Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił rozpatrywany w trybie wyborczym pozew Koalicji Obywatelskiej przeciwko premierowi. Pozew dotyczył tzw. kłamstwa drogowego, którego miał dopuścić się premier podczas wystąpienia na wiecu z mieszkańcami Świebodzina. Premier powiedział wówczas, że w czasach rządów PO-PSL “nie było ani dróg, ani mostów”.
Sąd Okręgowy znowu nie widzi problemu
To już drugi raz, gdy Sąd Okręgowy w Warszawie oddala pozew Koalicji Obywatelskiej przeciwko premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. Wcześniej sąd uznał, że premier nie prowadzi kampanii, zatem nie można rozpatrywać go w trybie wyborczym, czyli w ciągu 24 godzin. Posłowie opozycji odwołali się od decyzji SO i Sąd Apelacyjny zmienił decyzję. W poniedziałek doszło do rozprawy.
Opinia powszechnie znana
– Wypowiedź “nie było żadnych dróg i mostów” uchyla się spod kontroli prawda i fałsz. Jest to informacja powszechnie znana, że w każdym roku do budowy dróg i mostów dochodzi. Dlatego tę wypowiedź należy odczytywać następująco: zapowiedzi wyborcze były “takie”, a ich realizacja była nie dość satysfakcjonująca – tłumaczył sędzia Radosław Tukaj podczas odczytywania uzasadnienia.
Słowa premiera, zdaniem sędziego, to “opinia, zdanie o charakterze ocennym”. – Sąd podziela argumentację, że to był “chwyt retoryczny”. Padała przecież również informacja, ile poprzednicy przeznaczali na drogi i mosty – uzasadniał sędzia.
Mec. Dubois: Premier specjalnie wprowadzał w błąd
– Wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego na wiecu wyborczym w Świebodzinie była świadomym wprowadzeniem w błąd – argumentował przed sądem pełnomocnik Koalicji Obywatelskiej mecenas Jacek Dubois. Zdaniem mecenasa słowa premiera były kłamliwe i służyły dyskryminacji przeciwnika, a premier specjalnie i świadomie wprowadził w błąd osoby, które nie miały możliwości weryfikacji tej informacji.
Pełnomocnik premiera, adwokat Bogusław Kosmus przekonywał: – Trzeba by być z innej planety, aby uwierzyć w wypowiedź, że za czasu rządów poprzedników nie wybudowano dróg i mostów.
PO: Odwołamy się od wyroku
Mecenas Jacek Dubois zapowiedział zaskarżenie wyroku. – Ten wyrok nie trzyma się w kategoriach logiki, zdrowego rozsądku. Oczywiście będziemy go skarżyć. Jesteśmy przekonani, że prawda zwycięży przed sądem drugiej instancji – powiedział Dubois.
Zdaniem posłów PO sąd nie rozstrzygną w sposób merytoryczny słów premiera.
– Dziś wydarzyła się bardzo niebezpieczna rzecz, ponieważ sąd stwierdził, że każde kłamstwo może być określone mianem chwytu retorycznego w kampanii wyborczej – komentował wyrok Mariusz Witczak z PO. – To niebezpieczne zjawisko dla polskiej demokracji – dodał.
Poseł PO zwracał uwagę, że idąc za uzasadnieniem sądu można w kampanii wyborczej powiedzieć wszystko, a sam tryb wyborczy stanie się zapisem martwym.
– Tu chodzi nie tylko o prawdziwość słów premiera, ale też o elementarną uczciwość w życiu publicznym. Premierowi nie spadłaby korona z głowy, gdyby po prostu przeprosił i sprostował swoje słowa – mówił Jan Grabiec.
– Domagamy się przejrzystości w życiu publicznym. W sprawie, w której powinien orzekać Sąd Okręgowy, orzekał sędzia delegowany z sądu rejonowego – dodał Jan Grabiec.
Lepiej nie narażać się władzy
Czy sędzia był niezależny?
Sąd oddalił wniosek PO ws. kłamstw Morawieckiego. Kłopot w tym, że pisowski zamach na praworządność doprowadził do tego, że dziś nikt nie może być pewny, czy decyzje sądów wynikają z niezawisłości, czy są wynikiem efektu mrożącego o wymowie „lepiej nie narażać się władzy”.
— Przem.Szubartowicz (@PSzubartowicz) 24 września 2018
Tak jak sąd uznał, że Prezes nie naruszył dóbr osobistych zmyślając notę dyplomatyczną i na podstawie konfabulacji oskarżając o zdradę. A to Polska PiS właśnie. O to walczyli. https://t.co/9Bz264BTjV
— Radosław Sikorski (@sikorskiradek) 24 września 2018
Ten sędzia co dziś stwierdził, że budowa dróg i mostów to kwestia oceny, a nie faktów, na pewno nie cierpi na ojkofobię.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 24 września 2018
Sąd uznał, ze „nie było dróg i mostów” to był chwyt retoryczny. Przecież wszyscy wiedza, ze drogi już były. @RMF24pl
— Mariusz Piekarski (@Piekarski_M) 24 września 2018
Sąd sadem, tryb trybem, przepisy przepisami, ale premier Morawiecki publicznie okłamał ludzi, jakoby w czasie poprzednich rządów nie wybudowano żadnych dróg. Skupmy się na tym, żeby każdego polityka, z każdej partii, za kłamstwa, zwłaszcza tak oczywiste, piętnować.
— Janusz Schwertner (@SchwertnerPL) 24 września 2018
Premier Morawiecki powiedział, że za rządów PO nie budowano dróg, a sąd uznał, że nie doszło do kłamstwa wyborczego, gdyż wypowiedź miała charakter oceny.
Różnie można oceniać rządy PO, ale nawet ślepy przyzna, że za rządów PO-PSL budowano w Polsce drogi.https://t.co/f7q0jBNWO4— Jacek Nizinkiewicz (@JNizinkiewicz) 24 września 2018
Zdjęcie główne: Mariusz Witczak, Jan Grabiec, Fot. ARWC