To, z jaką zawziętością posłowie PiS bronią byłego prokuratora stanu wojennego, jest w istocie imponujące. Także dlatego, że bronią sprawy, która wydaje się niemożliwa do obrony. Argumentów, których używają, nie da się spokojnie słuchać. Nie warto też z nimi dyskutować. Można tylko retorycznie zapytać: jak tak można?

Jak można bronić się – jak robi to Stanisław Piotrowicz – tłumacząc, że jako prokurator w stanie wojennym był wręcz bohaterem? Fakt, był, ale złej sprawy. Świadczy o tym chociażby wręczony w 1983 roku Brązowy Krzyż Zasługi.

Jak można twierdzić, i to z sejmowej mównicy, że pod aktem oskarżenia Antoniego Pikula nie ma “własnego” podpisu, chociaż w znalezionych w IPN dokumentach widać go wyraźnie?

Jak można bronić byłego komunistycznego prokuratora, jednocześnie odsądzając od czci i wiary wszystkich innych, którzy mieli coś wspólnego z byłym systemem? Przy okazji proponując projekt ustawy dezubekizacyjnej, obniżającej emerytury wojskowych za służbę w PRL. Ale już prokuratorów, takich jak Piotrowicz, w tej grupie nie uwzględniać. PiS umie zadbać o swoich.

Jak można, broniąc swojego partyjnego kolegi, rzucać oskarżeniami jak confetti? Do posłów PO żądających odwołania Piotrowicza z funkcji szefa komisji sprawiedliwości i apelujących, aby złożył mandat, rzeczniczka PiS Beata Mazurek mówi tak: “Najlepiej niech się w ogóle zdelegalizują, skoro założycielem PO był tajny współpracownik służb PRL”. PO zakładał m.in. Andrzej Olechowski. Sam się do współpracy z wywiadem gospodarczym przyznał.

Reklama

Jak można być takim hipokrytą? Oto słowa Jacka Sasina z PiS: “Nie jest dobrym grzebanie w życiorysach. Jest dobrym ocenianie postawy dzisiaj, postawy wobec naszej historii, bolesnych wydarzeń”. Nie byłoby w tym może nic dziwnego, gdyby nie to, że nie kto inny jak posłowie PiS i prawicowi dziennikarze od dawna grzebią innym w życiorysach i to nieraz w sposób bardzo brutalny.

Zwłaszcza po wypowiedzi Sasina widać, że sprawa Piotrowicza uwiera PiS. Nie da się tego ukryć. A ta sprawa ludzi interesuje i oburza. Wiele osób pyta, co w tej sprawie zrobią. Czy będą bronić go bez względu na wszystko? Nie wiem. Prezes nie postępuje przecież racjonalnie, nie potrafię odgadnąć, co postanowi tym razem. Tyle razy już wydawało mi się, że nie można się zachować tak, jak zachowują się politycy PiS – a jednak!

Wydaje mi się, że nie poświęcą Piotrowicza. On sam też raczej się nie podda, przecież ma do wykonania najważniejsze zadanie: jest “twarzą walki o ład konstytucyjny”. Znowu będą udawać, że to misternie przygotowany atak, że szukają czegokolwiek, że nic się nie stało. Znowu stosować będą ulubioną technikę: patrzcie na innych!

Szkoda, że nie patrzą w lustro.


pap-malyZdjęcie główne: PAP/Jacek Turczyk

Reklama

Comments are closed.