Cała władza w ręce PiS-u – komentuje przedstawienie kandydatów na szefa Krajowego Biura Wyborczego Platforma Obywatelska. Kandydaci, których rekomenduje MSWiA, to ludzie związani blisko z partią rządzącą. – Mogę powiedzieć z ubolewaniem, że spodziewaliśmy się kandydatów, którzy będą pochodzili ze sfery nie tak bardzo związanej stricte z polityką – mówi Wojciech Hermeliński, szef Państwowej Komisji Wyborczej.

Partyjne wybory

PiS chce za wszelką cenę upartyjnić proces wyborczy i dlatego wskazuje kandydatów na szefa KBW. Mieli to być niezależni fachowcy. To ludzie związani z PiS, nie mają żadnego doświadczenia, jeżeli chodzi o proces wyborczy – mówił w Sejmie Marcin Kierwiński z PO.

Poseł Platformy przypomniał, że do tej pory za przeprowadzenie wyborów i nadzór nad Krajowym Biurem Wyborczym odpowiadali sędziowie, co gwarantowało niezależność. – Dziś sędziów zastąpić mają polityczni nominanci PiS i pana Brudzińskiego, osoby, które od wielu lat związane są z PiS. Niektóre z nich pracowały nawet w klubie parlamentarnym PiS – mówił Kierwiński.

Ze sztabu PiS do PKW

Największy zarzut PO jest prosty. – Sekretarz sztabu kampanii wyborczej PiS z 2015 roku ma teraz nadzorować proces wyborczy w Polsce – uważa Marcin Kierwiński. Poseł Platformy mówił o jednym z kandydatów PiS-u Pawle Szrocie, który w 2015 roku był sekretarzem sztabu prezydenckiej kampanii wyborczej Andrzeja Dudy.

Reklama

– Nie mieliśmy złudzeń, że zamach na wolne wybory będzie miał oblicze działaczy PiS-u – mówił Mariusz Witczak. – Dziś Polacy mają prawo bać się, że wola wyborców zostanie wypaczona. To bardzo zły sygnał dla nas, bo bez wolnych wyborów nie ma demokracji – przestrzegał poseł PO.

Co oznacza znak “x”

Po raz kolejny posłowie opozycji podkreślili, że ogromne wątpliwości budzą zmiany w definicji znaku “x”. – Wystarczy zobaczyć nową kartę do głosowania i przepisy, które będą dotyczyły oddawania głosu, czyli słynna już definicji krzyżyka. KBW za pomocą komisarzy będzie miało wpływ na to, jak dawać wytyczne interpretacyjne i tak organizować wybory, żeby Jarosław Kaczyński był zadowolony – mówił Witczak.

Urzędnicy PiS-u

Kim są kandydaci ministra Joachima Brudzińskiego? Paweł Szrot to z wykształcenia prawnik. Od 2015 roku jest zastępcą szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, wcześniej był asystentem obecnego ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela. W 2015 roku był sekretarzem sztabu prezydenckiej kampanii wyborczej Andrzeja Dudy.

Magdalena Pietrzak jest z wykształcenia prawnikiem, od grudnia 2016 roku jest zastępcą dyrektora Departamentu Spraw Parlamentarnych Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. W przeszłości była m.in. pracownikiem kuratorium oświaty w Skierniewicach, naczelnikiem w Urzędzie Miasta, sekretarzem Miasta Zduńska Wola.

Mirosław Sanek, również prawnik. Dotychczasowy zastępca GIODO. Wcześniej pracował w Ministerstwie Edukacji Narodowej jako doradca ministra, szef Gabinetu Politycznego, w końcu jako Dyrektor Generalny. Był również radcą w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Prowadził biura poselskie parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości, m.in. Ryszarda Legutki.

Nowe wybory

Zgodnie z nowelizacją Kodeksu wyborczego według PiS, nowy szef KBW ma zostać powołany w ciągu 30 dni od dnia wejścia w życie znowelizowanych przepisów. Prawo zgłaszania kandydatów na komisarzy wyborczych oraz trzech kandydatów na szefa Krajowego Biura Wyborczego zyskał minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński.

Teraz zgodnie z nowymi przepisami PKW sprawdzi, czy zgłoszone osoby spełniają wymogi formalne. W najbliższą środę przewodniczący PKW Wojciech Hermeliński zaprosił kandydatów na spotkanie, aby ocenić ich merytoryczną wiedzę związaną z prawem wyborczym. Jeżeli kandydatury zostaną odrzucone, a tego Hermeliński nie wykluczył, wówczas szef MSWiA ma prawo zgłosić kolejne dwa nazwiska.


Zdjęcie główne: Fot. Lukas Plewnia, licencja Creative Commons

Reklama