Nie będzie podwyższenia kwoty wolnej od podatku. W Sejmie jest projekt PiS, który ma utrzymać w przyszłym roku kwotę wolną od podatku na poziomie 3 tys. zł. Przypomnijmy: podwyższenie tej kwoty do 8 tys. PiS obiecywało w kampanii wyborczej. Obiecała to także premier Beata Szydło w swoim exposé. Wymieniła nawet jako jedno z zadań na pierwsze 100 dni rządu. Minął ponad rok i okazuje się, że tej obietnicy PiS nie jest w stanie spełnić.

Dlaczego?

W uzasadnieniu czytamy, że z uwagi na zapowiedziane przez premier w exposé podwyższenie kwoty wolnej do 8 tys. zł i trwające prace nad całościową reformą systemu podatkowego w zakresie jednolitego podatku, w ramach której planowana jest realizacja tej zapowiedzi i której wejście w życie planuje się od 1 stycznia 2018 r., “zasadne jest zachowanie dotychczasowych zasad opodatkowania również w roku 2017”.

Opozycja: to działania haniebne

– To jest kwota na skandalicznie niskim poziomie, jest najniższą kwotą wolną od podatku w Europie – mówił na konferencji prasowej w Sejmie rzecznik klubu Kukiz ’15 poseł Jakub Kulesza. Według niego, powoduje to, że osoby zarabiające mniej niż minimum egzystencjalne i tak “ze swoich mizernych zarobków muszą odprowadzać pieniądze w postaci podatków do urzędu skarbowego”.

– To w praktyce oznacza podniesienie podatku dochodowego – nie ma wątpliwości poseł PO Janusz Cichoń. Przypomina, że w Sejmie jest projekt PO podwyższający kwotę wolną właśnie do 8 tys. zł. – To dodatkowe 22 mld. zł w kieszeniach Polaków. Ale PiS wycofuje się z własnej obietnicy i nie zostawia Polakom tych pieniędzy – mówi poseł Platformy.

Reklama

Chaos w systemie podatkowym i dobijanie przedsiębiorców

Opozycja ostrzega poza tym, że zawieszenie wprowadzenia podatku handlowego na rok – a to planuje zrobić PiS – to dodatkowa niepewność dla branży handlowej. KE stwierdziła, że taki podatek jest niezgodny z prawem, ale minister finansów i wicepremier Mateusz Morawiecki postanowił się od tej decyzji odwołać. Opozycja nie ma wątpliwości, że PiS nie chce odpuścić i zamknąć sprawy, bo musi gdzieś znaleźć pieniądze na swoje liczne obietnice wyborcze.

– Frazesy w ustach Mateusza Morawieckiego to wielkie zero – mówił dzisiaj na konferencji prasowej w Sejmie szef Nowoczesnej Ryszard Petru. Zaapelował przy okazji do wszystkich posłów, aby w jutrzejszym głosowaniu poparli projekt jego partii, który w ogóle likwiduje podatek handlowy. – On nie może być wprowadzony, bo dobije polski handel i polskich przedsiębiorców, a wypromuje sieci międzynarodowe. Apelujemy do polskich przedsiębiorców, aby w różnej formie wywierali presję na PiS. Muszą zlikwidować ten podatek – tłumaczył Petru.

Opozycja czeka też na szczegóły PiS-owskiej propozycji zmian w systemie podatkowym. Posłanka PO Izabela Leszczyna przyznaje: – Takiego chaosu w systemie podatkowym nikt chyba jeszcze nie widział i ministra finansów – który tak nie radzi sobie z ułożeniem systemu podatkowego i z zaprojektowaniem podatków, o których przedsiębiorca wiedziałby wystarczająco wcześniej.

PiS chce przedstawić propozycje zmian w systemie podatkowym do końca listopada. Coraz bardziej prawdopodobne wydaje się wprowadzenie podatku jednolitego.


pap-maly Zdjęcie główne: Przewodniczący PiS Jarosław Kaczyński, PAP/Tomasz Gzell

Reklama