Prokuratura może postawić Jerzemu Stuhrowi poważniejsze zarzuty niż jazda samochodem w stanie nietrzeźwości. Taką informację podało nieoficjalnie Radio ZET.

W ubiegłym tygodniu Jerzy Stuhr spowodował kolizję drogową. Popularny aktor zderzył się z motocyklistą na jednej z krakowskich ulic. Nie byłoby w tym jednak nic sensacyjnego gdyby nie fakt, że artysta był pod wpływem alkoholu. Badanie alkomatem wykazało 0,7 promila w organizmie.

– Bardzo żałuję i przepraszam, że wczoraj podjąłem tę najgorszą w moim życiu decyzję o prowadzeniu samochodu. Deklaruję pełną współpracę z organami powołanymi do wyjaśnienia wczorajszego incydentu. Jednocześnie chciałem zapewnić, że wbrew doniesieniom medialnym, nie zbiegłem z miejsca zdarzenia, lecz zatrzymałem się na życzenie jego uczestnika i razem oczekiwaliśmy na przyjazd policji – przekazał Jerzy Stuhr w oświadczeniu.

Kierującemu motocyklem na szczęście nic poważnego się nie stało, więc incydent został zakwalifikowany jako kolizja. Ale Radio ZET ustaliło, że biegli mają ponownie zbadać poszkodowanego. Jeżeli uznają, że doznał naruszenia narządu ciała lub rozstroju zdrowia na okres powyżej siedmiu dni, to wówczas zdarzenie zostanie uznane za wypadek.

– W tej sytuacji aktor nie będzie odpowiadał za wykroczenie, ale za przestępstwo spowodowania wypadku w stanie nietrzeźwości. Grozi za to kara do 5 lat więzienia. Dodatkowo w tej sytuacji możliwe będzie badanie, czy nie doszło do ucieczki z miejsca wypadku. Śledczy zabezpieczyli już nagranie z kamery umieszczonej na kasku motocyklisty – poinformowało Radio ZET.

Reklama

Do przesłuchania Jerzego Stuhra i postawieniu aktorowi zarzutów może dojść już w przyszłym tygodniu.

Źródło: Radio ZET

Reklama