– Zdecydowałem, że nie podpiszę tej ustawy i kieruję ją do ponownego rozpoznania przez Sejm; nie jest to dla mnie łatwa decyzja, bo chciałbym, aby te sprawy zostały załatwione; ale nie w ten sposób – powiedział Andrzej Duda, ogłaszając decyzję o zawetowaniu tzw. ustawy degradacyjnej. Opozycja komentuje: – To słuszna decyzja, ale pokazuje kompletny bałagan w obozie PiS – mówi Tomasz Siemoniak z PO.
Trzecie weto prezydenta
Ustawa degradacyjna daje możliwość pozbawiania stopni wojskowych osób i żołnierzy rezerwy, którzy w latach 1943-1990 swoją postawą “sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu”. Symbolem ustawy stał się gen. Mirosław Hermaszewski, pierwszy Polak w kosmosie, który z racji przynależności do WRON również zostałby zdegradowany.
– To rozwiązanie, które zostało przyjęte w ustawie, które powoduje, że wszyscy członkowie Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, z tymi podpułkownikami i pułkownikami, także gen. Hermaszewskim włącznie, nie mają możliwości złożenia żadnych wyjaśnień, choć większość z nich żyje do dzisiaj, i nie mają możliwości następnie złożenia żadnego środka odwoławczego, po obwieszczeniu przez prezydenta listy członków WRON tracą swoje stopnie, jest czymś, z czym jako prezydent zgodzić się nie mogę – powiedział Andrzej Duda.
Zdaniem prezydenta – z całą pewnością jest to naruszenie standardów demokratycznego państwa – brak możliwości jakiegokolwiek środka odwoławczego w sytuacji utraty prawa.
PiS: Jesteśmy zawiedzeni
Beata Mazurek, rzeczniczka PiS, napisała:
Jesteśmy zaskoczeni i zawiedzeni,ale decyzji PAD dotyczącej zawetowania ustawy degradacjnej komentować nie będziemy.
— Beata Mazurek (@beatamk) 30 marca 2018
Wcześniej, podczas procedowania ustawy, politycy PiS przekonywali, że to przywracanie moralnej sprawiedliwości i symboliczne rozliczenie epoki PRL. – To oddanie sprawiedliwości bohaterom polskiej wolności – uzasadniał szef MON Mariusz Błaszczak, dodając, że “orła WRON-a nie pokona”.
Opozycja: Weto uderza w ministra Błaszczaka
– To słuszna decyzja prezydenta, ale pokazująca kompletny bałagan w obozie PiS. Ta decyzja ośmiesza i kompromituje ministra Błaszczaka. Gdyby minister Błaszczak miał trochę honoru, podałby się do dymisji – komentował weto Tomasz Siemoniak z PO.
Na pochyłe pisowskie drzewo wskoczył i prezydent Duda wetując ustawę degradacyjną. Ośmieszył ministra Błaszczaka z jego krzykami o orłach i wronach. Wykańcza tym samym już drugiego po Macierewiczu wiceprezesa PiS – Błaszczak stracił autorytet jako minister obrony. Teraz do MEN?
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) 30 marca 2018
Weto do ustawy degradację to jedyna sensowna decyzja.
Jaki jest sens ścigania duchów?
Od rządzących oczekujemy rozwiązywania realnych problemów, a nie polityki zastępczej.
Pogromcy duchów dobrze się sprawdzają w filmie.@Nowoczesnahttps://t.co/DaFuPeBPX4— Katarzyna Lubnauer (@KLubnauer) 30 marca 2018
Duda jak Machiavelli?
Prawicowe środowiska już krytykują prezydenta za decyzje o wetach, tymczasem ruch Andrzeja Dudy może być sprytnym zagraniem mającym zatrzymać spadające słupki poparcia.
W świątecznym wywiadzie dla wiadomo.co prof. Jacek Raciborski, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego, mówi: – PiS odkrył przypadkowo przy lipcowych protestach ważny mechanizm. Odkrył, że lipcowe weto prezydenta Dudy przysporzyło poparcia i PiS-owi, i Dudzie. Przez przypadek okazało się, że opinia publiczna w ten sposób dostała przekaz, że jest pluralizm, są bezpieczniki w systemie, że nie mamy do czynienia z rządami monopartii, a opozycja nie ma racji. Prezydent dostrzegł zagrożenia i zawetował – tłumaczy prof. Raciborski.