Sto lat temu urodził się Marek Edelman. Zmarł lat temu dziesięć, 2 października 2009 roku. Hanna Krall mawiała: Jak chcę się dowiedzieć czegoś o świecie, idę porozmawiać z Ryszardem Kapuścińskim. A jak chcę się dowiedzieć, jak mam się zachować, pytam Marka Edelmana. I właśnie: jak się zachować, gdy niszczona jest Polska i dorobek ludzi walczących kiedyś o jej wolność? Gdy łamane są zasady demokracji, prawo i swobody obywatelskie. Gdy władza zakłamuje historię i teraźniejszość. Gdy rośnie fala agresji i neofaszyzmu – piszą Witold Bereś i Krzysztof Burnetko, proponując akcję Idzie ZŁO, powiedz STOP!

Swoją biografią mógłby obdzielić wielu. Przed wojną, jeszcze jako nastolatek, sympatyk Bundu, lewicowej, a antykomunistycznej partii żydowskiej. Podczas okupacji – w Żydowskiej Organizacji Bojowej. Jeden z komendantów powstania w getcie warszawskim. Uczestnik Powstania Warszawskiego. Już od 1976 roku działa w opozycji demokratycznej. W 1980 roku współzakłada “Solidarność”.

W stanie wojennym zostaje internowany. Zwolniony na skutek interwencji płynących z całego świata – wychodzi i staje się jednym z liderów podziemia w Łodzi.

W 1988 roku organizuje niezależne obchody 45. rocznicy powstania w getcie, które stają się wielką demonstracją polityczną. Bierze udział w obradach Okrągłego Stołu. W czasie wojny bałkańskiej angażuje się w obronę Sarajewa (jedzie tam dwukrotnie z konwojem pomocy). Wkrótce broni Kosowa (to na jego opinię powołuje się prezydent Clinton, gdy w kwietniu 1999 roku uzasadnia konieczność zbrojnej interwencji w Kosowie, by chronić prawa człowieka). Protestuje też przeciwko czystkom etnicznym w Rwandzie i Zairze, wszelkiej dyskryminacji w RPA i Izraelu, aktom przemocy wobec Romów w państwach już demokratycznych – Polsce czy Czechach. Ludzie z całego świata słali do niego listy. Młodzież pisała wypracowania: “List do Marka Edelmana. Dlaczego jest dla mnie wzorem do naśladowania”.

I właśnie: jak się zachować, gdy niszczona jest Polska i dorobek ludzi walczących kiedyś o jej wolność? Gdy łamane są zasady demokracji, prawo i swobody obywatelskie. Gdy władza zakłamuje historię i teraźniejszość. Gdy rośnie fala agresji i neofaszyzmu.

Co by dziś zrobił Marek Edelman? Jakie są powinności i zasady zachowania się wobec przemocy, kłamstwa i autorytarnej władzy? – zastanawiamy się w utrzymanej w formie listu książce “Za wolność wczoraj i dziś”.

Znaliśmy Go ponad ćwierć wieku, wypiliśmy litry whisky. Rozmawialiśmy o getcie (“Idioci jesteście, nic z tego nie zrozumiecie, bo mamy karmiły was salcesonem i dawały mleczko” – powtarzał. Faktycznie, zrozumieliśmy niewiele, bo i zrozumieć się nie da). Ale też o współczesności: o polskiej polityce (już lata temu ostrzegał przed braćmi Kaczyńskimi, choć powtarzał też “oni nie wygrają, choćby się przewrócili na pępek”), o lekturach i filmach, o ludziach.

Reklama

Napisaliśmy z nim i o nim kilka książek, które kupiło łącznie ponad 50 tys. ludzi – także w Izraelu, Stanach Zjednoczonych, Niemczech i Rosji.

Przypominamy sobie teraz, że zawsze przestrzegał, jak łatwo wznieca się nienawiść, ale też dawał rady doświadczonego człowieka, jak można się przeciwstawić i namawiał do odwagi. I odpowiedzialności za swoje podwórko – i oczywiście najbliższych. Zgodnie z powtarzanym z lubością przez niego zdaniem: Jak się człowiek namydli, to się musi ogolić.

A przecież od jego śmierci w Polsce zaszły rzeczy niewyobrażalne. Ulicami miast co rusz maszerują skrajni narodowcy, czyli po prostu rodzimi neonaziści. Ryczą hasła wzywające do agresji. A to wobec Żydów, a to homoseksualistów, a to Unii Europejskiej, a to przeciwników politycznych. Coraz częściej dochodzi do fizycznych napaści. A państwo – władza i policja – nie reaguje. Wniosek może być tylko jeden: albo postanowiła to wykorzystać do swoich celów, albo po prostu sama ma w istocie takie poglądy.

Zresztą to nie obecnie rządzący są najważniejsi. Oni najwyżej pokazali skalę problemu. Bo prawdziwym kłopotem jest stan umysłów wyborców. Owego suwerena, na którego powołuje się władza. Po prostu – samych Polaków.

Okazuje się, że w drugiej dekadzie XXI wieku napędem Polski stały się antysemityzm i nienawiść, a nie świat wartości Edelmana: solidarność, poświęcenie, tolerancja. A wreszcie wolność.

Co zrobiłby dziś Marek Edelman? Na pewno stanąłby razem z grupką odważnych kobiet na Moście Poniatowskiego naprzeciwko tłumowi ryczącemu nienawistne hasła w tzw. Marszu Niepodległości. Na pewno też wydałby rozkaz: Ruszcie się wreszcie! Zagłosujcie przeciwko brunatnej, złej Polsce.

Dlatego przy wsparciu stowarzyszenia Otwarta Rzeczpospolita, ruchu Obywatele RP, Video KOD, Fundacji Świat Ma Sens oraz grupy przyjaciół – rozpoczęła się akcja społeczna:

Idzie ZŁO. Powiedz stop!

Jej elementem jest m.in. krótki film dokumentalny rozpowszechniany w Internecie: https://www.youtube.com/watch?v=H5RWz0i6P8U

i niezależnych mediach. Jego ideą jest zaś przekonanie, że nadeszły czasy, kiedy nie można poprzestać na mówieniu i dyskusjach, bo trzeba działać.

A zatem:

Twardo protestuj!

Czytaj Edelmana!

Głosuj za wolnością!

Nie tylko 13 października 2019 roku

Witold Bereś, Krzysztof Burnetko


Zdjęcie główne: Plakat akcji “Idzie ZŁO, powiedz STOP!”

Reklama