W Zjednoczonej Prawicy zaczęły się podchody pod miejsca na listach wyborczych. Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry jest po wstępnych rozmowach.

Jesień i wiosna w Zjednoczonej Prawicy będzie stała pod znakiem układania list wyborczych. Aktualne sondaże pokazują, że pula zdobytych mandatów będzie mniejsza niż w 2019 r. W prawicowej koalicji zaczęły się podchody.

Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry konsekwentnie psuje krew premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. Przy okazji buduje swoją odrębność i tożsamość, wchodząc w tematy typu zbiórka podpisów pod projektem “W obronie chrześcijan”, czy z furią atakując unijne struktury.

Ta taktyka została przyjęta na wypadek samodzielnego startu w wyborach, gdyby Jarosław Kaczyński doszedł do wniosku, że ugrupowanie trzeba zrzucić z sań i posłać w niebyt. Sondaże dla Solidarnej Polski nie są pomyślne, a partia dorobiła się już w internecie przydomka “0,7”. Taki wynik pokazał jeden z sondaży.

Politycy skupieni wokół Zbigniewa Ziobry zapewniają, że “chodzą” na granicy progu wyborczego. Doszło nawet do tego, że wystąpili z pismem do firm badawczych, żeby ich osobno umieszczać w sondażach.

Reklama

Mają być na listach, ale się boją

Jak informuje “Gazeta Wyborcza”, Solidarna Polska jest już po słowie z Jarosławem Kaczyńskim na temat startu z list Prawa i Sprawiedliwości.

Reklama