PiS chce zmienić ordynację wyborczą przed wyborami samorządowymi. – Deklaracja o wejściu zmian w 2018 roku mnie zaskoczyła – mówi za to szef Polski Razem Jarosław Gowin i propozycje PiS krytykuje. To początek politycznej gry. Do czego doprowadzi? Według wicemarszałka Senatu Bogdana Borusewicza, do przyspieszonych wyborów. – Najpóźniej jesienią tego roku mogą się odbyć wybory parlamentarne i samorządowe – mówi w rozmowie z wiadomo.co były szef PSL i wicepremier Janusz Piechociński.
PiS proponuje, Gowin krytykuje
To propozycja ograniczenia do dwóch kadencji rządów wójtów, burmistrzów i prezydentów miast budzi najwięcej emocji. Zmiana miałaby obowiązywać już od najbliższych wyborów samorządowych, czyli od jesieni przyszłego roku. Ale co najważniejsze, ta zasada miałaby działać wstecz, czyli obejmować także obecnie urzędujących.
– To, że dotychczasowi wójtowie czy prezydenci, którzy już pełnią te funkcje przynajmniej dwie kadencje, nie mogliby startować, wydaje mi się niedobre – tak Jarosław Gowin mówił w programie #RZECZoPOLITYCE na portalu rp.pl.
Gowin mówi też wprost: – Deklaracja o wejściu zmian w 2018 r. mnie zaskoczyła. Wydaje się, że stoi w sprzeczności z zasadą, że prawo nie może działać wstecz.
Prezes PiS jest innego zdania: – Uważam, że to nie jest łamanie zasady „niedziałania prawa wstecz”, ale to jest kontrowersyjne i powtarzam, ostateczna decyzja będzie należała do Trybunału Konstytucyjnego – tak Jarosław Kaczyński mówił w Radiu Wrocław. Decyzja Trybunału po takiej wypowiedzi prezesa PiS wydaje się oczywista.
Biskup: Gowin będzie grał
Jarosław Gowin to nie członek PiS, ale szef Partii Razem – a to w tym przypadku zasadnicza różnica. Wtedy, kiedy może, będzie zaznaczał swoją pozycję i wykorzystywał to jako kartę przetargową.
– Jarosław Gowin będzie chciał zaakcentować swoją pozycję i coś ugrać. To jest w jego przypadku naturalne. Będzie miał inne zdanie, a później się pochwali, że coś wynegocjował i nie wykluczam, że tak będzie – mówił w rozmowie z wiadomo. co dr Bartłomiej Biskup.
Jednocześnie politolog dodaje, że to nie będzie sprawa, która podzieli koalicjantów: – Nie wyobrażam sobie, żeby Jarosław Gowin w takiej fazie działania koalicji stawiał na ostrzu noża sprawę wyborów samorządowych. Tym bardziej, że partia Gowina w samorządach, powiedzmy sobie szczerze, prawie nie istnieje.
Borusewicz: PiS gra na przyspieszone wybory
– Istotą pomysłu PiS jest skrócenie obecnej kadencji i wybory jeszcze w tym roku – tak na swoim profilu na Facebooku napisał wicemarszałek Senatu z PO Bogdan Borusewicz.
Piechociński: razem przyspieszone wybory samorządowe i parlamentarne
PiS ma świadomość tego, że z czasem będzie coraz gorzej w gospodarce, coraz trudniej będzie utrzymać wysokie poparcie. Dlatego według byłego lidera PSL i wicepremiera Janusza Piechocińskiego prezes PiS zaryzykuje przyspieszone wybory, i to połączone.
– Kaczyński wie, że czas działa na jego formację niekorzystnie – mówi w rozmowie z wiadomo. co Janusz Piechociński.
Tłumaczy to tak: – Z punktu widzenia uzyskania najlepszego dla PiS wyniku ten wariant jest najlepszy. W przypadku PiS głosuje się przede wszystkim na szyld i nie będą mieli tych problemów, co obecna opozycja. Gdyby wybory były w jednym terminie, to niemożliwe byłoby startowanie do samorządu wojewódzkiego i do parlamentu.
Według Piechocińskiego, Jarosław Kaczyński zrobi wszystko, aby zmienić w Polsce konstytucję. – Kaczyński chce wywrócić dotychczasowy ustrój Polski do góry nogami, może to zrobić tylko poprzez nadanie nowej konstytucji, a do tego trzeba mieć większość konstytucyjną.
Zdjęcie główne: Piotr Drabik, źródło: Flickr