie mojej kadencji. Wierzę, że tak się działo. Ale w tym samym czasie jestem odpowiedzialny za ochronę europejskich zasad i wartości. Nie jestem tu, by oceniać moją kadencję. To zadanie dla liderów UE. Jestem gotowy na osąd liderów jutro – powiedział na konferencji prasowej przed szczytem RE w Brukseli Donald Tusk.

Pierwszy 2,5-roczny mandat byłego polskiego premiera na czele Rady Europejskiej wygasa w maju. Decyzja dotycząca przyszłości Tuska ma zapaść na dwudniowym szczycie Unii Europejskiej 9-10 marca.


Zdjęcie główne: Donald Tusk, Fot. Maciej Śmiarowski/KPRM, licencja Creative Commons

Reklama