– Projekt dotyczący metropolii warszawskiej zostanie wycofany, pismo w tej sprawie skierowane zostanie do marszałka Sejmu – poinformował poseł PiS Jacek Sasin. Ale to nie koniec planów stworzenia “wielkiej Warszawy”, dyskusja ma trwać nadal. – To pokazuje, że presja społeczna ma sens, ale trzeba zachować czujność – komentuje w rozmowie z wiadomo.co poseł PO Mariusz Witczak.

Decyzja zapadła, ale PiS się nie poddaje

Jakie jest oficjalne uzasadnienie takiej decyzji? Jak tłumaczył poseł Jacek Sasin, podczas konsultacji społecznych w sprawie tego projektu pojawiło się bardzo wiele pytań. – To przekonało nas również do tego, że ten projekt powinien być w dalszym ciągu konsultowany, dyskutowany. Projekt, czy sama idea metropolii warszawskiej, tego, jak ona powinna być skonstruowana – mówił na konferencji prasowej poseł Sasin.

Wyniki konsultacji społecznych ws. projektu zostaną przekazane do Narodowego Instytutu Samorządu Terytorialnego, żeby eksperci współpracujący z Instytutem dokonali analizy uwag i informacji przekazanych mieszkańców podwarszawskich gmin.

– Uważamy, że taka ustawa o metropolii warszawskiej jest potrzebna i w jakiejś przyszłości. (…) Aby stworzyć dobry projekt, który będzie cieszył się powszechnym poparciem mieszkańców, taka ustawa powinna zafunkcjonować – tłumaczył poseł PiS. Według niego, cel “zostanie osiągnięty”

Reklama

Nie zabrakło przy okazji oczywiście także ataku na opozycję, która “podsycała emocje” i “wprowadzała do obiegu nieprawdziwe informacje”. – Opozycja postanowiła wykorzystać tę dyskusję do wzniecenia wojny politycznej, bo ten temat, jak żaden być może inny, do takiej wojny politycznej się nie nadaje – ocenił Jacek Sasin.

Referenda w podwarszawskich gminach

Przypomnijmy, PiS chciał włączyć do stolicy 30 ościennych gmin.

Przeciwko takiemu rozwiązaniu opowiedziało się najpierw Legionowo. W referendum przeprowadzonym 27 marca 95 proc. mieszkańców opowiedziało się przeciwko propozycjom PiS-u. O przeprowadzeniu referendów zdecydowały także inne gminy. Referenda mają się odbyć w maju w Nieporęcie i Konstancinie-Jeziornej, w czerwcu w Izabelinie, Piasecznie, Podkowie Leśnej, Michałowicach, Milanówku, Błoniach, Wieliszewie, Józefowie, Starych Babicach i Ożarowie Mazowieckim.

Rada Warszawy także przegłosowała wniosek o przeprowadzenie referendum w stolicy. Miało się odbyć pod koniec marca, ale ostatecznie nie dopuścił do tego wojewoda mazowiecki.

Jak będziemy zmobilizowani, to wszystkie rzeczy są możliwe, ale intencje PiS-u są złe. Chodzi o budowanie systemu, który będzie sprzyjał PiS-owi – mówi w rozmowie z wiadomo.co poseł PO Mariusz Witczak.

Kamila Terpiał: Presja jednak ma sens?
Mariusz Witczak: Presja społeczna ma sens, to jest sukces mieszkańców Warszawy, samorządowców, mieszkańców wszystkich gmin, które otaczają Warszawę. To jest takie połączone działanie, które przyniosło skutek. Intencje PiS-u były złe, od samego początku chciał drogą poselską, szybko i bez konsultacji społecznych przepchnąć kolanem ustawę, która faworyzowała możliwości wyborcze PiS-u. Spotkali się z oporem społecznym i dlatego teraz po długich dyskusjach i zdemaskowaniu tych złych intencji PiS się wycofuje. Ale druga perspektywa jest też taka, że PiS na pewno nie przestanie dyskutować nad rozwiązaniem, które miałoby PiS-owi dać więcej władzy. Dlatego musimy być cały czas bardzo czujni.

PiS zrobił kroczek w tył, żeby uśpić czujność?
Trzeba zachować czujność. Jeżeli Jacek Sasin mówi, że będzie jeszcze prowadził konsultacje, to znaczy, że PiS nie odpuści tego projektu. Znając historię PiS-u należy się, niestety, spodziewać najgorszego. Ta sprawa się nie kończy.

Ale PiS nie będzie w stanie odpuścić zmian w ordynacji przed wyborami samorządowymi?
Jak będziemy zmobilizowani, to wszystkie rzeczy są możliwe, ale intencje PiS-u są złe. Chodzi o budowanie systemu, który będzie sprzyjał PiS-owi. Przed nami zapewne jeszcze dużo pomysłów, z którymi będzie trzeba walczyć i budować opór społeczny. Nie bez znaczenia jest też marsz wolności, który organizujemy w Warszawie 6 maja. Udział w nim wezmą samorządowcy i samorząd to będzie ważny element tego marszu. Także z tego punktu widzenia PiS-owi opłaca się wygasić ten projekt przed majówką, chociażby dlatego, żeby uśpić mobilizację. Powtarzam, nic się jeszcze nie kończy, musimy się mobilizować, żeby walczyć ze złymi pomysłami PiS-u.

Politycy Platformy spotykają się z samorządowcami właściwie w całej Polsce. Jest powszechny sprzeciw wobec proponowanych przez PiS zmian?
Oczywiście. To jest opór, który dotyczy świętych praw obywatelskich. Przecież wprowadzając dwukadencyjność PiS chce, żeby prawo działało wstecz i chce wyeliminować ludzi, którzy mają w społecznościach lokalnych duże poparcie. To są niecywilizowane propozycje, niezgodne także z zasadami UE.


Zdjęcie główne: Jacek Sasin, Fot. Adrian Grycuk, licencja Creative Commons

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Reklama