Pięć osób zginęło, a blisko 40 zostało rannych w ataku, do którego doszło w Londynie koło gmachu parlamentu. Londyńska policja określa zdarzenie jako terrorystyczny incydent, motywy ataku są nieznane.
Londyńska policja na razie nie potwierdza informacji, czy był to zamach terrorystyczny. Podała natomiast, że wśród ofiar śmiertelnych jest jeden funkcjonariusz oraz napastnik. Brytyjskie media podają, że w zdarzeniu zginęły 4 osoby, 20 jest rannych. W Londynie uruchomione zostały wszelkie procedury na wypadek ataku terrorystycznego.
Do ataku doszło około godziny 14.40 czasu polskiego. Sprawca kierujący szarym hyundaiem przejechał przechodniów na chodniku Mostu Westminsterskiego zanim uderzył w ogrodzenie parlamentu. Przy jednej z bram parlamentu napastnik rzucił się z nożem na funkcjonariusza policji pilnującego gmachu zanim został zastrzelony przez policjantów. Zaatakowany policjant zmarł. Podczas zdarzenia w parlamencie toczyła się debata w sprawie Brexitu.
Londyńskie służby ratunkowe podały, że udzieliły pomocy co najmniej dziesięciu pacjentom, którzy odnieśli rany na moście. Z Tamizy wyłowiono ciężko ranną kobietę.
Niektóre media podają, że napastnik miał wygląd Azjaty, inne, że wyglądał jak imigrant z Afryki Północnej, prawdopodobnie był muzułmaninem.
Teresa May zwołała posiedzenie sztabu antykryzysowego COBRA na Downing Street 10.
Ze względu na atak w Londynie szkocki parlament przerwał posiedzenie ws. rozpisania nowego referendum niepodległościowego. O godz. 18.00 czasu polskiego miało się odbyć głosowanie nad propozycją w tej sprawie zgłoszoną przez premier Szkocji Nicolę Sturgeon w związku z Brexitem. Wprowadzono tam nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Także parlament Walii przerwał posiedzenie.
Rocznica zamachów
Dokładnie rok temu doszło do zamachów w Brukseli. Doszło wtedy do serii trzech zamachów bombowych; dwóch na lotnisku w Zaventem i jednego przy stacji metra Mealbeek. W atakach zginęły 32 osoby, a ponad 316 zostało rannych. Podczas przeszukania lotniska znaleziona została trzecia bomba, którą w kontrolowany sposób zdetonowali saperzy. Trzech zamachowców zginęło w zamachach samobójczych. Dwóch podejrzanych nadal przebywa na wolności. Do zamachów przyznało się tzw. Państwo Islamskie.
Londyn po raz drugi
Do najkrwawszych zamachów w Londynie doszło w lipcu 2005 roku. Terroryści z Al-Kaidy przeprowadzili serię zamachów; zdetonowali ładunki w londyńskim metrze, autobusie i finansowej dzielnicy Londynu. Zginęło 56 osób, a 700 zostało rannych. Stan alarmowy został wówczas ogłoszony w całej Unii Europejskiej.
Zdjęcie główne: PAP/EPA/ANDY RAIN