Czy Andrzej Duda zawetuje zmianę ordynacji wyborczej do PE? W wywiadzie udzielonym “Dziennikowi Gazecie Prawnej” mówi, że ma “ogromne wątpliwości, czy to powinna być część polskiego systemu prawnego”, bo “w praktyce eliminuje mniejsze ugrupowania”. Na poniedziałkowe popołudnie zaprosił do Pałacu Prezydenckiego sygnatariuszy listu z apelem o zawetowanie ustawy. – Będziemy walczyć do końca – zapowiada lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, który pod listem się podpisał. – Mamy złe doświadczenia z prezydentem. Dlaczego miałby zrobić coś dobrego dla Polski, skoro przyłożył rękę do niszczenia wymiaru sprawiedliwości i łamie konstytucję? – mówi nam poseł PO Mariusz Witczak. Według niego spodziewane weto to element “teatru politycznego”. – PiS przestraszył się, że konsolidacja opozycji doprowadzi do przegranej w wyborach europejskich, a potem do Sejmu, dlatego postanowił przy pomocy prezydenta się z tego wycofać – przekonuje także przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. Prezydent ma ogłosić decyzję do czwartku.
Wątpliwości prezydenta. Zablokuje zmianę ordynacji wyborczej do PE?
“Ja sam przyglądam się temu aktowi prawnemu i historii prac nad nim. I mówię szczerze: mam ogromne wątpliwości, czy to powinna być część polskiego systemu prawnego. Nie widzę potrzeby tak fundamentalnego ograniczania dostępu do Parlamentu Europejskiego. Wszyscy przyznają, że realny próg wyborczy będzie podniesiony do poziomu co najmniej 11, 12 procent. To w praktyce eliminuje mniejsze ugrupowania. Jakaś część polskiego społeczeństwa będzie miała poczucie pozbawienia reprezentacji w europarlamencie. Kwestionuję to z demokratycznych pozycji, próg pięcioprocentowy to rozsądne rozwiązanie. Nie widzę potrzeby wymuszania w ten sposób systemu dwupartyjnego. Nie widzę potrzeby wymuszania koalicji wyborczych na warunkach największych partii” – mówił w rozmowie z “Dziennikiem Gazetą Prawną” Andrzej Duda. Przyznał, że mocno skłania się w kierunku zablokowania tej propozycji.
Prezydent decyzję ma podjąć najpóźniej w czwartek – poinformował szef gabinetu politycznego Krzysztof Szczerski.
Na poniedziałkowe popołudnie Andrzej Duda zaprosił do Pałacu Prezydenckiego sygnatariuszy listu z apelem o zawetowanie nowelizacji Kodeksu wyborczego. Taki list do prezydenta skierowali przedstawiciele PSL, Kukiz ’15, Partii Razem oraz Prawicy Rzeczypospolitej.
PiS przekonuje, że prezydent powinien zaakceptować zmiany w ordynacji:
Proponowana przez PiS zmiana ordynacji do PE upraszcza wybory i przybliża je obywatelom. Mamy nadzieję że Pan Prezydent uzna nasze racje.
— Ryszard Terlecki (@RyszardTerlecki) 9 sierpnia 2018
Przypomnijmy, Senat przyjął pod koniec lipca bez poprawek zmianę ordynacji wyborczej do PE, która zakłada, że każdy okręg ma mieć przypisaną konkretną liczbę – co najmniej trzech – posłów wybieranych do europarlamentu.
Lider PSL wybiera się na spotkanie
– Jeśli wystosowaliśmy taki list, zwracamy się z wnioskiem o zablokowanie ustawy i jest zaproszenie z drugiej strony, to takie zaproszenia się przyjmuje. Trzeba walczyć do końca o zablokowanie złego i głupiego prawa, które kradnie Polakom wybory. To jest cel, który uświęca środki – mówi w rozmowie z wiadomo.co prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Jakie są główne argumenty przeciwko uchwalonej przez PiS zmianie ordynacji? – To zmielenie milionów głosów. Jeżeli próg wyborczy w Polsce wynosi 5 proc., a tutaj realny próg jest podniesiony, na przykład w województwie lubelskim do 20 proc., to jest jawna niesprawiedliwość. Wybory są od tego, żeby dokonywać wyboru, a nie wybór ograniczać – tłumaczy lider ludowców. I dodaje: – Batalia z PRL-em była o to, aby był prawdziwy wybór, skończył się PRL, a my zaczynamy to ograniczać. Kolejna recydywa PRL-u.
A może to decyzja uzgodniona z PiS-em? – Nie wiem, jakie powody kierują Andrzejem Dudą, czy to jest decyzja merytoryczna, czy polityczna, mnie najbardziej interesuje efekt naszych starań – odpowiada Kosiniak-Kamysz.
PO: Prezydent bierze udział w teatrze udawanej demokracji
PO i Nowoczesna nie podpisały się pod listem do prezydenta, dlatego przedstawiciele tych partii na spotkanie nie zostali zaproszeni. Według nich to i tak tylko polityczny teatr.
– Mamy złe doświadczenia z prezydentem. Jeżeli podejmie decyzję o zawetowaniu zmian w Kodeksie wyborczym, to nie będzie ona miała nic wspólnego z troską o standardy demokratyczne. Dlaczego miałby zrobić coś dobrego dla Polski, skoro przyłożył rękę do niszczenia wymiaru sprawiedliwości i łamie konstytucję – mówi wiadomo.co poseł PO Mariusz Witczak. I dodaje: – Intencje prezydenta nie wynikają z troski o państwo czy małe partie. Prezydent bierze udział w teatrze udawanej demokracji. Od czasu do czasu jest po prostu wentylem dla PiS-u.
Jakie mogą być motywacje PiS-u? – Być może politycy partii rządzącej doszli do wniosku, że ta ustawa nie jest dla nich korzystna tak bardzo, jak im się na początku wydawało. Zdali sobie sprawę, że ustawa pisana dla jednej partii może się przeciwko niej obrócić – odpowiada poseł PO. Przyznaje też, że nie zdziwiłby się, gdyby niedługo powstała nowa propozycja zmian w ordynacji do PE, tak jak było w przypadku ustaw sądowych. – Wtedy też Andrzej Duda wetem spuścił ciśnienie, a potem, przy udawanych negocjacjach z Jarosława Kaczyńskiego, została napisana taka sama ustawa – przypomina.
– Zrobiliśmy to, co do nas należało podczas prac parlamentarnych. Na każdym etapie składałem wnioski o odrzucenie tej ustawy w całości, ale za każdym razem przegrywaliśmy głosowanie – mówi Witczak. Dlatego “w kategoriach rezultatu będzie należało się z takiej decyzji prezydenta cieszyć, bo wyrzucona do kosza zostanie szkodliwa ustawa i bubel prawny”.
Nowoczesna: Straszak na frakcję Radia Maryja w PiS zadziałał
Liderka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer także nie ma wątpliwości, że decyzja już zapadła, ale z powodu politycznej kalkulacji, a nie merytorycznych przesłanek.
– Dla mnie sytuacja jest bardzo jasna, to jest już przesądzone. Prezydent doszedł do wniosku, że z jednej strony ubije na tym interes polityczny, polegający na tym, że okaże swoją pozorną autonomię w postaci weta. Ale realnie świadczy to o sile Koalicji Obywatelskiej. PiS przestraszył się, że konsolidacja opozycji doprowadzi do przegranej w wyborach europejskich, a potem do Sejmu, dlatego postanowił przy pomocy prezydenta się z tego wycofać – komentuje w rozmowie z wiadomo.co Katarzyna Lubnauer.
W czasie prac nad zmianą ordynacji politycy w Sejmie opozycji mówili, że to ma być także straszak na Antoniego Macierewicza i środowisko związane z Radiem Maryja, które podobno rozważało wystawienie własnych list do PE. – Decyzja prezydenta będzie zwykłą kalkulacją polityczną, także dlatego, że straszak na frakcję Radia Maryja w PiS już zadziałał – mówi przewodnicząca Nowoczesnej.
Przypomnijmy, w minioną sobotę odbyła się uroczysta impreza z okazji 70. urodzin byłego ministra obrony narodowej. Gościem honorowym był Jarosław Kaczyński.
Zdjęcie główne: Andrzej Duda, Fot. Flickr/KG KSP, licencja Creative Commons