Za 4 mld 750 mln dolarów Polska zakupi amerykański system obrony powietrznej Patriot. To największy kontrakt zbrojeniowy w historii Polski. Opozycja chwali kontrakt, ale pyta, dlaczego tak drogo i dlaczego bez konsultacji z opozycją. – To fatalna praktyka, jeśli rządzący podejmują decyzję na kilkadziesiąt lat, nie chcąc rozmawiać z opozycją, nie chcąc znaleźć wspólnego języka w kwestii, w której się nie różnimy – komentował były szef MON Tomasz Siemoniak.

Patrioty dla Polski

System amerykańskich zestawów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Patriot będzie podstawą programu obrony powietrznej średniego zasięgu “Wisła”. Za system Patriot, razem z systemem zarządzania polem walki, zapłacimy amerykanom 4 miliardy 750 milionów dolarów.

W podpisaniu umowy brał udział szef MON Mariusz Błaszczak w obecności prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego.

– Dzisiaj rozpoczynamy wyposażanie Polski w najnowocześniejszy system obronny, obrony przeciwlotniczej, obrony antyrakietowej średniego zasięgu, jaki w ogóle istnieje na świecie, co najważniejsze – system wielokrotnie sprawdzony – mówił prezydent Andrzej Duda.

Reklama

Minister Błaszczak podkreślał: – Dzięki temu, że dziś podpisujemy umowę, dołączamy do elitarnego grona państw posiadających skuteczną broń, która zapewnia bezpieczeństwo.

Patriot, czyli co?

Polska kupi od Amerykanów m.in. 16 wyrzutni rakietowych, cztery stacje radiolokacyjne i 208 pocisków. Dostawy dla Polski mają być dostarczane w latach 2022-24. Według deklaracji z lipca 2017 r., Polska otrzyma jednostki ogniowe w najnowocześniejszej dostępnej konfiguracji.

Pierwsza partia ma być wyposażona w radary sektorowe, w drugiej fazie mają być dostępne radary dookólne; zapowiedziano też prace nad włączeniem w polski system tańszych pocisków, które mają być uzupełnieniem dla pocisków antybalistycznych PAC-3 MSE. Polskie baterie Patriot mają być zintegrowane z nowym, opracowywanym systemem zarządzania polem walki IBCS.

Pierwsze elementy systemu trafią do Polski w 2022 roku.

Opozycja: Za drogo, bez konsultacji z opozycją

– To jest dobra wiadomość, że te negocjacje się zakończyły, że jest szansa na to, że wojsko polskie ten system otrzyma, że Polska będzie miała system obrony powietrznej – skomentował sprawę zakupu systemu wiceszef sejmowej komisji obrony narodowej Czesław Mroczek z PO.

Wątpliwości wśród posłów opozycji budzi natomiast termin dostawy i cena. – Jeszcze kilka miesięcy temu Antoni Macierewicz zapowiadał, że dostawa tego systemu rozpocznie się w 2019 r. Teraz wiemy, że będzie realizowana w latach 2022-2024, i to pierwsze baterie. Kiedy będą dostarczone następne, nie wiemy – zwracał uwagę Czesław Mroczek z PO.

Były szef MON w rządzie PO-PSL Tomasz Siemoniak przypomniał, że decyzję o zakupie systemu Patriot podjął wiosną 2015 r. rząd Ewy Kopacz. Krytykował rząd i prezydenta Andrzeja Dudę za brak rozmów z opozycją. – To fatalna praktyka, jeśli rządzący podejmują decyzję na kilkadziesiąt lat, nie chcąc rozmawiać z opozycją, nie chcąc znaleźć wspólnego języka w kwestii, w której się – co do zasady – nie różnimy – mówił Siemoniak.

Polska to nie Rumunia

Tomasz Siemoniak podkreślił, że rząd potrzebując sukcesu, przepłacił za amerykańskie rakiety. – Rządzący spieszą do tego kontraktu, rządzący przepłacają ewidentnie, płacąc dwa i pół raza więcej niż Rumunia za baterie po to, aby próbować pokazać polskiej opinii publicznej, że relacje z Amerykanami są znakomite – mówił.


Zdjęcie główne: Podpisanie umowy w ramach programu “Wisła”, Fot. Flickr/W. Kompała/KPRM

Reklama