W Warszawie odbyła się demonstracja nauczycieli i pracowników budżetówki. Według organizatorów ulicami stolicy przeszło nawet 20 tys. osób. Nauczyciele domagali się zwiększenia nakładów na edukację i dymisji szefowej MEN Anny Zalewskiej. Ogólnopolska manifestacja OPZZ szła pod hasłem #MamDość.
Dwie manifestacje, wspólne cele
Dwie manifestacje – OPZZ i ZNP – przeszły ulicami Warszawy domagając się spełnienia postulatów. Na obydwu demontujący nieśli flagi polskie i unijne, a także transparenty i plakaty z hasłami: “Mamy dość niskich zarobków”, “Mamy dość złego ministra edukacji”, “Reforma Zalewskiej to krzywda dzieci”, “Reforma Zalewskiej to krzywda nauczycieli”. Uczestnicy manifestacji mieli też ze sobą szkolne dzwonki i wuwuzele.
ZNP: Polska szkoła jest w ruinie
Związek Nauczycielstwa Polskiego od dawna ma na pieńku z minister edukacji, domaga się jej dymisji. Zdaniem ZNP Anna Zalewska składa deklaracji bez pokrycia i manipuluje informacjami, związek zarzuca jej też całkowity brak dialogu ze środowiskiem nauczycielskim.
Głodowe pensje, praca na cząstki etstów w kilku szkołach, chaos, brak dialogu, krzywda dla dzieci i nauczycieli. Nauczyciele mówią: mamy dość #KumulacjaChaosu #deformaedukacji pic.twitter.com/zJ0KyD6zsp
— KrystynaSzumilas?? (@kr_szumilas) 22 września 2018
Według ZNP Zalewska odpowiada za chaos organizacyjny i kadrowy w oświacie oraz za pogorszenie warunków pracy w szkołach. Likwidacja gimnazjów i powrót do ośmioletniej szkoły podstawowej spowodowały przepełnienie w placówkach, naukę na zmiany, chaos.
Bardzo dziekuje wszystkim uczestnikom manifestacji za udzial, za wsparcie i wspolny glos : dosc oszczedzania na edukacji, dosc oszczedzania na nauczycielach i pracownikach oswiaty.!! pic.twitter.com/5J49PRlWWo
— Sławomir Broniarz (@Broniarz) 22 września 2018
OPZZ: Mamy dość
Oprócz nauczycieli protestowali dziś również pracownicy tzw. budżetówki, czyli strażacy, pracownicy urzędów, służby zdrowia, opieki społecznej. Domagali się podwyżek płac, ale nie tylko. Wśród postulatów były także m.in. wzrost do 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia i wyłączenia z niej wszystkich dodatków, likwidację umów “śmieciowych”, dialogu: od zakładu pracy po szczebel krajowy, a także zatrzymanie stopniowej likwidacji emerytur pomostowych dla pracujących w warunkach szkodliwych i o szczególnym charakterze.
Petycję z postulatami protestujący złożyli w KPRM, choć premier Mateusz Morawiecki nie pofatygował się, by z nimi porozmawiać.
Delegacja #OPZZ składa petycję z postulatami w Kancelarii @PremierRP @MorawieckiM. Przyjechaliśmy z całej Polski a Pana nie ma! Boi się Pan swoich wyborców? pic.twitter.com/a2PShP3yuO
— OPZZ (@OPZZcentrala) 22 września 2018
Zdjęcie główne: Protestujący ze Związku Nauczycielstwa Polskiego, Fot. Twitter/Sławomir Broniarz