Politycy PO pytają o Wacława Berczyńskiego, pieniądze przekazane Tadeuszowi Rydzykowi i dopłaty dla rolników. W środę lider PO Grzegorz Schetyna dał czas do piątku do godz. 10.30, aby PiS odpowiedział na wezwanie do programowych debat. Odpowiedzi nie było, dlatego politycy Platformy postawili konkretne pytania. Na razie odpowiedział Zbigniew Ziobro, że to “polityczne bicie piany”. MON za to składa doniesienie na posłów PO.


– PiS unika debaty, bo boi się trudnych pytań – mówi rzecznik PO Jan Grabiec. I dodaje, że to opozycja powinna stawiać pytania rządzącym, a nie odwrotnie: – Zgodnie z konstytucją to opozycja i Sejm rozliczają rząd, a nie rząd rozlicza opozycję, nie jesteśmy na Białorusi.

  1. Pytanie do Zbigniewa Ziobro: kiedy wyda list gończy za Wacławem Berczyńskim, “uczestnikiem największej afery III RP, afery ministra Macierewicza”?
  2. Pytanie do Beaty Kempy: ile milionów złotych otrzymały z budżetu państwa i od spółek Skarbu Państwa firmy Tadeusza Rydzyka? “Czy prawdziwa jest informacja, że w ciągu roku uzyskały ok. 100 mln zł”?
  3. Pytanie do Krzysztofa Jurgiela: dlaczego polscy rolnicy w czerwcu nie otrzymają wszystkich dopłat? “Czy wynika to z niezdolności byłego już prezesa ARMiR Daniela Obajtka i systemu informatycznego, który nie działa”?

– Wszyscy, którzy mają do czynienia z Agencją, twierdzą, że system jest nieprzygotowany i nie zdążą wypłacić dopłat i złożyć wniosków – przyznaje posłanka PO Dorota Niedziela.

– Tzw. afera Antoniego Macierewicza to jest afera na szczytach władzy PiS, to symbol rządów PiS, a Wacław Berczyński jest kluczową postacią, która jest w stanie udzielić najważniejszych odpowiedzi na nurtujące nas od wielu dni pytania – tłumaczy poseł Mariusz Witczak.

Reklama

Chodzi oczywiście o sprawę przetargu na śmigłowce dla polskiej armii. Wacław Berczyński w wywiadzie dla “Dziennika Gazety Prawnej” stwierdził, że to on “wykończył” caracale. Chwilę po udzieleniu tego wywiadu przestał pełnić funkcję szefa podkomisji smoleńskiej i wyjechał z kraju. Nie wiadomo, gdzie jest i czy w ogóle wróci do kraju. Posłowie PO w tym tygodniu złożyli wniosek do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w MON.

Odpowiedź ministra sprawiedliwości już jest: – Tego rodzaju niepoważne apele pokazują, że mamy do czynienia z polityką i robieniem, to się tak nieładnie mówi, biciem piany przez polityków, by wygrywać cele polityczne – tak mówił podczas konferencji prasowej Zbigniew Ziobro. Stwierdził też, że “politycy czy prokuratorzy wydawali listy gończe na żądanie polityków w czasach, które mamy już za sobą”. Tylko tyle i aż tyle.

MON składa doniesienie. “Macierewicz nas nie zastraszy”

Tak politycy PO zareagowali na informację, że szef MON Antoni Macierewicz zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przez nich przestępstwa. Według ministra, posłowie powiadomili prokuraturę o przestępstwie, wiedząc, że go nie było.

Chodzi o zawiadomienie, jakie złożyli posłowie Platformy w sprawie przetargu na caracale i przestępstwa, do którego mogło w ministerstwie dojść. Według nich, prokuratura powinna sprawdzić, kto miał wpływ na unieważnienie przetargu na śmigłowce wartego 13,5 mld zł, czy był to Wacław Berczyński i czy zgodnie z prawem miał dostęp do niejawnej dokumentacji przetargowej.

“Posłowie PO, składając zawiadomienie, wiedzieli, że przestępstwa takiego nie popełniono. Zgodnie z art. 238 Kodeksu karnego fałszywe zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa jest penalizowane, dlatego Minister Obrony Narodowej został zmuszony powiadomić prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez posłów PO” – czytamy w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej ministerstwa.


Zdjęcie główne: Mariusz Witczak, Jan Grabiec, Dorota Niedziela; Fot. Aleksandra Ryba

Reklama