Ja akurat weszłam. Dziennikarze mogą wchodzić do Sejmu od godz. 10. Ale wbrew temu, co napisał na Twitterze prezydent, nie na dotychczasowych zasadach. Przede wszystkim nie mamy wejścia na galerię sejmową – a tylko stąd możemy obserwować, co dzieje się na sali obrad.
Od 10.00 wstęp dla Dziennikarzy do Sejmu wg. dotychczasowych zasad.
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) 20 grudnia 2016
Na sali plenarnej trwa cały czas protest polityków opozycji. Nie wiemy, co się tam dzieje, bo przecież o to chodzi. Jedyne, co możemy zobaczyć przez szczelnie zamknięte drzwi, to kilka pustych foteli na galerii. Nic więcej.
– To oczywiste, że dziennikarze nie mogą wejść na galerię, dlatego żeby nie mogli zobaczyć protestu opozycji. Marszałek Karczewski pod naporem protestu społecznego cofnął się, ale tak, abyście państwo nie mieli dostępu do tego, co dzieje się w Sejmie. Jeżeli dziennikarze mają dostęp do korytarzy sejmowych, a nie mają dostępu do sali plenarnej, to tak naprawdę nie mają dostępu do Sejmu – mówił wiadomo.co poseł PO Marcin Kierwiński chwilę po wyjściu z sali plenarnej.
Marszałek Senatu tłumaczy, że decyzja o zamknięciu galerii została wydana na podstawie rozporządzenia wydanego w 2008 roku przez ówczesnego marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. – Napisał to w swoim zarządzeniu, że na czas, kiedy w sali plenarnej nie odbywa się posiedzenie, na salę mogą wejść tylko pracownicy – mówił dzisiaj na konferencji prasowej marszałek Senatu.
Jestem w Sejmie 13 lat i nigdy galeria nie była zamknięta dla dziennikarzy. Mogliśmy wchodzić podczas posiedzeń, ale także w przerwach między posiedzeniami. Mogliśmy…
Ponadto nie obowiązują przepustki jednorazowe. O czym poinformował na Facebooku Paweł Reszka. A przynajmniej nie wszyscy dziennikarze je dostają.
Do tej pory każdy mógł otrzymać przepustkę jednorazową po okazaniu legitymacji dziennikarskiej. Teraz okazało się, że otrzymują je tylko ci, którzy akredytowali się wcześniej na posiedzenie Senatu. A ono cały czas trwa…
Zdjęcie główne: PAP/Radek Pietruszka
Reklama
Reklama