Posłowie PO ujawnili informację na temat nagród dla ministrów za 2016 rok. – Ta lista pokazuje prawdziwe oblicze tej partii – mówi poseł Mariusz Witczak. Politycy żądają także upublicznienia i faktycznych dowodów na oddanie tzw. drugich pensji. – Nie uwierzymy na słowo – dodaje poseł Marcin Kierwiński. Na tym dokumencie znalazła się adnotacja, że pieniądze zostały oddane. Przypomnijmy, wcześniej politycy PO ujawnili wysokie nagrody wypłacane w 2017 roku.
W końcu się udało
Politycy PO od dawna domagali się informacji o nagrodach dla ministrów w 2016 roku. – Po wielu monitach, żądaniach, wielkiej determinacji z naszej strony wreszcie dotarliśmy do tych danych – przyznaje poseł PO Mariusz Witczak. I dodaje, że jest to “marna satysfakcja”. – Jest nam przykro, jak patrzymy na pazerność władzy. To jest, w naszej ocenie, lista pazerności PiS. Ta lista za 2016 rok pokazuje prawdziwe oblicze tej partii. Z tych dokumentów wiemy, że pierwsze wypłaty dodatkowych pieniędzy pojawiły się, kiedy zaczęło być wypłacane 500 Plus. Ta władza uznała, że jak dała jakieś pieniądze Polakom, to zacznie teraz brać pieniądze dla siebie – mówi Witczak.
Po naszej interwencji, KPRM przesłała nam dodatkowe swaiadczenia pieniężne dla władzy za 2016 r. Widać, że PiS testował, czy zamknie Polakom usta 500+ przed odpaleniem swej pajęczyny finansowej. Władza w 2016 r. miała bajeczne wakacje i święta za pieniądze Polaków! pic.twitter.com/0k3tq6xPXQ
— Mariusz Witczak (@mswitczak) 15 czerwca 2018
W 2016 roku ministrowie przyznali sobie po ok. 30 tys. zł. Poseł PO tłumaczy, że widać pierwsze próby organizowania systemu wypłacania tzw. drugich pensji. – W 2017 roku to był comiesięczny nawyk – dodaje Mariusz Witczak.
“Garściami czerpali z budżetu państwa”
– Teraz już wiemy, że rok 2017, rok dodatkowych pensji, to nie był wypadek przy pracy, jak chcieli przedstawiać to politycy PiS-u. To był drugi rok pobierania drugich pensji. Rok 2017 to była recydywa po 2016 roku, gdy na pensje dla ministrów, sekretarzy stanu poszedł ponad milion złotych. W 2016 roku ta pazerna władza PiS-u wypłaciła sama sobie ponad milion złotych – mówi także poseł Marcin Kierwiński.
Na informacji przekazanej posłom PO jest adnotacja, że pieniądze zostały zwrócone. – Żądamy upublicznienia i faktycznych dowodów na przelanie tzw. drugich pensji. Nie uwierzymy na słowo. Dwa lata drenowania budżetu państwa, oszukiwania Polaków, lepkich rąk polityków PiS-u – to jest prawda o tej władzy. Gdyby nie aktywność posłów PO i Krzysztofa Brejzy, ta władza przez całą kadencję pobierałaby drugie pensje – oburza się Kierwiński.
Przypomnijmy PO złożyła projekt ustawy, który nakazuje przekazanie nienależnie pobranych pieniędzy do budżetu państwa.
Zdjęcie główne: Beata Szydło, Fot. P. Tracz / KPRM