Chcemy w Unii Europejskiej więcej wspólnego rynku, a mniej protekcjonizmu, zwiększenia procedur demokratycznych i zmniejszenia nierówności – zapowiedział premier Mateusz Morawiecki przed wylotem na unijny szczyt w Rumunii. – Ta deklaracja demokratyzacji jest tak wiarygodna jak wprowadzanie miliona elektrycznych samochodów na rynek Polski – komentuje słowa premiera Andrzej Halicki i zapowiada, że posłowie opozycji po powrocie będą pytać premiera, co udało mu się wynegocjować dla Polski podczas szczytu. Jak tłumaczył Dariusz Rosati, nie można jednego dnia nazywać flagi UE “szmatą”, a następnego jechać i negocjować dodatkowe pieniądze dla Polski.

Szczyt w Rumunii

W Rumunii rozpoczął się w czwartek nieformalny szczyt unijnych przywódców, którzy mają debatować na temat wyzwań i przyszłości Unii Europejskiej. Szczyt pierwotnie miał dotyczyć przyszłości Unii po opuszczeniu wspólnoty przez Wielką Brytanię.

Do Rumunii poleciał premier Mateusz Morawiecki, który przed wylotem tłumaczył, że będzie walczyć o większe fundusze dla Polski w przyszłym budżecie unijnym. – Tutaj Polska staje na stanowisku jednoznacznym, że fundusze strukturalne, że fundusze na politykę rolną, na dopłaty dla rolników nie mogą ucierpieć w przyszłej perspektywie, pomimo że zgadzamy się, iż trzeba więcej środków przeznaczyć na innowacyjność – mówił.

Dodał też, że “chcemy w Unii Europejskiej więcej wspólnego rynku, a mniej protekcjonizmu, zwiększenia procedur demokratycznych i zmniejszenia nierówności”.

Reklama

Premier chce demokratyzować Unię

– Usłyszeliśmy, że premier będzie demokratyzował Unię Europejską, Europę. Chciałoby się powiedzieć, że to żart, ale to żart nie jest, bo to jest oficjalne stanowisko rządu. Ta deklaracja demokratyzacji jest tak wiarygodna jak wprowadzanie miliona elektrycznych samochodów na rynek Polski – skomentował dziś słowa premiera Andrzej Halicki z PO.

Poseł Platformy Obywatelskiej dodał, że jego zdaniem ta deklaracja nie niesie żadnej odpowiedzi, w jaki sposób w przyszłości Polska pod rządami PiS-u ma odzyskać to, co utracił rząd, czyli realny wpływ na decyzje i ponad 100 mld zł.

Koalicja Europejska odzyska to, co stracił PiS

Posłowie KE zadeklarowali, że w Parlamencie Europejskim odzyskają utracone fundusze i przeznaczą je na najpoważniejsze oczekiwane przez Polaków usługi: ochronę zdrowia i wspólną politykę rolną.

– Albo premier zapomniał, co się działo przez ostatnie 3,5 roku między Polską a Unią Europejską, albo kontynuuje swoją politykę wprowadzania w błąd swoich rozmówców – komentował Dariusz Rosati z PO.

Rosati tłumaczył też, że demokratyzacja Unii nie jest potrzebna, ponieważ istnieją mechanizmy demokratyczne, które pozwalają nawet na to, że parlamenty krajowe mogą blokować legislację unijną. Polski parlament nigdy z tego prawa nie korzystał.

– Problem polega na tym, że działania rządu PiS idą dokładnie w innym kierunku. To nie jest demokratyzacja, tylko chęć narzucania stanowisk i nieliczenie się z demokratyczną opinią Unii w tym PE – komentował Rosati.

Morawiecki nie jest wiarygodny

Zdaniem posłów opozycji premier i polska delegacja nie są w stanie pozyskać środków dla Polski, ponieważ swoją wcześniejszą postawą rząd PiS-u sam się zdyskredytował, m.in. oskarżając Unię o wtrącanie się w polskie sprawy czy obrażając przedstawicieli KE i Unii.

Jak tłumaczył Rosati, nie można jednego dnia nazywać flagi UE “szmatą”, a następnego jechać i negocjować dodatkowe pieniądze dla Polski.

– Trzeba mieć poczucie rzeczywistości. Premier, mówiąc najogólniej, jest osobą pozbawianą wiarygodności w Europie. Będzie oczywiście uczestniczył we wszystkich spotkaniach, bo Polska jest pełnoprawnym członkiem UE, ale jego możliwości, żeby załatwić cokolwiek dla Polski, są zerowe.

PO: Rozliczymy premiera

Posłowie opozycji  zapowiedzieli, że po powrocie ze szczytu będą pytać premiera, co zrobił w kwestii demokratyzacji Unii, co zrobił, żeby zapewnić dostęp polskich firm do rynków pozostałych krajów unijnych, np. niemieckiego czy francuskiego. Czy zapewnił dla Polski większe pieniądze, tym bardziej, że budżet, który KE zaproponowała, jest większy, niż obecny, a Polska ma z niego o 100 mld mniej – podkreślali posłowie opozycji.


Zdjęcie główne: Dariusz Rosati, Andrzej Halicki. Fot. ARWC

Reklama