Janusz Kowalski piastuje funkcję wiceministra rolnictwa. O jego sukcesach w tej materii niewiele słuchać. Aktywny jest za to na polu politycznych połajanek.

Polityk Solidarnej Polski został powołany na funkcję wiceministra rolnictwa odpowiedzialnego za transformację obszarów energetycznych. W resorcie rolnictwa zastąpił Norberta Kaczmarczyka, najbardziej znanego weselistę i traktorzystę.

Na razie próżno szukać sukcesów czy wielkich inicjatyw Janusza Kowalskiego w dziedzinie, którą się zajmuje. Co prawda publikuje w mediach społecznościowych relacje ze spotkań z rolnikami, ale nadal bardziej jest znany z wymyślania polskim i brukselskim politykom.

Kowalski uderza w wolne media

Dziennikarz NaTemat.pl przysłuchiwał się ostatniej wizycie Kowalskiego w prorządowej Telewizji Republika. Stałym elementem w repertuarze bliskiego współpracownika Zbigniewa Ziobry jest frontalny atak na unijną wspólnotę. Nie inaczej było tym razem.

Zgodnie z przekazem Solidarnej Polski powtórzył, że to Unia Europejska blokuje wypłatę środków z KPO. – Eurokratów trzeba przepędzić – powiedział.

Reklama

Gwoździem programu Kowalskiego jest zawsze odniesienie się do Donalda Tuska. – “Brukselczycy” w Polsce, wspierani przez eurokratów, chcą do kryzysu, aby wynieść do władzy proniemiecką opozycję z Donaldem Tuskiem na czele – stwierdził człowiek, który zarobił na państwowych posadach około 2,5 mln zł.

Następnie polityk oszalał. Na Twitterze zamieścił fragment programu na którym atakuje wolne media. – W mojej ocenie to m. in. Gazeta Wyborcza i TVN odpowiadają za spiralę nienawiści w Polsce – napisał.

Jak wyjaśnia NaTemat.pl, była to odpowiedź na pytanie związane z próbą wtargnięcia przez młodego mężczyzny do siedziby Prawa i Sprawiedliwości.

Wiedza Kowalskiego o rolnictwie

W połowie października świeżo upieczony wiceminister rolnictwa był gościem porannego programu w RMF FM. Prowadzący rozmowę zadał Januszowi Kowalskiego kilka kontrolnych pytań na temat przetwórstwa i rozwoju rynków rolnych.

Ile wynosi polski eksport produktów rolnych? – zapytał dziennikarz. – Panie redaktorze, ja nie będę odpowiadał na żadne testy – odpowiedział Kowalski.

Czego produkujemy więcej? Buraków, czy ziemniaków? – dziennikarz nie dawał za wygraną. – Moje zadanie jest jasne. Mam spowodować to, żeby ograniczyć import rosyjskiego węgla – bronił się poseł. – Ani przetwórstwo, ani rozwój rynku rolnego nie jest węglem – usłyszał Kowalski.

Źródło: NaTemat.pl

Reklama