VIP-y dalej latają łamiąc procedury, a szefowa KPRM nie zna przepisów.
“Cywilna” instrukcja HEAD nie została złamana. Jest to dokument niejawny – tak sprawę powrotu delegacji rządowej z Londynu skomentowała Beata Kempa, szefowa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Tymczasem prawda jest inna:
dokument jest jak najbardziej jawny i dostępny,
a procedury zostały złamane.
Nam znalezienie go zajmuje mniej niż minutę i kilka kliknięć myszką. Ponadto, nie ma “cywilnej” i “wojskowej” instrukcji HEAD. Jest jedna, ogólnodostępna, na stronie MON, każdy może ją przeczytać.

W “Dzienniku Gazecie Prawnej” opisano, co działo się w czasie powrotu delegacji rządowej z Londynu. Samolot z panią premier, wicepremierem, szefami MSZ, MON, MSW i dowódcą operacyjnym sił zbrojnych wystartował po godzinnych przepychankach. Część członków delegacji musiała zostać. W sprawach bezpieczeństwa i łamania procedur tym razem interweniował kapitan i obsługa lotniska.
– Trudno się dziwić, że
procedury są łamane, jeżeli rządzący nie wiedzą, o czym mówią
– mówi nam ekspert lotniczy. Na szczęście tym razem cywilny pilot, niezwiązany ze strukturami wojskowymi, był przytomny i znał procedury.
W tej sprawie jest wiele “absurdów”, nie tylko ten, że Beata Kempa nie wie, o czym mówi, zwłaszcza że jako szefowa KPRM powinna wiedzieć najlepiej. Złamana procedura HEAD to kolejny. Następnym jest “łączenie lotów”.
– Z dwóch lotów nie da się zrobić jednego. To nie autobus, gdzie można napchać ludzi na ścisk
– komentuje ekspert.
Instrukcja HEAD (z dnia 4 stycznia 2013 r.) mówi m.in., że w jednym samolocie nie może lecieć premier i wicepremier. – Kiedy rządzi Prawo i Sprawiedliwość, mamy do czynienia z bałaganem i łamaniem procedur bezpieczeństwa, które mają chronić najważniejsze osoby w państwie – skomentował sprawę Marcin Kierwiński z PO.
6 lat po katastrofie samolotowej w Smoleńsku nasuwa się pytanie, czy wyciągnięto wnioski z tej tragedii.
– Wnioski dotyczące bezpieczeństwie nigdy nie zostaną wyciągnięte, bo przecież to “zamach”, a nie wypadek – dodaje ekspert lotniczy, który woli pozostać anonimowy. – Skoro wierzy się w wybuch, to nie trzeba przejmować się procedurami bezpieczeństwa – dodaje.
Zdjęcie główne: Beata Kempa, autor Adrian Grycuk, źródło Wikimedia Commons, licencja Creative Commons.
Comments are closed.