Czy w ciągu najbliższych tygodni dojdzie to upokorzenia Mateusza Morawieckiego? Odwołanie Jacka Kurskiego może mieć takie skutki.
Na razie nie jest jasne, czy Jacek Kurski miał świadomość tego, że zostanie odwołany z funkcji prezesa TVP, czy całość odbyła się z zaskoczenia. Istnieją różne opinie na ten temat. Nie zmienia to jednak faktu, że mamy do czynienia z nową sytuacją polityczną w obozie władzy.
TVP walczyła z Morawieckim
Jak informowała Gazeta.pl, jednym z powodów zdymisjonowania Jacka Kurskiego była jego niechęć do premiera Mateusza Morawieckiego. Szef rządu był wycinany z programów, a jego niektóre konferencje prasowe były omijane przez TVP szerokim łukiem. Były momenty w których telewizja publiczna wręcz kpiła z premiera.
– Przecież my walczymy o każdy promil poparcia, a TVP walczy z premierem. To już nam realnie szkodzi – mówił w rozmowie z portalem ważny polityk obozu władzy. – Nie może być tak, że jakaś konferencja szefa naszego rządu jest w Polsacie, a nie ma jej w TVP – podkreślał.
Nowogrodzkiej nie podobało się umniejszanie roli Mateusza Morawieckiego, ale Jarosław Kaczyński wyznaje przecież zasadę dziel i rządź i nie jest wykluczone, że ponownie ją zastosuje do rozgrywania sytuacji wewnątrz rządu. To mogą potwierdzać plotki, które mówią, że Jacek Kurski mógłby wejść do gabinetu Morawieckiego zastępując wicepremiera i ministra kultury Piotra Glińskiego.