Składamy wniosek do ABW o udostępnienie informacji, czy wobec pana wiceministra Adama Andruszkiewicza przeprowadzono czynności operacyjno-rozpoznawcze w zakresie szpiegostwa – poinformował na konferencji prasowej poseł PO Cezary Tomczyk. W raporcie węgierskiego think tanku znalazł się na liście osób, które mogą być rosyjskimi agentami wpływu w Polsce. A jako wiceminister cyfryzacji ma pomagać pełnomocnikowi rządu ds. cyberbezpieczeństwa. – Sprawa jest bardzo poważna i musi zostać wyjaśniona – dodaje poseł Marcin Kierwiński. W czwartek pojawiła się informacja, że Andruszkiewicza rekomendował Kornel Morawiecki, który ostatnio zaskakiwał prorosyjskimi wypowiedziami.

Andruszkiewicz współpracownikiem rosyjskich służb?

– To nie tylko nacjonalista, były szef Młodzieży Wszechpolskiej, to także człowiek, który neguje obecność wojsk amerykańskich w Polsce. Okazuje się, że to nie wszystko. Dwa lata temu opublikowany został raport węgierskiego think tanku, który pokazuje listę nazwisk polskich polityków, którzy mogą być rosyjskimi agentami wpływu w Polsce i jedną z tych osób jest właśnie poseł Adam Andruszkiewicz. Na tej liście znalazł się także Mateusz Piskorski, który został już jakiś czas temu aresztowany przez ABW – oburza się poseł PO Cezary Tomczyk.

Dlatego politycy Platformy postanowili złożyć wniosek do ABW o “udostępnienie informacji, czy wobec pana wiceministra Andruszkiewicza przeprowadzono czynności operacyjno-rozpoznawcze w zakresie, o którym mowa w art. 5 ust. 1 i 2 o Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu, m.in. w zakresie szpiegostwa”.

Reklama

– Sprawa jest bardzo poważna, dotyczy wiceministra cyfryzacji, który dzisiaj jest w resorcie, gdzie zgromadzone są dane wszystkich Polaków. Ten człowiek jest wymieniany na liście razem z ludźmi, którzy siedzą w areszcie w związku z zarzutem szpiegostwa na rzecz Federacji Rosyjskiej. Sprawa jest poważna, musi zostać wyjaśniona i żądamy takich wyjaśnień od ABW natychmiast – dodaje Tomczyk.

Posłowie opozycji domagają się także udostępnienia informacji na ten temat. – Wydaje się naturalne, że w przypadku osoby tak kontrowersyjnej ABW powinna dokonać jej dokładnego sprawdzenia. Wnioskujemy, aby udostępniła informację, w jaki sposób, w jakim okresie było dokonane i co było efektem. Czy podejmując decyzję premier zapoznał się z tym raportem i wziął go pod uwagę? – pyta Marcin Kierwiński.

Wiceminister polecony przez Kornela Morawieckiego?

Adam Andruszkiewicz został nominowany na wiceministra cyfryzacji ostatniego dnia 2018 roku. Czy wpływ na taką decyzję miał ojciec premiera, Kornel Morawiecki? W rozmowie z “Super Expressem” powiedział, że rozmawiał z synem na temat Adama Andruszkiewicza, który jeszcze do niedawna należał do koła Wolni i Solidarni. A przewodniczącym tego koła jest właśnie Kornel Morawiecki. Obaj politycy do Sejmu weszli z list Kukiz ’15.

– Wiedziałem, że pan premier chce w jakiś sposób skorzystać z kontaktów Andruszkiewicza, które ten prowadzi w mediach społecznościowych – mówił w “Super Expressie” Kornel Morawiecki.

Poseł PO Marcin Kierwiński przy okazji pyta: – Z jakich jeszcze kontaktów chciał korzystać premier? Sprawa jest poważna, bo dotyczy potencjalnego wpływu służb obcych państw na polski rząd. Tym bardziej, że wiceminister Andruszkiewicz ma pomagać pełnomocnikowi rządu ds. cyberbezpieczeństwa. A wiadomo, że zwłaszcza służby zza naszej wschodniej granicy bardzo dużo inwestują w kwestie cyberbezpieczeństwa, cyberwojny i wpływu, który można wywierać za pomocą nowoczesnych technik.

– Przypomnijmy w tym kontekście, że z wypowiedzi posła Kornela Morawieckiego wynika, że nie do końca prawdą jest to, że Rosja napadła na Ukrainę, że zbliżenie z Rosją to interes Polski, że chce otworzyć ludzi na sprawę rosyjską. Czy elementem takiego otwarcia jest polecenie i nominacja pana Andruszkiewicza? – dodaje Kierwiński.


Zdjęcie główne: Adam Andruszkiewicz, Fot. Flickr/MEDIA WNET, licencja Creative Commons

Reklama