Zarówno Pl. Piłsudskiego, jak i Westerplatte to symboliczne świętości Polaków i odbierając te miejsca PiS mówi warszawiakom i gdańszczanom – nie jesteście godni tego, aby te najświętsze symbole Polski były przez was zarządzane. PiS stawia się ponad Polakami. Niedługo może dojść do tego, że każdy święty skrawek ziemi w każdej najmniejszej miejscowości może zostać Polakom odebrany – mówi nam były eurodeputowany PO Paweł Zalewski. Rozmawiamy też o planie Platformy na odbudowę polskiej dyplomacji, pytamy o przyszłość Unii. – Normalnie polityka zagraniczna i europejska wzmacnia politykę krajową w osiąganiu  celów, za PiS przestała dawać jakąkolwiek wartość. Tak było, gdy PiS skonfliktowało się w sprawie przedłużenia mandatu Donalda Tuska i próbowało obsadzić na to stanowiska Saryusza-Wolskiego, tak było, gdy KE prowadziła sondażowe rozmowy z krajami europejskimi, aby przedstawić wstępny projekt budżetu na następne lata, i tak jest w przypadku tworzenia zespołu ludzi, którzy mają pokierować Unią – mówi nasz rozmówca

JUSTYNA KOĆ: Platforma Obywatelska przedstawiła plan naprawy polityki zagranicznej. Kilka dni po zakończeniu szczytu Rady Europejskiej, który dobitnie pokazał, że polska dyplomacja nie działa, a premier Morawiecki dał się ograć.

PAWEŁ ZALEWSKI: To niestety było do przewidzenia. Polska od 2015 roku, kiedy PiS przejął władzę, radykalnie zmieniła politykę europejską, która stała się zakładnikiem polityki krajowej. Normalnie polityka zagraniczna i europejska wzmacnia politykę krajową w osiąganiu celów, za PiS przestała dawać jakąkolwiek wartość. Tak było, gdy PiS skonfliktowało się w sprawie przedłużenia mandatu Donalda Tuska i próbowało obsadzić na to stanowiska Saryusza-Wolskiego, tak było, gdy KE prowadziła sondażowe rozmowy z krajami europejskimi, aby przedstawić wstępny projekt budżetu na następne lata i tak jest w przypadku tworzenia zespołu ludzi, którzy mają pokierować Unią.

Po raz pierwszy od dekady nie ma w tej grupie Polaka,

a to oznacza, że Polska nie będzie mieć na te działania wpływu. To stało się na życzenie PiS-u, który nie podjął żadnych działań i nie przedstawił żadnej propozycji personalnej, nie zbudował żadnej koalicji dla poparcia takiej kandydatury, która mogłaby być reprezentantem naszego punku widzenia i szerzej, Europy Wschodniej. PiS tylko chciał zemścić się na Timmermansie i ukarać go, co się zresztą nie udało, bo teraz Timmermans będzie miał jeszcze więcej przestrzeni do działania przy Ursuli von der Leyen, niż przy przewodniczącym Junckerze.

Reklama

To polityka samobójcza, gorzej, że to samobójstwo jest popełniane na narodzie polskim.

Czy plan rządu był tak minimalistyczny – zablokować Timmermansa na przewodniczącego – czy Morawiecki dał się ograć, bo nie zorientował się, co tak naprawdę się dzieje?
Ja nie mam aż tak negatywnej oceny pana premiera Morawieckiego, że nie orientował się, jaka jest stawka tej gry i kto w jakim celu ją prowadzi. Myślę, że chodziło tu o zadowolenie jednego człowieka, czyli prezesa PiS-u. Co interesujące, moim zdaniem to była zemsta osobista, bo gdyby chodziło o realizację jakiejś koncepcji, którą PiS głosi, to przecież kandydatura pani Ursuli von der Leyen była sprzeczna z tym, czego chce PiS. Zatem tu nawet nie chodziło o realizację jakiegoś planu czy interesów, tylko osobistą zemstę. Dlatego też

PiS odtrąbił sukces, co jest czytelne wyłącznie w kontekście tych niskich uczuć, którymi kierują się liderzy tej partii.

Pan jako były eurodeputowany dobrze zna kuchnię rozgrywek europejskich. Dlaczego ani Polska, ani nasz region nie dostały żadnego stanowiska? Abstrahując od Morawieckiego, to są inne kraje grupy V4, mówiło się też o stanowisku dla Dalii Grybauskaite. To skutek populistycznych rządów w tej części regionu, bo ta dysproporcja geograficzna w tym rozdaniu jest znaczna?
To nawet niezgodne z traktatami, które zakładają, że władze Unii dzielone są zgodnie z zasadą reprezentatywności, a element geograficzny jest jednym z jej kryteriów. To tylko pokazuje, gdzie jest PiS, który odtrąbił jako sukces niereprezentatywne władze Unii.

Stanowisk w Brukseli się nie dostaje, podobnie jak w całej UE.

Unia Europejska jest mechanizmem łagodzenia i godzenia konfliktów, a nie dobrym wujkiem.

Te 28 państw tworzących UE to państwa suwerenne, nie ma Europy federalnej i za mojego życia, mam nadzieję długiego, nie zanosi się, aby takie państwo europejskie powstało. Zaletą UE jest to, co pokazujemy także w naszym programie, że jest to mechanizm z jednej strony walki o interesy, ale z drugiej strony łagodzenia ich, tak aby na koniec bilans zysków i strat był dla wszystkich pozytywny. Na tym polega wielka wartość UE, która jest tak tragicznie lekceważona przez PiS. To właśnie dzięki temu, że mamy UE, nie mamy wojny, nie mamy dyktatur i wymuszania na mniejszych państwach ustępstw.

Tylko w Brukseli trzeba umieć prezentować swoje interesy w taki sposób, aby pozyskać dla nich większość, a to jest trudna umiejętność. PiS, który usiłuje robić to, posługując się nie dyplomacją, której domeną jest kompromis, ale siekierą, nie jest w stanie  tego zrobić.

Nie uzyskaliśmy personalnego wpływu na kierowanie instytucjami unijnymi dlatego, że PiS z tego zrezygnował.

Teraz dlaczego nie Dalia Grybauskaite? To bardzo proste – Polska jest krajem, którego potencjał powoduje, że jest w stanie reprezentować w Unii region i PiS po prostu nie poparł Dalii Grybauskaite.

Program polityki zagranicznej to 40 stron szczegółów, ale gdyby miał pan wskazać trzy kluczowe, najważniejsze rzeczy, to co by to było?
Po pierwsze, to odbudowa pozycji Polski jako jednego z krajów, który decyduje w Unii, czyli całkowite zaprzeczenie temu, co robi PiS. To otworzy nam możliwości, które możemy wykorzystywać wszędzie, bo Polska mocna w Europie jest krajem, z którym muszą się liczyć Stany Zjednoczone, musi być poważnie traktowany przez Rosję, taka Polska ma większy wpływ na przemiany w najbliższym sąsiedztwie, na wschodzie w takich krajach jak Ukraina, wreszcie to realizacja interesów Polaków, które są bardzo konkretne; dotyczą nie tylko poziomu życia poprzez różnego rodzaju inwestycje europejskie, ale także to kwestia zdrowia i życia.

Jeżeli mówimy o europejskim programie onkologicznym, to jest to rzecz fundamentalna dla milionów ludzi w Polsce. Każdy, kto miał kogoś w rodzinie chorego na raka, rozumie, jak ważne jest uzyskanie wsparcia europejskiego, po to aby prewencja, a także leczenie raka było skuteczne. To jest też kwestia smogu, który zabija ludzi.

PiS, który doprowadza do wstrzymania przekazania Polsce wielu miliardów złotych na wymianę pieców tylko dlatego, żeby nie mogły rozdzielać tych pieniędzy samorządy, przyczynia się do śmierci ludzi, którzy umrą tylko dlatego, że piece-kopciuchy nie zostaną wymienione.

To są najważniejsze efekty, które możemy uzyskać dzięki naszemu mocnemu miejscu w UE.

Jest tez druga kwestia, to bezpieczeństwo, relacje w ramach NATO i z USA. To sytuacja, w której musimy przestać być klientem amerykańskim i wrócić do roli partnera w regionie. Polska miała kiedyś silną pozycję, dziś PiS doprowadził do sytuacji, że Polska stałą się krajem przepłacającym za uzbrojenie amerykańskie kosztem modernizacji polskiej armii. To trzeba zmienić.

Po trzecie, wzmocnienie państwa polskiego od wewnątrz, wobec zagrożeń, które przychodzą z zewnątrz. To cała olbrzymia grupa zagadnień, od walki z dezinformacją po odrodzenie polskiej dyplomacji i wszystkich instrumentów państwa, dzięki którym może prowadzić politykę zagraniczną.

Dzisiaj najlepsi są usunięci, zamiast kompetencji zaczęły rządzić reguły serwilizmu, i to prowadzi do katastrofalnych błędów.

Pytanie, ile czasu potrzeba będzie, żeby te szkody naprawić, bo łatwo się niszczy, trudniej zbudować.
To prawda, ale będziemy gotowi na moment przejęcia władzy. Mamy już projekty legislacyjne, które doprowadzą do wzmocnienia państwa od wewnątrz, ale także mamy bardzo dobre rozpoznanie, jeśli chodzi o osoby, które powinny reprezentować interesy Polaków i zabiegać o nie.

Sejm przyjął w nocy specustawę w sprawie Westerplatte. Czy możemy się spodziewać, że podzieli los warszawskiego Pl. Piłsudskiego?
Taki jest cel tego. Zarówno Pl. Piłsudskiego, jak i Westerplatte to symboliczne świętości Polaków i odbierając te miejsca PiS mówi warszawiakom i gdańszczanom – nie jesteście godni tego, aby te najświętsze symbole Polski były przez was zarządzane. PiS stawia się ponad Polakami. Niedługo może dojść do tego, że każdy święty skrawek ziemi w każdej najmniejszej miejscowości może zostać Polakom odebrany.

Czy PO będzie próbować przeciwdziałać tej specustawie?
Ta ustawa jest przede wszystkim niekonstytucyjna i w normalnej sytuacji,

przy normalnym Trybunale Konstytucyjnym ta decyzja byłaby szybko obalona.

Cała argumentacja i procedura, która stoi za tą ustawą, jest niekonstytucyjna. Oczywiście jak wygramy, to Pl. Piłsudskiego i Westerplatte wrócą do swoich gospodarzy i depozytariuszy tych świętości narodowych.


Zdjęcie główne: Paweł Zalewski, Fot. Flickr/Paweł Zalewski

Reklama