Posłowie Platformy Obywatelskiej skierowali wniosek o udzielenie informacji dotyczących postępowania związanego z aferą PCK. – Trzeba wyjaśnić, jaką rolę pełni w tej sprawie sam prokurator krajowy – tłumaczy Arkadiusz Myrcha. Wniosek jest skutkiem doniesień medialnych, z których wynika, że jeden z dolnośląskich polityków PiS-u domagał się od biznesmena Romualda Ś., który został oskarżony o wielomilionowe oszustwo, środków na finansowanie kampanii wyborczych polityków PiS.

Aresztowanie za niefinansowanie

O sprawie napisała “Gazeta Wyborcza” pod koniec zeszłego tygodnia. “Wyborcza” opisała treść zeznań przed sądem biznesmena Romualda Ś., który w 2016 r. został tymczasowo aresztowany i oskarżony o wielomilionowe oszustwo wobec obligatariuszy swojej spółki. Biznesmen twierdzi, że jego firma upadała w wyniku zemsty, bo odmówił nielegalnego finansowaniu kampanii wyborczych polityków PiS z Dolnego Śląska, między innymi właśnie Bogdana Święczkowskiego. Do biznesmena Romualda Ś. miał przyjść Jerzy G.

– Jerzy G. to radny PiS, bliski współpracownik Anny Zalewskiej, któremu w sprawie afery PCK zostały postawione zarzuty i do tej pory przebywa w areszcie. Ten człowiek przyszedł do biznesmena i poprosił o środki na kampanię wyborczą pana Święczkowskiego. Gdy się nie zgodził, jak zeznaje, spotkała o zemsta. Zostały mu postawione zarzuty na wielomilionowe wyłudzenia. Zastanawiam się, co od 2 lat robi prokuratura i dlaczego za każdym razem, gdy posłowie opozycji zadają pytania w tej sprawie i chcą pilnować, aby nie upolityczniać tego postępowania, dostajemy odpowiedzi właśnie od pana prokuratora Święczkowskiego – mówiła Joanna Augustynowska z PO.

Układ PiS

– To, co dzieje się w Prokuraturze Okręgowej na Dolnym Śląsku, przekracza wszelkie granice – komentuje Joanna Augustynowska z PO. – Od momentu przejęcia nadzoru prokuratury przez ministra sprawiedliwości  Zbigniewa Ziobrę, prezesa partii politycznej, mamy szereg przykładów na to, jak w skrajny sposób upolitycznienia ta prokuratura działa – dodaje Arkadiusz Myrcha.

Reklama

Zdaniem posłów Platformy PCK to tylko jeden z przykładów. Posłowie opozycji wyliczają tu też  “utopione” śledztwo wieszania portretów europosłów PO na rynku w Katowicach, sprawę Jarosława Kaczyńskiego i tajemniczej koperty, a także sprawę wypadku premier Beaty Szydło. – Ta sprawa jest w dziwny sposób przeciągana i dziwnym trafem giną w niej istotne dokumenty – mówił Myrcha.

Wniosek o informację

Posłowie Platformy Obywatelskiej skierowali wniosek o udzielenie informacji dotyczących postępowania związanego z aferą PCK i rolą, jaką pełnił w niej prokurator krajowy.

– Jeżeli bowiem połączymy ze sobą, a to wydaje się następować w sposób naturalny, te zeznania obciążające prokuratora krajowego w innej równoległej sprawie dotyczącej afery dolnośląskiej i afery PCK, okazuje się, że prokurator w sposób łatwy i bezpośredni może wpływać na sprawę – uważa poseł Myrcha.


Zdjęcie główne: Arkadiusz Myrcha, Joanna Augustynowska, Fot. ARWC

Reklama