• KTO
  • CO
  • GDZIE
  • JAK
  • KIEDY
  • DLACZEGO
  • NIE WIADOMO
Wiadomo.co
Wiadomo.co
18.02.2019
Low-Net Low-Net
  • KTO
  • CO
  • GDZIE
  • JAK
  • KIEDY
  • DLACZEGO
  • NIE WIADOMO
Strona główna
KIEDY

Jan Dworak: Upadek mediów publicznych wymaga rozliczenia

Luty 1st, 2019 Kamila Terpiał CO, DLACZEGO, GDZIE, JAK, KIEDY, KTO 0 komentarze
Jan Dworak: Upadek mediów publicznych wymaga rozliczenia

Dziennikarze, którzy zostali w TVP albo tam przyszli i dają się używać propagandowo, muszą zdawać sobie sprawę z tego, co robią. Za młodych dziennikarzy w dużym stopniu odpowiadają przełożeni, którzy uczą ich karykatury zawodu - mówi w rozmowie z nami Jan Dworak, były prezes TVP i były przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Jak naprawić kiedyś tę sytuację? - Zacząć trzeba od przerwania praktyk, które kompromitują media publiczne - podkreśla nasz rozmówca.

KAMILA TERPIAŁ: Media publiczne dostaną dodatkowy miliard złotych z tytułu ubytku wpływów z opłat abonamentowych. Można to potraktować jako nagrodę za to, co i jak robią dla PiS-u?

JAN DWORAK:
To raczej rodzaj opłaty, żeby mogły nadal pełnić swoją propagandową rolę. Bez tych pieniędzy pewnie by upadły. Mediom publicznym należy się stabilny system finansowania. Pytanie tylko, czy pieniądze należą się mediom, które są politycznie zinstrumentalizowane przez jedną siłę polityczną

PiS obiecywał gromko ustami swoich przedstawicieli w Radzie Mediów Narodowych, że "oddadzą media narodowi" i skonstruują właściwy mechanizm ich finansowania. Nie zrobili ani jednego, ani drugiego.

Przez pierwsze dwa lata chwalili się coraz to innymi pomysłami, aż w końcu przestali się chwalić.

Mówi pan o finansowaniu mediów publicznych z budżetu państwa? To była chyba ostatnia propozycja.
PiS proponował po kolei cztery różne systemy: pobór abonamentu z rachunkami za energię elektryczną; oparcie poboru o informacje płynące od operatorów kablowych i platform satelitarnych; pobieranie pieniędzy przez aparat skarbowy na osobne konto w oparciu o bazy danych PIT-u i KRUS-u (taki system opracowała zresztą KRRiT za moich czasów) i w końcu finansowanie z budżetu. Podchodzili do tego za każdym razem niekompetentnie i nieskutecznie.

Dlaczego nieskutecznie?
Sytuacja jest niezmienna od trzydziestu lat. Na finansowanie mediów trzeba przeznaczyć miliardowe kwoty, jeśli mają dobrze pełnić swoją rolę i nie ma być w nich reklam. To dużo, jak się patrzy na różne społeczne potrzeby. Więc gdy tylko pojawiał się pomysł skutecznego finansowania mediów, to od razu spotykał się z protestami i twierdzeniami, że zamiast ładować w nie kasę lepiej zlikwidować, bo przecież są też media komercyjne, za które nic nie trzeba płacić. Politycy zawsze się wtedy cofali.

Teraz dodatkowo znaczna część społeczeństwa nie chce finansować mediów, które są jednostronne i pełnią aktywną rolę w skłócaniu społeczeństwa.

Zmiana finansowania mediów publicznych jest w ogóle potrzebna?
Tak, ale na pewno nie będzie to rzecz prosta, bo media straciły swoją renomę i najpierw muszą ją odbudować. Bez tego trudno wyobrazić sobie, aby społeczeństwo i politycy chcieli w te media inwestować. Najbardziej nas boli niezdarna propaganda. Ale są i inne powody krytyki obecnego stanu rzeczy. Obecnie nie ma żadnej kontroli wydawanych pieniędzy i to nie tylko tych przeznaczanych na cele propagandowe.

Mimo iż są formalne mechanizmy kontroli zapisane w ustawie o radiofonii i telewizji, to nikt się przed nikim nie tłumaczy. Obecny prezes TV, ze względu na swoją polityczną pozycję, nie liczy się ani z Radą Mediów Narodowych, ani z KRRiT. Dostaje pieniądze na swoich warunkach.

Czego powinna nas ta sytuacja nauczyć?
Tego, że cały czas trzeba dbać o podstawy demokracji liberalnej. Jedną z instytucji demokracji są właśnie media publiczne. Ona dobrze funkcjonuje tylko w warunkach wolności i akceptacji społecznej różnorodności.

Politycy PO podjęli decyzję o bojkocie TVP. Słusznie?
Uważam, że niesłusznie. Jest to niepotrzebne samoograniczenie.

Taka decyzja miała być protestem przeciwko temu, co TVP robiło w sprawie Pawła Adamowicza.
W przypadku szczucia na prezydenta Gdańska TVP przekraczała nie tylko granice stronniczości, ale także ludzkiej przyzwoitości i wrażliwości. Nie można sobie jednak zamykać drzwi do opinii publicznej.

Bywa tak, że ma się ochotę trzasnąć drzwiami. Czasem tak można zrobić, ale naprawdę w wyjątkowo drastycznych wypadkach.

Jak w takim razie protestować przeciwko temu, co robi TVP?
W każdy możliwy sposób. I każdy trochę inaczej. Opozycja powinna wyrażać głośno swoją opinię, co zresztą robi, chociażby domagając się odwołania władz TVP. Nie wolno niczego puszczać płazem. Można także pisać skargi, chociaż nie jesteśmy naiwni i wiemy, że obecnie nic z tego nie wyniknie. Tworzy jednak klimat niezgody na nadużycia. Najwięcej do zrobienia mają jednak dziennikarze różnych mediów, bo to na tej płaszczyźnie, przekonywania opinii publicznej do swoich racji, toczy się gra. I

muszę powiedzieć, że media komercyjne, telewizje, rozgłośnie radiowe, prasa wywiązują się z tego zadania. W Polsce toczy się prawdziwa publiczna debata. Szkoda, że nie w mediach państwowych.

Opozycja domaga się odwołania władz TVP, ale PiS staje za Jackiem Kurskim murem. To się może zmienić?
Nawet jeżeli wniosek teraz nie ma szans, to politycy opozycji mają prawo, a nawet w tym przypadku obowiązek domagać się zmian. Muszą jasno stawiać sprawę. Może w jakiejś sytuacji politycznej taki głos zostanie wysłuchany przez Jarosława Kaczyńskiego, który przecież o wszystkim decyduje.

Jakby pan miał okazję spotkać Jacka Kurskiego, co by mu pan powiedział?
Że ten

okres upadku standardów, zrobienia z "Wiadomości" TVP parodii programu informacyjnego wymaga dziennikarskiego rozliczenia.

A rozliczenia dziennikarzy?
Dziennikarze, w tym pani, którzy zostali wyrzuceni z mediów publicznych, potrafili się odnaleźć, chociaż utrata pracy dotyka boleśnie. Byli też tacy, którzy sami odeszli. Nie ma sytuacji, w której brak możliwości wyboru. Dziennikarze, którzy zostali w TVP albo tam przyszli i dają się używać propagandowo, muszą zdawać sobie sprawę z tego, co robią. Za młodych dziennikarzy w dużym stopniu odpowiadają przełożeni, którzy uczą ich karykatury zawodu.

Taka propaganda może mieć poważną siłę rażenia?
Związki między świadomością społeczną, polityką i mediami są skomplikowane. Wybory pokażą, jakie są postawy Polaków. Czy na te postawy wpływa i w jakim stopniu TVP? Na pewno nie jest to czynnik bez znaczenia. Ale

Polacy, w przeciwieństwie do tego, co twierdzą prezes TVP i prezes PiS, nie są bezkrytyczni. Telewizja przestała być traktowana jak religijne objawienie.

Ludzie mają wybór, istnieją media komercyjne o ogólnopolskim zasięgu i Internet. Ci, którzy chcą, mogą sobie wyrobić opinię na temat tego, co się w Polsce dzieje.

PiS będzie chciał jeszcze uderzyć w media prywatne? Na przykład ustawą dekoncentracyjną?
Kapitał amerykański w TVN jest przeszkodą, której władza nie będzie mogła pokonać. Do tego ustawodawstwo unijne i wolność Internetu tworzą sytuację niesprzyjającą takim działaniom. Myślę, że ta sprawa została zamknięta.

Co ostatnio szczególnie pana uderzyło albo zniesmaczyło w działaniach TVP?
Wydanie "Wiadomości" w dniu śmierci Pawła Adamowicza. Są też rzeczy, które mnie rozśmieszają.

Jakie?
Reakcja po opublikowaniu przez "Gazetę Wyborczą" tzw. taśm Kaczyńskiego.

Felieton w "Wiadomościach" poświęcony był temu, jak pięknym językiem mówi prezes PiS w podsłuchanych rozmowach, w przeciwieństwie do przeklinających polityków PO. To w sposób niezamierzony było naprawdę śmieszne.

Wiele osób mówi, że to, co dzieje się w TVP, przypomina propagandę PRL. To "urząd propagandy IV RP"?
Złośliwie można tak powiedzieć. Nie ma wątpliwości, że to propaganda - tworzenie polityki informacyjnej zgodnie z interesami jednej siły politycznej i zohydzanie przeciwników.

Co należałoby zrobić, aby odbudować media publiczne? Jakie byłyby pana pierwsze decyzje po przegranych przez PiS wyborach?
Gdyby ktoś chciał rady, to powiedziałbym, że przegrana PiS nie wystarczy. Musi istnieć większość parlamentarna, która chce rzeczywistych zmian w mediach. I rozumie, że projekt zmian musi być kompetentnie opracowany. Bolączki mediów publicznych mają bowiem różnorodne przyczyny i nie sprowadzają się wyłącznie do politycznego zinstrumentalizowania przez PiS. To temat na długą rozmowę... Zacząć jednak trzeba od przerwania praktyk, które kompromitują media publiczne.


Zdjęcie główne: Jan Dworak, Fot. Senat RP/Michał Józefaciuk, licencja Creative Commons

  • Tagi
  • finansowanie mediów publicznych
  • Główna
  • Jacek Kurski
  • Jan Dworak
  • KRRIT
  • media publiczne
  • pis
  • TVP
  • wybrane
Facebook Twitter Google+
Poprzedni artykuł Koalicja Europejska dla Polski. Apel o wspólną listę
Następny artykuł Dr Grzegorz Makowski: Prosta droga do oligarchii

Kamila Terpiał

Related Posts

CBA zastrasza posłów opozycji. "Nie zamilkniemy w sprawie taśm Kaczyńskiego"

CBA zastrasza posłów opozycji. "Nie zamilkniemy w sprawie taśm Kaczyńskiego"

Luty 18th, 2019
Ryszard Schnepf: To wszystko pogłębia politykę izolacji

Ryszard Schnepf: To wszystko pogłębia politykę izolacji

Luty 18th, 2019
Opozycja: Ziobro do dymisji

Opozycja: Ziobro do dymisji

Luty 18th, 2019
DOBRZE POWIEDZIANE

Tym, co łączy Donalda Trumpa, Viktora Orbána, Andreja Babisza, Jarosława Kaczyńskiego i Marine Le Pen, jest jedna cecha charakteru: hipokryzja. Ci politycy nie są trybunami ludowymi – są cwaniakami. Nie są zawziętymi wrogami systemu zachodniego – są kanciarzami starającymi się na nim zarobić.

- Anne Applebaum, "Gazeta Wyborcza"

Wybrane
Mec. Jacek Dubois: Sytuacja rodem z Orwella
CO

Mec. Jacek Dubois: Sytuacja rodem z Orwella

Lut 15th, 2019 3159 0
Barbara Nowacka: Doradcom i sztabowcom Biedronia życzę dojrzałości
CO

Barbara Nowacka: Doradcom i sztabowcom Biedronia życzę dojrzałości

Lut 14th, 20190871
Prof. Marcin Matczak: Władza wykorzystuje podminowanie państwa prawa
CO

Prof. Marcin Matczak: Władza wykorzystuje podminowanie państwa prawa

Lut 13th, 20190402
Prof. Roman Kuźniar: Konferencja bliskowschodnia na lata okryje nas hańbą
CO

Prof. Roman Kuźniar: Konferencja bliskowschodnia na lata okryje nas hańbą

Lut 11th, 201901467
Leszek Miller: Jesienne wybory będą grą o najwyższą stawkę
CO

Leszek Miller: Jesienne wybory będą grą o najwyższą stawkę

Lut 9th, 20190525
Facebook
A Twitter List by wiadomo_co
Informacje
Regulamin
Polityka prywatności
Redaktor naczelny
Przemysław Szubartowicz
redakcja@wiadomo.co
Podążaj za nami
Wykorzystujemy pliki cookies, aby nasz serwis lepiej spełniał Państwa oczekiwania. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce. Szczegółowe informacje dotyczące cookies oraz innych technologii w Polityce dot. Cookies
Akceptuję