Siergiej Ławrow, szef rosyjskiego MSZ, wszczyna słowną burdę na temat obecności Wołodymyra Zełenskiego na szczycie G20.

W dniach 15-16 listopada na Bali odbędzie się szczyt G20. Joko Widodo, prezydent Indonezji, zaprosił do uczestnictwa w szczycie Władimira Putina i Wołodymyra Zełenskiego. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow zaczął sobie urządzać ekscesy słowne na temat ukraińskiego prezydenta.

Nie interesuje nas Zełenski

Siergiej Lawrow zabrał głos na temat przygotowywanego szczytu grupy G20 i obecności na nim ukraińskiego przywódcy. Z tonu wypowiedzi wybrzmiewa totalne lekceważenie.

Teraz bez Zełenskiego nie można się nigdzie obejść. Oni (władze w Kijowie – przyp. red) są obsesyjni i natrętni. Jak widać, pomiędzy słuchaniem poleceń z Waszyngtonu zostaje mu czas, dlatego tak pasuje, by powiedzieć coś ze łzami w oczach – wymądrzał się.

Szef rosyjskiego resortu spraw zagranicznych, dodał, że obecność Zełenskiego  “niewiele będzie nas interesować, czy on będzie chodził sobie gdzieś tam z boku podczas szczytu czy nie będzie”. Ławrow zaznaczył, że Rosja chce się zajmować na szczycie “konkretami, a nie ideologią”.

Reklama

Małe zamieszanie z obecnością Putina

Władimir Putin przyjął zaproszenie przywódcy Indonezji Joko Widodo na szczyt G20, a szczegóły mają by omówione 30 czerwca na spotkaniu Putina i Widodo na Kremlu. Po tej informacji Ursula von der Leyen udzieliła wywiadu niemieckiej stacji ZDF.

Jeśli prezydent Rosji Władimir Putin weźmie udział w szczycie G20 jesienią tego roku, to nie będzie żaden “business as usual” – oświadczyła przewodnicząca Komisji Europejskiej.

Z kolei premier Włoch Mario Draghi, poinformował, że z jego rozmowy z indonezyjskim prezydentem, wynika, że Joko Widodo wyklucza przyjazd Władimira Putina. Pod uwagę brana jest możliwość połączenia się z Kremlem zdalnie.

Źródło: Polsat News, pap.pl

Reklama