Już szósty dzień trwa protest rodziców dzieci niepełnosprawnych w Sejmie. Mimo kolejnych rządowych wizyt i obietnic spełnienia postulatów, rodzice nie opuszczają Sejmu i domagają się spotkania z Jarosławem Kaczyńskim. – On ma serce z kamienia, skoro do nas nie przychodzi – mówią rozgoryczeni rodzice. Do protestujących nie przyjechała także wicepremier ds. społecznych Beata Szydło. Do Sejmu nie zostali wpuszczeni rehabilitanci do chorych dzieci.
Niepełnosprawni bez rehabilitacji
– Jesteśmy zdziwieni, ale nie wiemy, jakie są tego powody – komentują niewpuszczenie rehabilitantów rodzice. Pismo z prośbą o umożliwienie rehabilitacji dzieciom w Sejmie wystosowała Joanna Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej.
Brak zgody na wpuszczenie fizjoterapeutów do Sejmu‼️Nie możemy mówić o sercu z kamienia czy sercu z lodu. To jest brak serca. Chorych ludzi władze Sejmu chcą wziąć tzw. głodem czyli trudnymi warunkami.
To podłe, niehumanitarne i nieludzkie. pic.twitter.com/ZbBgSRo6PR— J. Scheuring-Wielgus (@JoankaSW) 23 kwietnia 2018
Jeszcze dalej od kompromisu
W niedzielę wieczorem do protestujących przyjechała już po raz trzeci minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska. Minister przywiozła rodzicom propozycje podniesienia renty socjalnej do poziomu renty minimalnej, rodzicom to daje podwyżkę około 100 zł.
Spotkanie trwało 15 minut, jednak ten czas wystarczył, żeby jeszcze bardziej zaognić sytuację i doprowadzić rodziców do łez.
– Chcecie nas przetrzymać? – pytali rodzice. – Dlaczego państwo nie chce pomóc osobom chorym od urodzenia. Szkoda pani czasu, bo my tu zostaniemy – mówili rozgoryczeni.
– Proszę nie stawiać zarzutów o brak człowieczeństwa – odpowiadała minister Rafalska. – Mam mandat posła, mogę jak państwo w Sejmie sobie być – odpowiadała.
– Czy to jest godne, żeby rodzice płakali o 500 zł? Jarosław Kaczyński ma serce z kamienia – mówili wzburzeni rodzice.
Gdzie jest premier Szydło
Była premier a obecna wiceminister od spraw socjalnych nie znalazła do tej pory czasu, aby spotkać się z rodzicami. W czasie, gdy rodzice z niepełnosprawnymi dziećmi kolejną dobę spędzili na sejmowym korytarzu, wicepremier Szydło pływała po Dunajcu i jeździła po południowej Polsce w ramach samorządowej kampanii. Skrupulatnie odnotowali to internauci.
[Kronika prac rządu] W dniu wczorajszym, podczas wyjazdowego posiedzenia Komitetu Społecznego Rady Ministrów, wicepremier Beata Szydło osobiście skontrolowała, czy turystyka rzeczna pozbawiona jest barier w dostępie dla osób niepełnosprawnych. pic.twitter.com/WG6Bsvt0jc
— TVΠ Korea ?? ? (@tvpiKorea) 23 kwietnia 2018
B.Szydło: Do 2025 roku po polskich rzekach pływać będzie milion tratw elektrycznych. pic.twitter.com/kjDfizigWw
— TVΠ Korea ?? ? (@tvpiKorea) 23 kwietnia 2018
Czego chcą rodzice
Przypomnijmy, rodzice niepełnosprawnych dzieci okupują sejmowy korytarz od 18 kwietnia. Domagają się wprowadzenia dodatku rehabilitacyjnego dla osób niepełnosprawnych powyżej 18. roku życia. Mowa o 500 zł. Ponadto chcą zrównać kwotę renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS-u z tytułu całkowitej niezdolności do pracy.
Zdjęcie główne: Protest w Sejmie, Fot. Facebook/RodziceON