Pytają politycy opozycji. Burzę w kraju spowodowały słowa kandydatki skrajnej prawicy na prezydenta Francji Marine Le Pen. Ogłosiła Polskę pożądanym partnerem w sprawie “demontażu UE”. – Bzdura, nie będziemy wyprowadzać Polski z UE – oświadczył na konferencji prasowej Jarosław Kaczyński. Dlaczego zatem minister Witold Waszczykowski spotykał się z Le Pen w styczniu tego roku? Zdjęcia z tego spotkania pokazują dzisiaj politycy PO. W zapewnienia Kaczyńskiego nie wierzą, bo przecież nie raz już “oszukał Polaków”. Poza tym, według polityków opozycji, polityka PiS-u to prosta droga właśnie do wyprowadzenia Polski ze Wspólnoty.

Le Pen chce współpracy z Kaczyńskim

– Jeśli wygram, podejmę współpracę z Kaczyńskim o demontażu Unii – takie słowa Marine Le Pen, kandydatki skrajnej prawicy w wyborach prezydenckich we Francji, cytuje “Rzeczpospolita”.

Sądzę, że możemy współpracować w wielu punktach. Jeśli jutro będę prezydentem, podejmę debatę z panem Orbánem nad tym, co wydaje nam się w Unii niedopuszczalne, co jest nie do tolerowania w dzisiejszym sposobie działania UE. Taką samą ofertę złożę panu Kaczyńskiemu. Z pewnością nie będziemy we wszystkim zgodni. Ale przecież po to każdy kraj jest wolny i suwerenny, aby bronić własnych interesów.

Tak miała powiedzieć Marine Le Pen w czasie spotkania w Paryżu z dziennikarzami różnych mediów europejskich. Wymieniła przynajmniej dwa punkty, gdzie może na początek porozumieć się z polskim rządem: spór z Brukselą o Trybunał Konstytucyjny i propozycje podziału uchodźców między unijne kraje.

Kaczyński: nie chcemy demontażu UE

– Wszelkiego rodzaju sugestie, że my chcemy sami czy z panią Le Pen, z którą mamy tyle samo wspólnego, co z panem Putinem, wyprowadzać Polskę z UE są po prostu oszustwem, manipulacją i niczym więcej. Są nadużyciem i chciałem to bardzo wyraźnie powiedzieć – oświadczył na konferencji prasowej Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS-u zapewnił, że nie ma mowy o Polexicie, ale jednocześnie powtarza, że UE potrzebuje poważnych zmian. A największym zagrożeniem jest teraz Europa dwóch prędkości. Według niego, “w tej walce padły już pierwsze strzały, a Polska stanęła po właściwej stronie”.

Reklama

– Spór o Donalda Tuska miał oczywiście, i tego nie ukrywamy, aspekt personalny, dotyczący Tuska od momentu, w którym do władzy doszło PiS. To było postępowanie, które całkowicie pomijało te reguły, które obowiązują w UE, a przynajmniej powinny obowiązywać i w związku z tym nie było żadnej możliwości, żebyśmy zaakceptowali tego rodzaju postawę. (…) Polska, stawiając twardy opór, można powiedzieć stanęła na czele tych, którzy Europy dwóch prędkości nie chcą – tłumaczył dzisiaj Kaczyński.

“To tylko słowa”. PiS już wyprowadza Polskę z UE

– Słowa Jarosława Kaczyńskiego to tylko słowa. David Cameron też nie chciał Brexitu, ale do niego doprowadził – przekonuje Sławomir Neumann. Szef klubu PO i inni politycy tej partii nie wierzą w żadne zapewnienia prezesa PiS-u. Tym bardziej, że według opozycji, polityka rządu mówi sama za siebie. – PiS może nie chce, ale już wyprowadza nas z UE – dodaje.

Politycy PO przypominają przede wszystkim, to że Polska wystąpiła przeciwko wszystkim innym unijnym krajom w trakcie ostatniego szczytu i ponownego wyboru Donalda Tuska na stanowisko szefa RE. Po tej “totalnej porażce” minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski stwierdził, że trzeba  “drastycznie obniżyć poziom zaufania wobec UE”. A wcześniej w styczniu spotkał się z liderką Frontu Narodowego Marine Le Pen.

– PiS ma jedno w głowie, kłamie i nie przestaje kłamać w najważniejszych sprawach. Także w sprawach europejskich – mówi Neumann. I dodaje, że polityka zagraniczna PiS-u “nie wstaje z kolan, tylko leży pod stołem”.

PO wzywa ministra Waszczykowskiego na komisję

Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski i minister ds. europejskich Konrad Szymański powinni jak najszybciej złożyć wyjaśnienia w sprawie prowadzenia polityki zagranicznej – mówi poseł PO Cezary Tomczyk i pyta: co to znaczy “obniżanie zaufania” i “prowadzenie polityki negatywnej”? Bo takie słowa padły z ust szefa polskiej dyplomacji.

– Obawiamy się, że jeżeli rząd cały swój kapitał polityczny marnuje na walkę, która jest z góry przegrana i co najważniejsze sprzeczna z polską racją stanu, w dodatku pozbawiony sojuszników i negatywnie nastawiony do UE, to będzie przegrywał każdą batalię. Batalię o budżet, o politykę energetyczną czy politykę wschodnią. To doprowadzi do tego, że tłumaczą swoją postawę będzie jeszcze bardziej zaostrzał kursu wobec UE, co może się skończyć wyjściem Polski z UE – ostrzega minister spraw zagranicznych w gabinecie cieni PO Rafał Trzaskowski.

Poza tym według polityków PO, bardzo niepokojące jest to, że po przegranej 27:1 jedyny wniosek, jaki rząd wyciągnął, jest taki, że należy zaostrzyć politykę wobec UE.


Zdjęcie główne: Flagi UE i Polski, Fot. Wikimedia/Michał Osmenda, licencja Creative Commons

Reklama