W listopadzie na Bali odbędzie się szczyt grupy G20. Ma na nim pojawić się i Joe Biden, i Władimir Putin. Czy dojdzie do spotkania prezydentów? Przywódca USA stawia warunek.
Szczyt G20 odbędzie się na indonezyjskiej wyspie Bali. Swoją obecność na spotkaniu zapowiedział Władimir Putin. Do Indonezji wybiera się też naturalnie Joe Biden. Będzie więc to okazja do pierwszej bezpośredniej rozmowy obu prezydentów od momentu rosyjskiego ataku na Ukrainę. Czy Joe Biden zechce skorzystać z tej okazji?
W rozmowie z CNN prezydent USA stwierdził, że nie planuje spotkania z kremlowskim zbrodniarzem. Jest jednak pewien warunek, po spełnieniu którego Biden może zmienić zdanie.
– Nie mam zamiaru się z nim spotkać. Ale na przykład, gdyby przyszedł do mnie na G20 i powiedział, że chce rozmawiać o uwolnieniu Griner, spotkałbym się z nim – powiedział Biden. Chodzi o sprawę Brittney Griner, amerykańskiej koszykarki, gwiazdy WNBA. Została ona zatrzymana na lotnisku w Moskwie pod zarzutem posiadania narkotyków. Wkłady do e-papierosów, które miała w bagażu, zawierał olej haszyszowy. Gwiazdę skazano na dziewięć lat więzienia i grzywnę w wysokości miliona rubli.
Rząd USA podjął próbę uwolnienia koszykarki. Administracja Joego Bidena zaproponowała Moskwie wymianę więźniów. Sprawa jednak nie została sfinalizowana.
Biden wskazał więc, że mógłby rozmawiać z Putinem na temat uwolnienia amerykańskiej obywatelki. A co z wojną? Prezydent USA podkreśla, że w sprawie Ukrainy będzie kierował się zasadą „nic o was bez was”, a więc nie będzie omawiał sytuacji Ukrainy bez wiedzy władz tego kraju. Już wcześniej z USA płynęły głosy, że na szczycie G20 powinien pojawić się też Wołodymir Zełenski.
Źródło: Onet