Mamy przeszkadzać i nie popierać, mamy szukać, wątpić – mówił Donald Tusk podczas swojego wykładu na Uniwersytecie Warszawskim. Szef Rady Europejskiej przemawiał 55 minut. Słowo PiS nie padło ani razu, wiele było za to o wolności, demokracji i konstytucji. – Konstytucja nie jest świętością ani dogmatem, wszak można każdą konstytucję zmieniać i poprawiać. Jeśli coś jest święte, to święty jest obowiązek jej przestrzegania przez wszystkich obywateli, a zwłaszcza przez władzę – mówił Donald Tusk.
Nadzieja i odpowiedzialność
Szef Rady Europejskiej Donald Tusk wygłosił na Uniwersytecie Warszawskim wykład zatytułowany “Nadzieja i odpowiedzialność. O Konstytucji, Europie i wolnych wyborach”. Przed Audytorium Maximum, gdzie przemawiał, zgromadziły się tłumy tych, którzy nie zmieścili się w największej uniwersyteckiej auli.
– Chciałbym od razu przeciąć wszystkie spekulacje: rację mają ci, którzy mówią, że jako szef Rady Europejskiej nie powinienem angażować się w kampanię na rzecz jakiejś wybranej partii politycznej, gdyż nie jest to rolą mojego urzędu. Jest moim prawem i obowiązkiem jako przewodniczącego RE wspieranie Europejczyków w każdym kraju UE, wszystkich tych, którzy uparli się, czasami wbrew trudnym okolicznościom, aby ludzi łączyć, a nie dzielić – zaczął Donald Tusk.
Targowica to lekcja, jak łatwo odwoływać się do narodowych emocji
Później szef RE przypomniał tło historyczne uchwalenia Konstytucji 3 maja, a także Targowicę jako synonim zdrady. – Akt konfederacji targowickiej był spektakularnym pokazem cynizmu i propagandy, który odwoływał się do narodowych emocji. Był ewidentnie sprzeczny z narodowymi interesami – tłumaczył Donald Tusk.
– Ta lekcja jest ważna także dzisiaj, nie tylko w Polsce, warto o niej dzisiaj przypomnieć każdemu Polakowi i Europejczykowi. To jest lekcja o tym, jak łatwo odwoływać się do narodowych emocji, przypochlebiać narodowym emocjom, działając de facto w sprzeczności z narodowymi interesami. Warto przypomnieć, że istotą targowickiej zdrady było obalenie Konstytucji. Konstytucja nie jest świętością ani dogmatem, wszak można każdą konstytucję zmieniać i poprawiać. Jeśli coś jest święte, to święty jest obowiązek jej przestrzegania przez wszystkich obywateli, a zwłaszcza przez władzę – przypomniał Tusk.
Wybory to nie walka
– W polityce nie może chodzić o to, że ktoś kogoś pokonał lub unicestwił. Ktoś może wygrać wybory, ktoś może pokonać przeciwnika 26 maja, w październiku czy w listopadzie tego roku. Będziemy dalej żyli w jednym kraju. Polityka to nie jest mecz, mam lekką chrypkę, bo bardzo przeżywam wczorajszy Puchar Polski, cieszę się, że wygrał mój klub, polityka to nie jest walka o puchar. Ktokolwiek będzie wygrywał wybory, nie może powiedzieć, Polska jest moja, nie wasza, wykluczam was z tego zwycięstwa – mówił szef Rady Europejskiej.
Donald Tusk dużo mówił też o wyzwaniach, jakie czekają Polskę i Europę w przyszłości, o ekologii, smogu, ale i o sztucznej inteligencji. – Nasze dzieci są uzależnione od Internetu i będą każdego dnia i każdego miesiąca uzależnione coraz bardziej. Czy wyobrażacie sobie, że możemy sprostać temu wyzwaniu, jeśli dziś nie chcemy tego wyzwania nazwać wspólnie? Dziś to temat dość wyrafinowanych debat, a na naszych oczach zmienia się świat, powstaje gigantyczny przemysł – mówił Tusk.
Odniósł się też do niedawnego strajku nauczycieli. – Nie jestem w stanie zrozumieć tego, co się stało w ostatnich kilku tygodniach w Polsce. Chociaż powinienem to rozumieć, szczególnie wtedy, kiedy jeden z polityków obozu rządzącego porównał nauczycieli do Wehrmachtu, tak zrobiło mi się cieplej koło serca i pomyślałem sobie: wraca stare. Nie jesteście sami, drodzy nauczyciele – mówił szef Rady Europejskiej.
Wytrwajcie
– Chcę was namówić do jednego: bądźcie odważni w stawianiu pytań, nie dajcie sobie wmówić, że mamy myśleć w sposób jednakowy, że mamy “nie przeszkadzać i popierać”. Mamy my, i wszyscy, bo to jest istota politycznej wolności, mamy przeszkadzać i nie popierać. Mamy szukać, mamy wątpić – podkreślił Donald Tusk.
Wcześniej podkreślał, że dziś “władza obchodzi święto Konstytucji, a na co dzień ją obchodzi”.
Na koniec wspominał Tadeusza Mazowieckiego, pierwszego niekomunistycznego premiera i przypomniał słowa preambuły konstytucji, które napisał właśnie Tadeusz Mazowiecki, po czym dodał: – Jak jest dobra konstytucja, to nawet jak diabli rządzą, to ludzie dadzą sobie radę. Jestem absolutnie przekonany, że będziecie wierni tym słowom. Dziękuję za waszą cierpliwość.
Porównanie wagi, gravity, rzemiosła politycznego i horyzontów myśliwych @donaldtusk z @AndrzejDuda jest druzgocące dla tego ostatniego. Ale on chyba tego nie wie. Co potwierdza zresztą powyższą tezę.
— Marek Migalski (@mmigalski) 3 maja 2019
Bardzo dziękuję Donaldowi Tuskowi za mądre i głębokie wystąpienie o Polsce, Europie, świecie i wartościach. D. Tusk potraktował swych słuchaczy bardzo poważnie, zmuszając do przemyśleń, a nie tylko zachęcając do oklasków. Pokazał jaki horyzont może mieć polska polityka. ??????
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 3 maja 2019
Donald Tusk mówi z sensem, spokojnie, spójnie, nikogo nie obraża i nie dyskredytuje, używa trudnych słów, buduje zdania wielokrotnie złożone i nie krzyczy. Czy na pewno jest politykiem z Polski?
— Eliza Michalik (@EMichalik) 3 maja 2019
Tusk mówi, że zamiast „albo” powinno być „i”. Znalazł sposób, by elegancko pokazać, że „mordy zdradzieckie”, „gorszy sort”, „kanalie”, „łotry”, „dziadek z Wehrmachtu”, cała ta PiS-retoryka podzieliła Polaków. Co zrobi Kaczyński, gdy przegra wybory? Będzie się uczyć Konstytucji.
— Przem.Szubartowicz (@PSzubartowicz) 3 maja 2019
Po świetnym wykładzie na UW, prawica złości się, że Tusk nie powinien “wtrącać się” do polityki krajowej, bo stoi na czele międzynarodowej organizacji. A Karol Wojtyła mógł? Ktoś powie: co za porównanie! Trochę racja. Tusk przewodniczy instytucji świeckiej, więc tym bardziej może
— Wojciech Sadurski (@WojSadurski) 3 maja 2019
Zdjęcie główne: Donald Tusk, Fot. Flickr/EU2017EE Estonian Presidency, licencja Creative Commons