Politycy PiS konsekwentnie budują nową narrację o „agresywnych zwolennikach PO”, którzy atakują przedstawicieli obozu władzy. Swoje trzy grosze dorzuca Antoni Macierewicz.

Antyrządowe protesty przed wizytą Jarosława Kaczyńskiego w Kórniku najwyraźniej zainspirowały obóz władzy do wykreowania nowej narracji. Teraz politycy PiS konsekwentnie budują opowieść o agresywnych zwolennikach PO, których nakręca Donald Tusk i politycy opozycji.

O sprawie „agresji” wypowiadał się choćby Antoni Macierewicz. PAP zapytała go o „ataki” zwolenników opozycji na działaczy i zwolenników PiS podczas wizyty Jarosława Kaczyńskiego w Wielkopolsce.

Takie zachowania prowadzą do nienawiści. Do takiego rodzaju wojny psychologicznej, która ma być wojną masową, która ma doprowadzić do podziału społeczeństwa – grzmiał Macierewicz. – Rzeczywiście polityka nienawiści jest prowadzona przez Platformę Obywatelską i to coraz bardziej intensywnie – stwierdził polityk PiS. Jego zdaniem powinno wyciągać się konsekwencje prawne.

Ci, którzy są patriotami polskimi, ci którzy bronią polskiej niepodległości, którzy budują polski dobrobyt i polskie bezpieczeństwo mają być znienawidzeni, obrzucani nienawiścią i obrzucani najgorszymi wyzwiskami. To jest przestępstwo, to jest zdrada narodowa po prostu – ocenił Macierewicz. Jak podkreślił, jest to „antypolska i antyniepodległościowa kampania” i „nieudana operacja propagandowa”.

Reklama

– Ona pokazuje, jak bardzo Platforma obawia się tych wyborów, jak bardzo jest świadoma że je przegrywa w opinii publicznej, więc chce ją zakrzyczeć przy pomocy mediów i propagandy – analizował Macierewicz.

Wcześniej w nową narrację wpisał się Stanisław Karczewski. Były marszałek pożalił się na „ataki”, których stał się ofiarą.

Jestem w sposób perfidny, agresywny atakowany na ulicy, w sklepie. Jestem zaczepiany. Po cichu są wypowiadane słowa agresji – niby tak cicho, żeby inni nie słyszeli, ale żebym ja słyszał. Ale inne osoby też to słyszą – wyznał Karczewski. – Nie chcę cytować tego, bo to są wulgaryzmy. Najpopularniejszym wulgaryzmem jest ten, który zamyka się w ośmiu gwiazdkach – dodał polityk PiS.

Reklama