Rząd szykuje podwyżki dla siebie. Choć oficjalnie zakazuje przyznawania premii ministrom, to tylnymi drzwiami daje im większe zarobki. Projekt przygotowano w KPRM. Mimo że premier Mateusz Morawiecki zapowiadał koniec z nagrodami i odchudzenie administracji, projekt w ekspresowym tempie ma wejść w życie.

Podwyżki zamiast nagród

Plan jest prosty i przewiduje stosowne zmiany w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Zlikwidowane zostają nagrody, ale posłowie, którzy będą pracować w ministerstwach, zachowają 60 proc. uposażenia poselskiego.  Wiceministrowie w randze podsekretarzy przeniesieni zostaną do służby cywilnej. Do informacji dotarło Radio Zet.

Jednocześnie w ustawie zapisano pozbawienie ministrów i sekretarzy stanu możliwości otrzymywania nagród.

Reklama

Projekt ustawy powstał w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, w czwartek miał być w trybie obiegowym przyjęty przez Radę Służby Cywilnej. Nie zgodził się na to jeden z posłów opozycji zasiadających w RSC – Mariusz Witczak z PO. Za tydzień Rada ma ponownie rozpatrzyć projekt.

PO: To program 6000 Plus

– Proponuje się, żeby ministrowie zarabiali 20 tys, a wiceministrowie grubo ponad 20 tys. na miesiąc. Jest to, krótko mówiąc, realizacja programu 6 tys. plus, bo o tyle będą wzrastały wynagrodzenia, w niektórych przypadkach nawet o 10 tys. zł miesięcznie – mówi Mariusz Witczak.

Platforma zapowiada, że będzie blokować ustawę, ale arytmetyka sejmowa jest nieubłagana.

– Ta ustawa ma usankcjonować wszystkie nagrody. Wcześniej PiS wypłacał sobie te pieniądze w formie nagród, a teraz mówi, że nagród nie będzie wypłacał, więc przygotował ustawę, która podniesie wynagrodzenia – dodaje Witczak.

Kłopoty z nagrodami

Na początku lutego w odpowiedzi na interpelację posła PO Krzysztofa Brejzy Kancelaria Prezesa Rady Ministrów ujawniła kwoty nagród dla ministrów. Okazało się, że rząd “dobrej zmiany” przyznał sobie łącznie w zeszłym roku 1,5 mln złotych.

Pokłosiem sprawy były dymisje wiceministrów, które przeprowadził premier Morawiecki. Ze 126 zdymisjonował 17, później okazało się, że dymisje częściowo oznaczały przesunięcia urzędników do służby cywilnej.


Zdjęcie główne: Premier Mateusz Morawiecki podczas obchodów Ogólnopolskiego Dnia Sołtysa w Przysusze (woj. mazowieckie) 11 marca, Fot. Flickr/W.Kompała/KPRM

Reklama