Prokuratura jest upolityczniona i sterowana ręcznie – mówią uczestnicy parlamentarnego zespołu ds. reformy wymiaru sprawiedliwości. – Dziś najwyższy czas, aby Zbigniew Ziobro poniósł odpowiedzialność za to, po co sięgnął, za pełnię władzy nad prokuraturą – uważa Kamila Gasiuk-Pihowicz. W środę Sejm zajmie się wnioskiem o odwołanie Zbigniewa Ziobry z funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości.

3 lata prokuratury

W posiedzeniu zespołu parlamentarnego ds. reformy wymiaru sprawiedliwości wzięli udział nie tylko przedstawiciele prokuratorów, obecni też byli przedstawiciele zawodu sędziego, adwokatów, radców prawnych, organizacji pozarządowych i eksperci. Zespół podsumował ostatnie 3 lata, kiedy prokuraturą zarządza minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

– Prokuratura pod rządami Zbigniewa Ziobry została sprowadzona do czegoś pomiędzy agencją czarnego PR, a narzędziem do realizowania politycznych celów PiS-u – mówiła na konferencji po spotkaniu zespołu Kamila Gasiuk-Pihowicz z koalicji PO-KO.

Zdaniem uczestników zespołu całkowicie zaburzona została prawdziwa funkcja prokuratury, która w normalnym, europejskim i cywilizowanym  kraju stoi na straży praworządności.

Reklama

– W Polsce prokuratura pod rządami Zbigniewa Ziobry zapewnia bezpieczeństwo rządzącym, a nie rządzonym. Trudno oprzeć się wrażeniu, że tempo działania, skala zaangażowania czy cele pracy prokuratorów zależą od celów partii rządzącej – uważa Kamila Gasiuk-Pihowicz.

Opieszała, upolityczniona, droga

Zarzutów dla prokuratury i prokuratora generalnego jest wiele. Posłowie opozycji przypomnieli, że prokuratura zastanawiała się ponad tydzień, co zrobić z aferą KNF, wiele wątpliwości budzi też brak odpowiednich działań przy sprawie tzw. taśm Kaczyńskiego. Prokuratura seryjnie umarzała też sprawy, w których poszkodowane były osoby związane z opozycją, jak chociażby w przypadku politycznych aktów zgonu dla prezydentów miast, które wystawiła Młodzież Wszechpolska.

W samej prokuraturze nastąpiły też ogromne przesunięcia – spośród 6100 prokuratorów i asesorów wymieniono aż 1000 osób funkcyjnych. Mimo że nastąpił wyraźny spadek efektywności, budżet prokuratury wzrósł o pół miliarda zł.

– Dziś najwyższy czas, aby Zbigniew Ziobro poniósł odpowiedzialność za to, po co sięgnął, za pełnię władzy nad prokuraturą – mówiła Kamila Gasiuk-Pihhowicz.

– Doszliśmy do sytuacji patologicznej. To, co się dzieje w prokuraturze, pokazuje, że zwykły obywatel jest na szarym końcu. Realizowane są polecenia polityczne, a śledztwa, które dotyczą przeciwników politycznych, mają priorytety. Prokuratorzy, którzy mają kręgosłup moralny, są od takich spraw odsuwani – mówił Borys Budka z PO-KO.

Spotkanie Ziobro-Kaczyński

Do patologicznej sytuacji, zdaniem posłów opozycji, doszło w zeszłym tygodniu, gdy w siedzibie Ministerstwa Sprawiedliwości gościł polityk, który jest jedną z głównych osób zamieszanych w aferze K-Tower.

– To prowadzi do sytuacji, w której prokurator generalny, zarazem poseł, otrzymał narzędzia nieznane żadnemu demokratycznemu państwu w Europie. Ta sytuacja powoduje również, że minister sprawiedliwości i prokurator generalny może mieć wiedzę na temat swoich partyjnych i politycznych kolegów, jak również partyjnych i politycznych konkurentów – tłumaczył Borys Budka z PO-KO.

Jak uzdrowić prokuraturę?

Uczestnicy parlamentarnego zespołu ds. reformy wymiaru sprawiedliwości nie maja wątpliwości: aby naprawić sytuację w prokuraturze, konieczna będzie zmiana prawa. Kluczowe będzie rozdzielenie stanowisk prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, z zastrzeżeniem, aby wybór prokuratora generalnego odbywał się w oderwaniu od nacisków politycznych.

– Prokuratorzy muszą stać na straży praworządności i pilnować spraw Polaków, a nie dobra partii rządzącej, co jest zaprzeczeniem działalności prokuratury – uważa Arkadiusz Myrcha z PO-KO.

Konieczne jest także powrócenie do zlikwidowanego modelu konkursu przy awansach na poszczególne stopnie kariery. – Należy odejść od nagradzania prokuratorów przez prokuratora generalnego, który wprowadza pełną uznaniowość – dodaje Myrcha.

Za dwa dni Sejm zajmie się wnioskiem o odwołanie Zbigniewa Ziobry z funkcji ministra sprawiedliwości.

– Będziemy domagać się wyjaśnienia wszelkich wątpliwości, będziemy apelowali do parlamentarnej większości, aby rozliczyć te 3 lata bardzo złej zmiany w prokuraturze, aby doszło do niezwłocznego odwołania Zbigniewa Ziobry – podsumował Borys Budka.


Zdjęcie główne: Zbigniew Ziobro, Fot. Flickr/KPRM/P. Tracz

Reklama