W najnowszym sondażu Kantara KO wyprzedziło PiS. Zdarzyło się to po raz pierwszy od 2015 roku. Jarosław Kaczyński bagatelizuje sytuację.
Najnowszy sondaż Kantar Public podniósł ciśnienie na Nowogrodzkiej. Oto po raz pierwszy od maja 2015 roku KO zdobyła większe poparcie, niż PiS. Według badania na największą partię opozycyjną zagłosowałoby teraz 27 proc., na PiS – 26 proc. Dla partii Kaczyńskiego oznacza to spadek o 3 pkt. proc., dla partii Tuska – wzrost aż o 4 pkt.
Czy PiS ma powody do niepokoju? Do tej pory sondaże poparcia dla partii politycznych pokazywały stały trend – PiS co prawda wygrywało, ale nie mogło liczyć na sejmowa większość. Badanie Kantara wywróciło scenę polityczną do góry nogami. Kaczyński stara się jednak uspokoić swoich wyborców. Podczas wizyty w Kórniku prezes bagatelizował znaczenie sondażu Kantara. Jego zdaniem bardziej wiarygodne jest badanie pracowni Social Changes, które zostało przeprowadzone na zlecenie portalu wPolityce. Tam PiS ma aż… 39 proc. poparcia i wyprzeda KO aż o 12 pkt. proc.
– Proszę państwa, to jest tak: to jest sondaż, który przygotowała jakaś grupka przy młodzieżówce PO i to była reakcja na sondaż, gdzie my mamy 39 proc., Kukiz, który jest z nami, 2 proc., czyli razem 41, a Konfederacja, która nie jest z nami, ma 9 proc. Natomiast 27 proc. ma Platforma, a 10 proc. ma Hołownia, czyli Polska 2050 – przekonywał Kaczyński. – Łatwo podliczyć, że ta prawa strona ma więcej niż ta lewa – skwitował. O pracowni Kantar Public wypowiadał się dość lekceważąco.
– A tamto? Na tej zasadzie my też możemy założyć studio badawcze i np. ogłosić wynik, w którym mamy 60 proc. i napisać do Orbána: Słuchaj, miałeś tylko 53 proc., słaby jesteś – mówił o niekorzystnym sondażu Kaczyński. A więc wiadomo już, jaka narrację spróbuje narzucić partia z Nowogrodzkiej, gdy sondaże zaczną wskazywać jej porażkę. Niekorzystne badania zostaną uznane za ustawione, a zaprzyjaźnione media i TVP wyprowadza kontratak przy pomocy „rzetelnych” sondaży, w których PiS cieszy się gigantycznym poparciem.