Podczas gdy w Polsce trwają protesty przed sądami w obronie Sądu Najwyższego, premier Mateusz Morawiecki musiał zmierzyć się z pytaniami o stan polskiej demokracji w Parlamencie Europejskim. – Sędziowie są dzisiaj o wiele bardziej niezależni niż byli wcześniej – mówił premier. – Nie niszczcie kultury demokratycznej w waszym kraju i nie przyjeżdżajcie mówiąc, że chcecie bronić wartości i pomagać nam w przyszłości – odpowiadał polskiemu premierowi Udo Bullmann, przewodniczący Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów.
Morawiecki: Sędziowie bardziej niezależni
Do dyskusji doszło w Parlamencie Europejskim w Strasburgu podczas debaty dotyczącej przyszłości Unii Europejskiej. Premier mówił o zagrożeniach Unii, ale po swoim wystąpieniu musiał się zmierzyć z pytaniami o sytuację w kraju.
– Podział Europy wita z przyjemnością tylko jeden człowiek – Władimir Putin. Polska wie najlepiej, co się dzieje, gdy car albo grupa towarzyszy dyktuje przyszłość Europy – mówił Guy Verhofstadt, przewodniczący frakcji Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy, i pytał premiera, dlaczego zwalniani są w Polsce sędziowie.
– Sędziowie są dzisiaj o wiele bardziej niezależni niż byli wcześniej. Bo kiedy sędzia jest bardziej niezależny? Kiedy prezes sądu może wybierać sędziego do danej sprawy, gdy może przesuwać sędziego pomiędzy poszczególnymi izbami? Nie – wtedy ma pośrednie mechanizmy nacisku, taka była sytuacja wcześniej – odpowiadał Mateusz Morawiecki.
“Sędziowie stanu wojennego” w Sądzie Najwyższym
Broniąc czystki w Sądzie Najwyższym premier mówił: – Sędziowie stanu wojennego, sędziowie w latach 80. skazywali moich towarzyszy broni na 10 lat więzienia (…) i wielu innych skazywali na wieloletnie więzienia. Moi koledzy byli, niektórzy z nich, zamordowani. Czy wiecie, że ci sędziowie z czasów stanu wojennego, niektórzy z nich, ci, którzy wydawali haniebne wyroki, dzisiaj są w tym bronionym czasami przez was Sądzie Najwyższym? Jest kilku sędziów stanu wojennego, którzy do dzisiaj tam są – mówił premier w PE. Nazwisk nie podał.
Lepsze media, brak cenzury i walka z mafią
– W Polsce były demonstracje na ulicach. Pojawia się coraz więcej kwestii, np. dlaczego telewizja jest telewizją propagandową, a nie niezależnym medium? Dlaczego państwa rząd zwalnia sędziów ze względu na ich poglądy polityczne? – pytał Manfred Weber, przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej, do której należy PO.
– Czy opozycja ma jakiekolwiek problemy w dostępie do mediów? Nie – odparł premier. Później przedstawił Polskę jako kraj niemal upadły zanim nastały rządy PiS-u. – Mieliśmy do czynienia z bezprecedensowym najazdem służb na redakcje – powiedział, przypominając wydarzenia we “Wprost”. – Czy opozycja ma jakiekolwiek problemy w dostępie do mediów? Nie – dodał.
Morawiecki przekonywał też, że rząd PiS-u odzyskał z rąk mafii 10 miliardów euro. – Powinniście to docenić – mitygował europosłów premier – Polska jest dumnym krajem, proszę nas nie pouczać. My doskonale wiemy, jak zarządzać naszymi instytucjami i dzięki temu, że zmieniliśmy podejście do instytucji podatkowych, to mamy najlepszą sytuację gospodarczą od 30 lat.
Opozycja: Premier kłamie
– Mamy w tym tygodniu pogrzeb polskiej praworządności – powiedział eurodeputowany PO Janusz Lewandowski na konferencji w Strasburgu po wystąpieniu premiera. – To jest zamach na SN, a SN jest świętością parlamentarnej zachodniej demokracji – mówił.
Janusz Lewandowski zwrócił uwagę, że “jeśli premier dostawał oklaski, to tylko z tej strony sali, gdzie siedzą przyjaciele Putina. To powinni skłonić premiera do refleksji”.
– Dla mnie nie ulega najmniejszej wątpliwości, że prezes Jarosław Kaczyński ze swoimi pomocnikami, premierem Morawieckim, prezydentem Dudą i swoim zapleczem, nie mówiąc tego wprost, rozpoczął proces wyprowadzania Polski z UE. To największe zagrożenie dla naszej przyszłości, bezpieczeństwa i rozwoju, również dla realizacji prospołecznych programów – mówił Jarosław Kalinowski z PSL.
– Gdybyśmy użyli podczas wystąpienia Morawieckiego wykrywacza kłamstw, to zapewne by się rozgrzał do czerwoności. Apelujemy o zaprzestanie praktyki mijania się z prawdą. Mówmy prawdę o łamaniu praworządności w Polsce – mówił Janusz Lewandowski, a Barbara Kudrycka dodała: – To były same kłamstwa i insynuacje. Apeluję do rządu, aby podał dowody na przedstawione przez premiera niby-fakty, np. kiedy i w jakiej sprawie kontaktował się sędzia SN z prezesem Naczelnego Sądu Administracyjnego po to, aby załatwić jakąś sprawę? Czy jest w tej sprawie jakiekolwiek orzeczenie sądu czy jakiekolwiek orzeczenie prokuratora? – pytała Kudrycka.
Grillowanie premiera
Ależ pięknie grillują Morawieckiego w Strasburgu. Aż mu mina rzednie. Mówią mu o konstytucji, praworządności, zasadach, demokracji itd. I nie ma tam żadnego Kuchcińskiego, który odebrałby im głos. Szkoda, że jest to typ nieprzemakalny i jak wróci, to pewnie powie, że był sukces.
— Przem.Szubartowicz (@PSzubartowicz) 4 lipca 2018
Przez 5 lat w PE nie widziałem takiej jazdy. Nawet Orban był mniej atakowany, bo EPP zawsze go trochę broniła. Samotność całkowita.
— Marek Migalski (@mmigalski) 4 lipca 2018
Przykre, że Polska ma na stanowisku premiera żałosną postać kłamliwego karierowicza, któremu trzeba w Parlamencie Europejskim dawać korepetycje z demokracji, praworządności i europejskich wartości.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 4 lipca 2018
Wróciłem spod SN i widzę, że dzieje się jakiś skandal w PE. Posłanki i posłowie wypowiadają się i zadają pytania Morawieckiemu. Nikt nie wyłącza im mikrofonu ani nie nakłada kar. Przedstawiciele PIS słuchają ze zdumieniem. Odwykli od zasad demokracji parlamentarnej. pic.twitter.com/nPEumRR0oo
— Michał Stasiński (@StasinskiM) 4 lipca 2018
Zdjęcie główne: Mateusz Morawiecki z Strasburgu, Fot. Flickr/Krystian Maj/KPRM