W kilkudziesięciu miastach odbyły się protesty w obronie wolnych sądów. Największy w Warszawie przed budynkiem Sądu Najwyższego na pl. Krasińskich, ale pełne place były też w Gdańsku, Krakowie i we Wrocławiu. Jak w lipcu zeszłego roku protestujący przynieśli ze sobą unijne i polskie flagi, a także świeczki. Przed SN przyszła też I Prezes SN, prof. Małgorzata Gersdorf. – Trójpodział nie jest ważny dla mnie czy dla kolegów, jest ważny dla obywatela. Sędzia musi być niezależny – mówiła.

Obronimy wolne sądy

W 67 miastach przed budynkami sądów odbywały się protesty w obronie wolnych sądów. W samej Warszawie przed budynkiem SN protestujący nie mieścili się na pl. Krasińskich zajmując pobliskie ulice.

“Jestem prezesem do 2020 roku”

Do protestujących przyszła prof. Małgorzata Gersdorf razem z prezesami wszystkich izb w Sądzie Najwyższym. – Moja kadencja trwa do 2020 roku. Pan prezes Iwulski został upoważniony przeze mnie do zastępowania mnie pod moją nieobecność – tłumaczyła I Prezes SN. – Składając ślubowanie przed prezydentem, przysięgałam na konstytucję. Musze bronić jej, bo to jest mój honor – mówiła, a protestujący krzyczeli “Obronimy wolne sądy”, “Europo, nie odpuszczaj”.

Reklama

W Gdańsku na proteście głos zabrał Lech Wałęsa. – Polskie sprawy nie idą dobrze, dlatego musimy zrobić wszystko, by wyprostować te drogi. System z trójpodziałem władzy jest niezbędny. Jeśli dziś go nie obronimy, jutro za to zapłacimy. Dlatego mimo swego zmęczenia i wieku postanowiłem zdecydowanie stanąć do walki – mówił były prezydent.

Obronimy wolne sądy

Głos zabierali też prawnicy, aktorzy i politycy.

– Jesteśmy tutaj, by zapobiec popełnieniu przestępstwa konstytucyjnego – mówił prof. Marcin Matczak.

Głos zabrała także prof. Monika Płatek.

Protesty w całym kraju

Podobne protesty odbyły się w całym kraju.

Niektórzy uczestnicy zapowiedzieli, że pozostaną przed budynkiem SN do rana. W środę na godzinę 8 zapowiedziano kolejny protest. Ponowny wieczorem o 21.00.


Zdjęcie główne: Protest przed Sądem Najwyższym, Fot. WICO

Reklama