Wojna z pracodawcami i ludźmi pracy skończy się katastrofą dla nas wszystkich. Ludzie, którzy pracują, znają swoją wartość i nie pasują do władzy – mówiła na konwencji w Sosnowcu kandydatka na premiera Koalicji Obywatelskiej Małgorzata Kidawa-Błońska. – A co z zarobkami pielęgniarek, nauczycieli i innych osób pracujących dla państwa? To zostało przejedzone na farmy trolli, na loty polityków. Tak nie musi być dalej. Można to zatrzymać, wystarczy pójść na wybory – dodała. Wiele uwagi poświęcono na konwencji kobietom, ich prawom i roli w dzisiejszym świecie. – Sorry, Grzegorz, ale Koalicja jest kobietą – mówiła Katarzyna Piekarska, kiedyś w SLD, dziś startująca z list KO.
Na łasce pana z PiS
W ramach trwającej kampanii wyborczej w sobotę odbyła się konwencja Koalicji Obywatelskiej w Sosnowcu. – Rząd stawia na tych, którym można zapłacić pomocą społeczną. Ale zapominają, że jeśli zabiorą tym, którzy pracują, na końcu nie będą mieli z czego płacić – mówiła w swoim wystąpieniu Małgorzata Kidawa-Błońska. Kandydatka na premiera KO przypomniała, że to
program opozycji jest skierowany do przedsiębiorców i ludzi pracujących.
– W nowym porządku człowiek ma nie doceniać, że sam coś stworzył. Ma być na łasce tych, którzy rządzą – oceniła rządy PiS-u Kidawa-Błońska, a także ich pomysł na zwiększanie płacy minimalnej: – Płaca minimalna zadekretowana na lata naprzód wiele firm doprowadzi do bankructwa. Wszystko musi wynikać ze wzrostu, z rachunku ekonomicznego, a nie z rachunku PR-owców.
Małgorzata Kidawa-Błońska odniosła się także do pracowników budżetówki. – A co z zarobkami pielęgniarek, nauczycieli i innych osób pracujących dla państwa? To zostało przejedzone na farmy trolli, na loty polityków. Tak nie musi być dalej. Można to zatrzymać, wystarczy pójść na wybory – mówiła kandydatka na premiera.
Koalicja jest kobietą
– Nie było bardziej antykobiecych rządów niż te. Tymczasem rola kobiet w życiu publicznym jest szczególna. Będziemy mówić o szacunku dla kobiet, in vitro, opiece okołoporodowej… O tym wszystkim, o czym zapomniała partia rządząca – mówił lider PO Grzegorz Schetyna i przypomniał, że na listach KO 52 kobiety są w pierwszych trójkach, podczas gdy w partii rządzącej tylko 25.
– Nie było bardziej antykobiecej ekipy rządowej niż ta obecna – mówił Grzegorz Schetyna.
– Gdyby Polki nie wyszły na ulice z czarnymi parasolkami, to mielibyśmy dziś w Polsce całkowity zakaz aborcji. Ta władza nienawidzi kobiet – mówiła Katarzyna Piekarska, która kandyduje do Sejmu z list KO, wcześniej wieloletnia działaczka SLD. Katarzyna Piekarska podkreśliła, że tylko KO gwarantuje spełnienie postulatów dotyczących praw kobiet. – Apeluję do ludzi lewicy. Do ludzi, którzy tak jak ja, mają serce po lewej stronie. 13 października głosujmy wspólnie na KO, bo w jej programie jest wszystko, co dla nas najważniejsze – podkreślała.
Już podczas swojego pierwszego wystąpienia jako kandydatki na premiera Małgorzata Kidawa-Błońska zapowiedziała wiele zmian w kwestiach praw kobiet. KO zapowiada, że wprowadzi programy zachęcające i ułatwiające powrót na rynek pracy dla kobiet, darmowe in vitro czy przywrócenie awaryjnej antykoncepcji bez recepty. Chce też darmowych szczepień na wirus HPV, inwestycji w przedszkola i żłobki, a także wydłużenia urlopu ojcowskiego.
– Nie załatwią tego za nas tenorzy, którzy jeżdżą po Polsce i opowiadają, co dla kobiet zrobią. To my, kobiety, musimy to zrobić – mówiła Piekarska, odnosząc się wyraźnie do trzech liderów lewicy.
Zdjęcie główne: Małgorzata Kidawa-Błońska, Fot. Twitter/M_K_Blonska